Oni stawiają na naturę. Dzięki takim młodym nie grozi nam "betonoza"

1 rok temu

Młodzi stawiają na naturę. Projekt miał kilka etatów

Ważne w tym projekcie były wspólne działania, wysadzania drzewek, tworzenie łąk kwietnych i sprzątanie brzegów Odry. Niedługo ci licealiści przejmą stery w naszym regionie, więc można być spokojnym, patrząc na ich zaangażowanie w działaniu na rzecz natury.

Stowarzyszenie „Europa Iuvenis” z Opola prowadziło projekt „Lokalny klimat – młodzieżowa strategia” dla młodych aktywistów ekologicznych. To działanie przebiegało w kilku etapach.

Pięć grup młodzieży, cztery z gmin Kędzierzyn-Koźle, Strzelce Opolskie, Ozimek i Opole oraz jedna z całego województwa, tworzyło rekomendacje na rzecz ochrony środowiska i promowania ekologicznego stylu życia w województwie opolskim. Łącznie w projekcie wzięło udział 25 osób.

Na początku były warsztaty na temat zrównoważonego rozwoju, ekologii, ochrony środowiska oraz współczesnych wyzwań dla ochrony środowiska. W ten sposób licealistów wyposażono w wiedzę, jak zbierać informacje, jak ubiegać się o dostęp do informacji publicznej oraz jak rozmawiać z władzami.

– Po warsztatach można było diagnozować, co w danej gminie już zrobiono w obszarze ochrony środowiska – mówi Magdalena Lenartowicz, prezes Stowarzyszenia „Europa Iuvenis”.

– Odbiciem tego mogły być podejmowane uchwały rad gmin, to, co młodzi zobaczyli w dostępnych dokumentach i na stronach internetowych gmin.

Uczestnicy projektu rozmawiali z przedstawicielami organizacji pozarządowych, Młodzieżowego Strajku Klimatycznego oraz lokalnymi aktywistami. Zdobyta wiedza wskazywała kierunek tworzonych ankiet internetowych.

Ankiety to kolejny etap projektu

Na pytania najczęściej odpowiadały osoby z danej gminy. Były one w wieku zbliżonym do uczestników projektu.

– W ten sposób sprawdzano wiedzę na temat ochrony środowiska oraz to, czy lokalne władze dbają o środowisko – opowiada Magdalena Lenartowicz. – Na tej podstawie opracowywano rekomendacje.

Część pytanych mówiła, iż ma podstawowe nawyki ekologiczne związane z segregacją odpadów, a zdecydowana większość już dobrze sobie radzi z ich segregacją.

Aż 88 proc. ankietowanych stwierdziło, iż w domach segreguje śmieci, a 60 proc. uważa, iż robi to dobrze. Można więc, można uznać, iż wcześniejsza edukacja przedszkolna i szkolna już działają.

To co wybrzmiewało w ankietach najbardziej, to brak edukacji ekologicznej.

– Brak edukacji ekologicznej wskazywano w ankietach we wszystkich gminach – podkreśla Magdalena Lenartowicz. – Młodzi czują się odpowiedzialni za środowisko, tylko brakuje narzędzi, przykładów, jak to realizować.

Ponadto z ankiet wynikało, że młodzi chcą rozwinięcia działań ekologicznych, w tym tworzenia infrastruktury na rzecz recyklingu, wprowadzenia programów edukacji ekologicznej i prozdrowotnej w szkołach oraz programów edukacji obywatelskiej, żeby zwiększać powszechną społeczną świadomość.

Młodzież patrzy ostro i widzi, iż nie zawsze władzom miast i gmin zależy na terenach zielonych. Najbardziej jednak młodzi ludzie zwracają uwagę na współczesną chorobę miast, czyli „betonozę”. I zabiegają o edukację nie tylko przez warsztaty, ale też w działaniu.

– Zwieńczeniem projektu były wskazane przez młodzież inicjatywy prośrodowiskowe, które wynikały właśnie z tych rekomendacji – mówi Magdalena Lenartowicz.

Akcje i warsztaty

Jedną z takich inicjatyw były akcje nasadzeń krzewów owocowych oraz tworzenia kwietnych, miododajnych łąk w Kędzierzynie-Koźlu, Strzelcach Opolskich kwietnych Parku 800-lecia na Bolko w Opolu.

Drugą inicjatywą były warsztaty edukacyjne zorganizowane w szkołach, dotyczące tego, jak dbać o środowisko i o zieleń w miastach.

– Mówiono także mówiono o roślinach air pure, ich adekwatnościach oczyszczających powietrze – dodaje prezes „Europa Iuvenis”. – Uczestnicy warsztatów choćby dostawali rośliny o tych adekwatnościach.

Ponadto były warsztaty o naturalnym żywieniu, zdrowej żywności i eko żywieniu z poszanowaniem środowiska naturalnego upraw i zwierząt. Licealiści spotkali się także z leśnikiem, który m.in. wyposażył licealistów w wiedzę, kiedy drzewo możne stanowić zagrożenie i można je wyciąć.

Pokazywano także jak dać drugie życie przedmiotom, które w tej chwili zbyt często lądują na śmietnikach. I tak np. ze starej firanki powstał wyjątkowy abażur. Albo organizowano wymianę ubrań, by współczesny człowiek ich nie gromadził.

Projekt zakończyło wielkie sprzątanie brzegów Odry na opolskiej wyspie Bolko.

– Chodzi o więcej akcji sprzątania, ale takich zorganizowanych, po uwzględnieniu tego, co było w ankietach – tłumaczy Magdalena Lenartowicz. – Wspólne akcje sprzątania zwracają uwagę mieszkańców na to, iż wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za środowisko. To my odpowiadamy za to, co nas otacza. I trzeba ciągle mówić, iż edukacji ekologicznej brakuje.

Szkoły dają za mało wiedzy eko

– W tym projekcie najważniejsze było budowanie świadomości z konkretnymi przykładami jak można być eko – dodaje prezes „Europa Iuvenis”.

– Edukacja i jeszcze raz edukacja ekologiczna w szkołach. Młodzież bardzo interesuje się ekologią i ochroną środowiska, ale wiedzę zdobywają sami. Stąd Strajki Klimatyczne, Piątki dla Klimatu, te ruchy oddolne powstają, a w programach szkolnych tego nie ma.

Programy szkolne od pokoleń przewidują naukę budowy pantofelka, ale brakuje tematu jak być eko, albo jak działać na rzecz klimatu. A to są treści, które bardzo interesują młodzież.

Trzeba jednak zauważyć, iż są szkoły bardziej zaangażowane w kształtowanie świadomości ekologicznej swoich uczniów. Do nich należą m.in. Liceum Ogólnokształcące im. Henryka Sienkiewicza w Kędzierzynie-Koźlu, Liceum im. Broniewskiego w Strzelcach Opolskim oraz uchodząca za bardzo aktywną szkoła TEB z Opola.

Idź do oryginalnego materiału