Olaf Scholz jest oficjalnym kandydatem SPD na kanclerza Niemiec. Konwencja wyborcza partii potwierdziła w sobotę (11 stycznia) niemal jednomyślnie jego kandydaturę. Przedterminowe wybory do Bundestagu odbędą się 23 lutego. Czy Scholzowi uda się w ciągu sześciu tygodni odwrócić niekorzystny dla niego i jego partii trend w sondażach?
Konwencja wyborcza SPD w Berlinie potwierdziła niemal jednomyślnie jego kandydaturę. Z 628 delegatów i członków zarządu partii tylko pięciu głosowało przeciwko; nikt nie wstrzymał się od głosu. Demonstracja jedności była tym bardziej ważna, iż przez długi czas nominacja urzędującego kanclerza była kwestionowana ze względu na małą popularność kierowanego przez niego rządu i jego samego.
W przemówieniu programowym Scholz powiedział, iż Niemcy „stoją na rozdrożu”, a wybory zdecydują o kierunku, w jakim pójdzie kraj.
– o ile 23 lutego skręcimy w złym kierunku, to następnego dnia obudzimy się w innym kraju. Nie możemy do tego dopuścić
– ostrzegł.
W wystąpieniu Scholz zaprezentował swoją partię jako przedstawicielkę „zwykłych ludzi”, w przeciwieństwie do największego bloku opozycyjnego – CDU/CSU – który reprezentuje interesy „10 000 najbogatszych” i chce obniżyć podatki dla zarabiających najwięcej.
Ubiegający się o reelekcję, kanclerz zapowiedział podniesienie płacy minimalnej z 12 do 15 euro za godzinę, obniżenie podatków dla 95 proc. obywateli Niemiec oraz działania ograniczające wzrost czynszów i opłat za ogrzewanie.
– Żyjemy w piekielnie trudnych czasach
– powiedział Scholz, odnosząc się do sytuacji międzynarodowej. Wymienił wojnę w Ukrainie i możliwość przejęcia władzy w Austrii przez skrajnie prawicową FPOe. Nie wymieniając po nazwisku Donalda Trumpa, skrytykował ostro siły w Ameryce, które mówią o siłowej zmianie granic i chcą „zniszczyć nasze demokratyczne instytucje”.
Scholz zapewnił, iż jego rząd będzie przez cały czas wspierał Ukrainę tak długo, jak będzie to potrzebne, a równocześnie nie dopuści do wciągnięcia Niemiec do wojny. Zarówno kanclerz, jak i inni mówcy krytykowali kandydata CDU/CSU na kanclerza Friedricha Merza za – ich zdaniem – nieodpowiedzialne wypowiedzi, w tym grożenie przywódcy Rosji Władimirowi Putinowi ultimatum. Merz jest, w przeciwieństwie do Scholza, zwolennikiem przekazania armii ukraińskiej pocisków sterujących dalekiego zasięgu Taurus.
Scholz zapewnił, iż możliwe jest pogodzenie wysokich wydatków na bezpieczeństwo – w tej chwili ponad 90 mld euro – z kontynuacją modernizacji kraju oraz zachowaniem solidarności społecznej. SPD chce poluzować zapisany w konstytucji zakaz powiększania deficytu budżetowego.
Scholz kierował od grudnia 2021 r. koalicyjnym rządem SPD, Zielonych i FDP. Jego rząd upadł po dymisji ministra finansów Christiana Lindnera z FDP. Powodem była różnica zdań między Scholzem a Lindnerem w kwestii finansowania deficytu budżetowego.
Aby doprowadzić do przedterminowych wyborów, Scholz przegrał w parlamencie głosowanie nad wnioskiem o wotum zaufania, co umożliwiło prezydentowi Niemiec Frankowi Walterowi Steinmeierowi rozwiązanie Bundestagu i rozpisanie przedterminowych wyborów.
W przedwyborczych sondażach zdecydowanie prowadzi opozycyjny blok CDU/CSU z Merzem. Na obie partie chadeckie chce głosować ponad 30 proc. ankietowanych. SPD może w tej chwili liczyć zaledwie na 14-17 proc. głosów. W ankietach dotyczących kandydatów na kanclerza, Scholz przegrywa zdecydowanie nie tylko z Merzem, ale także z kandydatem Zielonych Robertem Habeckiem.
Scholz liczy na powtórkę sytuacji z 2021 r. Przed wyborami kandydat SPD, podobnie jak teraz, wyraźnie przegrywał z rywalem z CDU/CSU. W dniu wyborów okazało się, iż Scholz na ostatniej prostej pokonał chadeka Armina Lascheta. SPD zdobyła wówczas 25,7 proc., a CDU/CSU 24,2 proc. głosów.
66-letni Scholz należy do najbardziej doświadczonych polityków niemieckich. Był w latach 2011–2018 burmistrzem Hamburga, a następnie wicekanclerzem i ministrem finansów w koalicyjnym rządzie Angeli Merkel. W grudniu 2021 r. zasiadł w fotelu kanclerza.
Czytaj także:
Jednogłośna decyzja w Niemczech. Wybrano kandydatkę AfD na kanclerza
Współprzewodnicząca prawicowo-populistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD) Alice Weidel została oficjalnie kandydatką partii na kanclerza w wyborach do Bundestagu, które odbędą się 23 lutego. Delegaci zgromadzeni na federalnej konwencji AfD...
Czytaj więcejDetails