Ogłosili zerwanie stosunków dyplomatycznych z Izraelem. Podali przyczynę

1 tydzień temu

Nikaragua zrywa stosunki dyplomatyczne z Izraelem. Sojusznik Iranu, stwierdził, iż jego decyzja podyktowana jest "atakami Izraela na terytoria palestyńskie". Decyzja nastąpiła po tym, jak rząd Nikaragui uchwalił ustawę zobowiązującą władze do podjęcia działań w związku z rocznicą wojny w Strefie Gazy. Jak również w momencie eskalacji konfliktu na terytoria poza strefę.

Nikaragua zrywa stosunki dyplomatyczne z Izraelem - poinformowało w piątek państwo Ameryki Środkowej. W oświadczeniu cytowanym przez agencję Reutera napisało, iż "przyczyną zerwania stosunków były ataki Izraela na terytoria palestyńskie".


"W nieustającej solidarności z narodem i rządem Palestyny (…) rząd Republiki Nikaragui zrywa wszelkie relacje dyplomatyczne z faszystowskim rządem Izraela" - ogłosiły władze, oskarżając jednocześnie Tel Awiw o "ludobójstwo" na Palestyńczykach.

Nikaragua zerwała stosunki z Izraelem. Poważne zagrożenie dla rejonu

Wcześniej - w piątek - parlament Nikaragui przyjął rezolucję wzywającą rząd do podjęcia działań w związku z pierwszą rocznicą rozpoczęcia wojny w Strefie Gazy. Rząd kraju stwierdził, iż w tej chwili konflikt na Bliskim Wschodzie "rozprzestrzenia się również na Liban i poważnie zagraża Syrii, Jemenowi i Iranowi".

ZOBACZ: Izrael grozi. "Iran może skończyć jak Bejrut i Strefa Gazy"


Administracja prezydenta Nikaragui Daniela Ortegi uznawana jest za sojusznika Iranu. Jego kraj na arenie międzynarodowej staje się coraz bardziej odizolowany. Przyczyną tego jest m.in. stłumienie protestów antyrządowych, do czego doszło w 2018 roku. Według obrońców praw człowieka wówczas zginęło 300 osób.

Bliski Wschód. Izrael wycelował w Strefę Gazy. Zginęło 30 osób

Jak zauważyła agencja Reutera, Bliski Wschód znajduje się w stanie "najwyższej gotowości" w obliczu dalszej eskalacji konfliktu w regionie po tym, jak Iran ostrzelał rakietami Izrael.


Izrael również kontynuuje swoje ataki, w tym na terytoria Strefy Gazy czy tereny Libanu, na których stacjonują bojownicy Hamasu oraz Hezbollahu. Agencja AFP podała, iż w piątek podczas serii izraelskich ataków na miasto i obóz dla uchodźców Dżabalija na północy Strefy Gazy zginęło 30 osób.

ZOBACZ: Izrael ogłasza sukces. "Hezbollah najsłabszy od lat"


Izraelska armia nie odniosła się do tych informacji, jednak wcześniej informowała, iż celuje w rejon Dżabaliji, w którym mają znajdować się bojownicy Hamasu.


Z kolei w Libanie organizacja terrorystyczna wydała oświadczenie, w którym ostrzegła Izraelczyków, aby oddalili się od wykorzystywanych przez wojsko obiektów na obszarach mieszkalnych na północy Izraela. "Armia izraelskiego wroga używa domów (…) jako miejsc zgromadzeń jej oficerów i żołnierzy" - powiadomiła w komunikacie. Przestrzegła cywilów, którzy przebywają w pobliżu tych wojskowych zgromadzeń, aby chronili swoje życie.

WIDEO: Huragan Milton przekroczył 265 km/h. Mieszkanka Florydy mówi o ewakuacji
Idź do oryginalnego materiału