Podczas obrad Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego radni usłyszeli od przedstawicieli Policji, iż formacja nigdy nie rekomendowała rezygnacji z korowodu. Jak podkreślali Komendant Miejski i jego zastępca, wskazywano jedynie na konieczność dodatkowych zabezpieczeń, związanych z rosnącą liczbą uczestników wydarzenia.
– Rozmowy trwały od początku roku, a Policja zwracała uwagę na potrzebę rozszerzenia terenu imprezy, wyznaczenia trasy korowodu i zastosowania rozwiązań wynikających z ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych – relacjonował radny Przemysław Plewiński.
Sprawa trafiła także na Komisję Kultury i Nauki. Jak przekazano w Biuletynie Rady Miasta Poznania, radni, korzystając z obecności dyrektorki Centrum Kultury Zamek Anny Hryniewieckiej, dopytywali, kto podjął decyzję i z jakich powodów. Hryniewiecka wyjaśniała, iż organizacja korowodu w formule imprezy masowej wymagałaby zamknięcia ulicy, ogrodzenia terenu i znacznych nakładów finansowych, porównywalnych z kosztami dwóch festiwali Ethno Port. Zdaniem dyrektorki, takie rozwiązanie byłoby uciążliwe zarówno dla mieszkańców, jak i dla przedsiębiorców z ul. Święty Marcin. W zamian CK Zamek przygotowało koncepcję stacjonarnego „imieninowego miasteczka” z elementami korowodu dostępnymi dla publiczności.
Nie wszyscy radni przekonani są jednak do takiej formuły. Wojciech Chudy podkreślał, iż zawiodła komunikacja, a opinia publiczna mogła odnieść mylne wrażenie, iż to Policja zakazała organizacji korowodu. Marek Sternalski apelował o jasne informowanie mieszkańców o nowych zasadach imprezy masowej, takich jak kontrola przy wejściach. Z kolei radna Dorota Bonk-Hammermeister wyraziła obawę, iż powrót do tradycyjnego pochodu w kolejnych latach może okazać się niemożliwy. Inni radni, jak Marta Mazurek, dostrzegli pozytywne aspekty zmian, m.in. lepszą dostępność wydarzenia dla osób z niepełnosprawnościami.
Dyskusję przenieśli na forum Rady Miasta także przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej. Dziesięcioro radnych złożyło interpelację do prezydenta Jacka Jaśkowiaka, pytając o konkretne warunki, jakie należałoby spełnić, by korowód mógł odbyć się zgodnie z przepisami, oraz o koszty takiej organizacji. Radni proszą o przedstawienie analiz i wariantów rozważanych przed podjęciem decyzji oraz o wyjaśnienie, czy rozpatrywano alternatywne lokalizacje bądź skrócenie trasy pochodu.
Podnoszą również, iż korowód świętomarciński, organizowany od 1993 roku, stał się nie tylko lokalną tradycją, ale i jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli Poznania w skali ogólnopolskiej. Ich zdaniem rezygnacja z tego elementu osłabia unikatowy charakter obchodów i zmniejsza ich potencjał turystyczny.
Prezydent ma 14 dni na udzielenie odpowiedzi. Od niej także zależy, czy przyszłość korowodu, jednego z najważniejszych punktów świętowania imienin ulicy Święty Marcin, zostanie jeszcze raz przeanalizowana, czy też Poznań pożegna się na stałe z widowiskowym pochodem, który przez dekady przyciągał tysiące mieszkańców i gości.