Kolejne sondaże w których wyraźnie nikną szanse PiS na zwycięstwo w wyborach parlamentarnych, wywołują poruszenie partyjnego aparatu. Nic więc dziwnego, iż politycy Zjednoczonej Prawicy by opisać demokratyczną opozycję sięgają po coraz dziwniejsze słowa. W tej dziedzinie prym należy jednak do Mateusza Morawieckiego.
– Donald Tusk jak koń w kopalni uparcie ciągnął Polskę w stronę pełnej zależności energetycznej od Putina – opowiadał Morawiecki.
– Rząd PO chciał podpisał kontrakt jamalski do 2037 roku. PO była aktywna w uzależnianiu Polski od rosyjskich węglowodorów – dodał szef rządu PiS.
Zarzuty wyssane z palca, jak to zwykle w propagandzie PiS. Ale porównanie Tuska to chyba autorskie dzieło Morawieckiego?