— Zbigniew Ziobro absolutnie nie ma powodów do zmartwień. Fakt, iż pozował do zdjęć z premierem Węgier, w realiach naszego systemu praworządności, działa, ironizując, jak "karta wyjścia z więzienia" w Monopoly — mówi w rozmowie z Onetem węgierski politolog z niezależnego think tanku Republikon Intezet Marton Schlanger. Jednak już w kwietniu przyszłego roku może się to zmienić.