Od piątku łatwiej będzie Albercie odłączyć się od Kanady

bejsment.com 5 godzin temu

Danielle Smith

W piątek rząd Zjednoczonej Partii Konserwatywnej, kierowanej przez premier Danielle Smith, wprowadzi nowe przepisy, które obniżą próg wymagany do inicjowania referendum w prowincji, w tym dotyczącego separacji Alberta od Kanady.

Mitch Sylvestre, dyrektor Alberta Prosperity Project, organizacji non-profit promującej niepodległość prowincji, zapowiedział, iż tego samego dnia złoży wniosek do Elections Alberta, aby rozpocząć zbieranie podpisów na poparcie petycji. Grupa planuje zebrać 177 000 podpisów w ciągu 120 dni, by postawić pod głosowanie pytanie o suwerenność Alberty.

„Nie zdziwiłbym się, gdybyśmy teraz przeprowadzili referendum i może byśmy je wygrali” – powiedział Sylvestre w rozmowie z The Canadian Press. Dodał, iż wielu mieszkańców Alberty nie wierzy, iż premier Mark Carney zdoła przywrócić zaufanie po latach polityki, która wyniszczała bogactwa surowcowe prowincji.

Równocześnie były konserwatywny wicepremier Alberty, Thomas Lukaszuk, podjął działania mające na celu zablokowanie separatystycznych inicjatyw. Lukaszuk, który w tej chwili nie jest już aktywny politycznie, twierdzi, iż prawo Alberty zabrania składania dwóch konkurujących petycji w tej samej sprawie.

„Można złożyć tylko jedną petycję na raz, więc moja wyklucza ich petycję” – powiedział Lukaszuk. W poniedziałek Alberta Elections zatwierdziła jego wniosek o rozpoczęcie petycji, która ma na celu ogłoszenie oficjalnej polityki prowincji, by pozostać częścią Kanady. Aby rozpocząć zbieranie podpisów, Lukaszuk będzie musiał zebrać 600 000 podpisów, ale jest przekonany, iż uda się to osiągnąć.

Petycja została nazwana „Alberta Forever Canada”. Sylvestre zapowiedział, iż złoży dokumenty w piątek. Mimo iż uważa, iż inicjatywa Lukaszuka może opóźnić proces, nie wierzy, iż uda się zebrać wystarczającą liczbę podpisów w starym terminie wynoszącym 90 dni.

Ostatnie badania sugerują, iż poparcie dla separatyzmu w Albercie nie osiągnęło jeszcze większości, ale Sylvestre zauważa, iż z każdym wydarzeniem organizowanym przez jego grupę rośnie zainteresowanie przeprowadzeniem referendum. „Im więcej osób usłyszy nasze przesłanie, tym więcej osób je poprze” – stwierdził.

Eksperci prawni ostrzegają, iż ewentualne głosowanie nad zerwaniem więzi z Kanadą wprowadziłoby kraj w nieznane, a negocjacje z rządem federalnym i Pierwszymi Narodami byłyby bardzo skomplikowane.

Rząd Smitha zaprezentował projekt ustawy krótko po zwycięstwie Carneya w wyborach na początku roku. Premier broniła swojej ustawy, argumentując, iż rosnąca liczba mieszkańców Alberty, którzy czują frustrację z powodu polityki federalnej, ma prawo do wyrażenia swoich poglądów, a ona sama chce większych możliwości demokracji bezpośredniej. Od lat mówi, iż Alberta powinna być suwerenna w ramach Kanady.

Lukaszuk uważa, iż twierdzenie o suwerenności w ramach zjednoczonej Kanady nie ma sensu. „To tak, jakbym powiedział: »Jestem singlem w ramach mojego małżeństwa«” – stwierdził.

W odpowiedzi na pytanie, co jej rząd może zrobić, by stłumić separatystyczne dążenia, Smith odpowiedziała, iż to Ottawa powinna zmienić swoje polityki, które jej zdaniem szkodzą produkcji energii i inwestycjom w Albercie. W ostatnich miesiącach wielokrotnie wzywała Carneya do zniesienia kilku federalnych programów, takich jak limity emisji gazów cieplarnianych czy zakazy dotyczące sieci elektroenergetycznych.

„To leży w rękach Ottawy” – powiedziała Smith.

Lukaszuk stwierdził, iż choć Smith ma prawo negocjować z rządem federalnym, nie powinna wykorzystywać groźby secesji jako narzędzia przetargowego. Podkreślił, iż ustawa UCP dotycząca referendum jest niebezpieczna i może otworzyć drogę do wielu trudnych pytań, które mogą obrócić się przeciwko rządowi Smitha.

Idź do oryginalnego materiału