Paradoks? Rząd chciał złagodzić kary za błędy formalne, ale prezydent Karol Nawrocki zawetował nowelizację. Efekt: automatyczny wzrost kar wchodzi w życie, a ulgi nie będzie. Od 1 stycznia 2026 roku każdy błąd będzie Cię kosztował do 24 030 złotych, a grzywna sądowa do 96 120 złotych. Wystarczy spóźnić się o jeden dzień.

Fot. Warszawa w Pigułce
Płaca minimalna rośnie, kary także
Od 1 stycznia 2026 roku minimalne wynagrodzenie w Polsce wyniesie 4806 złotych brutto – o 140 złotych więcej niż w 2025. Rozporządzenie Rady Ministrów zostało już opublikowane w Dzienniku Ustaw. Nowa płaca będzie obowiązywać przez cały rok, bez drugiej podwyżki w lipcu.
System kar skarbowych jest bezpośrednio powiązany z wysokością minimalnej krajowej. Wszystkie mandaty i grzywny oblicza się jako wielokrotność tej kwoty. Według Kodeksu karnego skarbowego maksymalna wysokość mandatu karnego to pięciokrotność minimalnego wynagrodzenia. W 2026 roku da to dokładnie 24 030 złotych – o 700 złotych więcej niż w 2025.
Minimalna kara wyniesie 480,60 złotych – jedna dziesiąta najniższej krajowej. Grzywna sądowa może sięgnąć dwudziestokrotności płacy minimalnej, czyli 96 120 złotych. Portal Gazeta Prawna podaje, iż za przestępstwa skarbowe maksymalna kara może wynieść 720 stawek dziennych, czyli ponad 46 milionów złotych.
Co konkretnie może kosztować 24 000 zł
Lista wykroczeń, za które można dostać maksymalny mandat, jest długa. Spóźnienie się z terminem złożenia deklaracji podatkowej – choćby o jeden dzień – może skutkować mandatem w tysiącach złotych. Nie chodzi tylko o roczny PIT, ale o każdą deklarację: VAT, CIT, PIT za pracowników.
Nierzetelne prowadzenie księgi podatkowej również grozi mandatem, szczególnie gdy urzędnicy uznają, iż miało to niewielką szkodliwość społeczną. Przedsiębiorcy często otrzymują kary za zaniedbania w rejestracji jako podatnicy VAT lub za brak aktualizacji danych w urzędzie skarbowym. Według portalu Warszawa w Pigułce problemy z ewidencją VAT lub jej nieprawidłowe prowadzenie to kolejny częsty powód kar.
Nieprzechowywanie dokumentacji księgowej – ksiąg rachunkowych, faktur – w miejscu lub przez czas określony przepisami to wykroczenie często bagatelizowane przez przedsiębiorców. Brak wydania paragonu fiskalnego nabywcy towaru albo usługi również może skończyć się mandatem. Naruszenie obowiązków związanych z kasami fiskalnymi – niezgłoszenie kasy do urzędu, niewydanie raportu w wymaganym terminie – to standardowe podstawy do nałożenia kary.
Drobne uchybienia w prowadzeniu ewidencji, jak pominięcie rejestracji transakcji na kasie fiskalnej, wcześniej kończyły się symbolicznymi grzywnami po kilkaset złotych. Teraz mogą kosztować kilka tysięcy. W niektórych przypadkach odpowiedzialność może ponieść choćby przedstawiciel ustawowy firmy – mandat trafi do osoby fizycznej, a nie tylko na firmę.
Paradoks: chcieli złagodzić, wyszło odwrotnie
31 lipca 2025 roku Senat przyjął projekt ustawy o zmianie Kodeksu karnego skarbowego, przygotowany przez resort finansów w ramach deregulacji. Nowelizacja przewidywała złagodzenie kar za przestępstwa skarbowe mające charakter formalny, które nie powodują bezpośrednich strat w podatkach.
Według portalu Inforlex nowe limity grzywien nakładanych przez sąd miały wynieść 480 stawek dziennych (około 30 milionów złotych) zamiast 720 stawek (około 45 milionów złotych) lub 120 stawek dziennych (około 7,5 miliona złotych) zamiast 240 stawek (około 15 milionów złotych). Nowe przepisy miały chronić księgowych i podatników przed nadmierną penalizacją za niezamierzone błędy.
Zmiany miały wejść w życie od 1 stycznia 2026 roku. Problem? Prezydent Karol Nawrocki zawetował nowelizację. Mimo iż rząd planował wprowadzenie przepisów deregulacyjnych, które miały złagodzić kary za błędy formalne, na razie nic się nie zmieniło. A automatyczny wzrost kar związany z płacą minimalną wszedł w życie bez przeszkód.
Efekt jest gorszy niż przed próbą reformy. Przedsiębiorcy liczyli na łagodniejsze kary, tymczasem dostali najwyższe w historii mandaty bez jakichkolwiek ulg za błędy formalne.
Kontrole spadają, skuteczność rośnie
Paradoksalnie liczba kontroli podatkowych systematycznie spada. W pierwszej połowie 2025 roku wszczęto 4271 kontroli – o 16,4% mniej niż rok wcześniej. Jednocześnie ich skuteczność rośnie dramatycznie. Statystyki nie pozostawiają złudzeń: prawie 99,2% kontroli kończy się wykryciem nieprawidłowości.
Co to oznacza w praktyce? jeżeli fiskus przyjdzie z kontrolą, niemal na pewno znajdzie jakieś uchybienia. Urzędnicy koncentrują się na najbardziej podejrzanych przypadkach i trafiają niemal za każdym razem. To nie jest już loteria – to pewnik.
Miejsce tradycyjnych kontroli coraz częściej zajmują czynności sprawdzające. Portal Poradnikprzedsiebiorcy.pl podaje, iż w 2024 roku przeprowadzono ich ponad 2,3 miliona – o 110 tysięcy więcej niż rok wcześniej. Ta procedura jest mniej sformalizowana, szybsza i nie ma ograniczeń czasowych.
Organy podatkowe mogą w ramach czynności sprawdzających weryfikować rozliczenia z dowolną częstotliwością i w wybranych okresach. Co więcej, urzędnicy mogą cofnąć się kilka lat wstecz, sprawdzając rozliczenia z poprzednich okresów. Pod lupą są zwłaszcza korekty deklaracji składane w ostatnich dwunastu miesiącach.
Systemy automatycznie wykrywają błędy
Krajowa Administracja Skarbowa dysponuje coraz bardziej zaawansowanymi narzędziami analitycznymi. Systemy automatycznie porównują rozliczenia podatników z danymi z plików JPK, wykrywają niespójności i wskazują podejrzane transakcje. Kontrolerzy nie muszą choćby przychodzić do firmy – wystarczy, iż zajrzą do systemu.
Pliki JPK przesyłane regularnie do urzędów zawierają szczegółowe dane o wszystkich transakcjach, sprzedażach, zakupach. Algorytmy porównują te informacje z deklaracjami VAT, CIT, PIT. Każda niezgodność wywołuje alert. System automatycznie generuje listę podatników do weryfikacji.
Przykład? Firma wykazuje w JPK sprzedaż na 500 000 zł, ale w deklaracji VAT podaje obrót 450 000 zł. System natychmiast to wyłapie. Albo: przedsiębiorca kupił samochód za 100 000 zł, ale nie odliczył VAT. Dlaczego? Może zapomniał, może celowo – algorytm to sprawdzi.
Dawniej takie błędy mogły umknąć uwadze, bo urzędnicy fizycznie nie byli w stanie przejrzeć milionów deklaracji. Teraz komputer robi to w sekundach. A kary automatycznie rosną wraz z płacą minimalną.
Kto może nałożyć mandat
Mandaty karne skarbowe może nakładać szeroki krąg uprawnionych funkcjonariuszy. Według portalu ifirma.pl w tym gronie znajdują się: pracownicy i funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej wykonujący zadania w urzędach celno-skarbowych, pracownicy i funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej wykonujący zadania Krajowej Administracji Skarbowej w komórkach organizacyjnych urzędu obsługującego ministra oraz oczywiście naczelnik urzędu skarbowego.
Mandat może zostać wystawiony, kiedy spełnione są określone warunki. Tożsamość sprawcy oraz okoliczności popełnienia wykroczenia muszą być klarownie ustalone. Wysokość grzywny musi mieścić się w przedziale przewidzianym dla wykroczeń skarbowych – do pięciokrotności minimalnego wynagrodzenia.
Przed wystawieniem mandatu funkcjonariusz informuje sprawcę o dostępnych sposobach zapłaty grzywny. jeżeli istnieje możliwość dokonania płatności bezgotówkowej kartą, przekazuje również informację o wysokości opłat i prowizji. Mandat można przyjąć lub odmówić jego przyjęcia – wtedy sprawa automatycznie trafia do sądu.
Czy można umorzyć mandat
Każdy prawomocny mandat może zostać uchylony, jeżeli ustalono, iż czyn będący podstawą jego nałożenia nie stanowi wykroczenia skarbowego. Podatnik ma prawo odmówić przyjęcia mandatu – w takiej sytuacji sprawa zostaje automatycznie skierowana na drogę postępowania sądowego.
W sądzie trzeba będzie udowodnić, iż mandat został nałożony niesłusznie. To wymaga dokumentacji, świadków, niekiedy ekspertyz księgowych. Koszt obrony może przewyższyć wysokość samego mandatu. Dlatego wielu przedsiębiorców decyduje się zapłacić, choćby jeżeli uważa karę za niesprawiedliwą.
Według BDO przy wymierzaniu kary grzywny wyrokiem lub w drodze mandatu karnego organ orzekający jest zobowiązany do uwzględnienia stosunków majątkowych i rodzinnych sprawcy, a także jego faktycznych dochodów i możliwości zarobkowych. W praktyce jednak standardowe mandaty często nie uwzględniają indywidualnej sytuacji.
Stawka dzienna – podstawa kar za przestępstwa
Istotną wielkością, która jest brana pod uwagę przy wymierzaniu kar na podstawie kodeksu karnego skarbowego, jest tzw. stawka dzienna. Stanowi ona podstawę do wymierzania kar za przestępstwa skarbowe określonych jako jej wielokrotność.
Obecnie stawka dzienna może być ustalona przez sąd na poziomie od 155,53 zł do choćby 62 213,33 zł. Od stycznia 2026 roku będzie to odpowiednio 160,20 zł i 64 080 zł. Według BDO biorąc pod uwagę, iż najwyższa przewidziana przepisami grzywna wynosi 720 stawek dziennych, maksymalna kara za przestępstwo skarbowe w 2026 roku wyniesie ponad 46 milionów złotych.
W praktyce takie astronomiczne kary dotyczą tylko najpoważniejszych przestępstw skarbowych na ogromną skalę. Ale sam fakt, iż system przewiduje takie kwoty, pokazuje jak surowe mogą być konsekwencje błędów w rozliczeniach z fiskusem.
Co zrobić, żeby uniknąć kary
Najlepszą strategią jest regularne sprawdzanie własnych rozliczeń i naprawianie błędów, zanim zrobią to urzędnicy. Warto skorzystać z usług profesjonalnego księgowego lub doradcy podatkowego. Koszt takiej usługi jest zwykle wielokrotnie niższy niż wysokość potencjalnych kar.
Weryfikuj rozliczenia przed ich złożeniem. Dwukrotne sprawdzenie to minimum. Szczególną uwagę zwróć na zgodność JPK z deklaracjami VAT. Systemy fiskusa automatycznie porównują te dane i każda niezgodność wywołuje alarm.
Bądź na bieżąco ze zmianami w przepisach podatkowych. To, co było aktualne wczoraj, dziś może być już nieprawidłowe. Prenumeruj newslettery branżowe, śledź portale podatkowe, uczestni w szkoleniach. Koszt kilkugodzinnego szkolenia to ułamek potencjalnego mandatu.
Jeśli znajdziesz błąd w rozliczeniu z poprzednich okresów, złóż korektę jak najszybciej. Im szybciej to zrobisz, tym mniejsze szanse na mandat. Oczywiście korekta może zwrócić uwagę urzędu na twoje rozliczenia, ale lepiej naprawić błąd samodzielnie niż czekać, aż znajdzie go kontrola.
Przechowuj całą dokumentację w sposób uporządkowany. Faktury, umowy, dowody płatności – wszystko musi być łatwo dostępne na wypadek kontroli. Urzędnicy mogą cofnąć się kilka lat wstecz, więc dokumenty z 2020 roku wciąż mogą być potrzebne.
Perspektywy na przyszłość
Czy kary będą dalej rosły? Tak, automatycznie wraz z płacą minimalną. W 2027 roku minimalna krajowa prawdopodobnie wzrośnie do około 5000-5200 zł. Maksymalny mandat przekroczy wtedy 25 000 zł, a grzywna sądowa 100 000 zł.
Czy będzie łagodzenie kar za błędy formalne? Niewiadoma. Prezydent Nawrocki zawetował nowelizację, więc trzeba by było przygotować nowy projekt. Rząd może spróbować ponownie, ale nie ma gwarancji sukcesu. A choćby jeżeli nowe przepisy wejdą w życie, dotyczyć będą tylko niektórych wykroczeń.
System automatycznego wykrywania nieprawidłowości będzie się rozwijał. Krajowa Administracja Skarbowa inwestuje w coraz bardziej zaawansowane algorytmy analityczne. Za kilka lat prawdopodobnie każda transakcja będzie monitorowana w czasie rzeczywistym przez systemy AI.
KSeF – Krajowy System e-Faktur – od lutego 2026 stanie się obowiązkowy dla dużych firm, a od kwietnia dla wszystkich pozostałych. To oznacza pełną transparentność każdej faktury przed fiskusem. Nie będzie już miejsca na błędy czy niedopatrzenia.

3 godzin temu








