Polskie miasta mają przed sobą szereg nowych obowiązków, którym muszą podołać. Bo Strefy Czystego Transportu wiążą się także z koniecznością modernizacji floty komunikacji miejskiej. Takie wymogi pojawiają się w związku z znowelizacją ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych.
Strefy Czystego Transportu (SCT) mają poprawić jakość powietrza w miastach, co bezpośrednio przełoży się na zdrowie mieszkańców. Duża kumulacja wysoko emisyjnych pojazdów w jednym miejscu dotąd prowadziła do zwiększania stężeń szkodliwych substancji w powietrzu.
Nowe zasady w miastach
Wjazd do SCT będzie możliwy wyłącznie dla pojazdów spełniających wymogi emisji spalin Euro 6 lub wyższych. Te standardy osiągają auta produkowane po 2014 r. Alternatywą są także napędy elektryczne i wodorowe.
Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar podaje, iż w 2023 r. w Polsce zarejestrowanych było blisko 20 mln czynnych samochodów osobowych. Według różnych źródeł szacuje się, iż 60% tych aut nie spełnia wymagań Euro 6. To oznacza, iż wprowadzenie SCT poskutkuje wymuszeniem zmiany auta lub zwiększeniem obciążenia komunikacji miejskiej.
Czytaj też: BioLNG wyznacza kierunek dla transportu przyszłości
Strefy Czystego Transportu a polskie miasta
Wiadomym jest, iż publiczny transport będzie wymagał znacznej modernizacji. Już sama nowelizacja ustawy wymusza, by w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców zwiększono udziału nisko- i bezemisyjnych pojazdów we flocie. Warto tu przytoczyć przykład Krakowa – jest ono najbardziej rozwinięte pod tym względem, a jednak autobusy elektryczne mają tam zaledwie 24% udziału. To oznacza, iż choćby miasto będące w czołówce pod względem czystego transportu, musi odbyć jeszcze długa drogę do spełnienia nowych wymogów. Właśnie dlatego konieczne będzie uruchomienie finansowania dla tego typu przedsięwzięć.
Dla zaspokojenia potrzeb użytkowników prywatnych pojazdów osobowych konieczne jest stworzenie odpowiedniej infrastruktury. W tym celu należy m.in. zwiększyć liczbę stacji ładowania pojazdów elektrycznych. Po stronie miast stoi także przygotowanie kampanii informujących o tym, na czym polega i jak działa SCT.
Według Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności pod koniec 2024 r. w Polsce działały 8184 punkty ładowania pojazdów elektrycznych.