Były prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama oświadczył w czwartek w Poznaniu, iż solidarność USA w stosunku do Europy zależy od ludzi, a nie konkretnej administracji. Zauważył przy tym, iż Europejczycy muszą uświadomić sobie, iż nie mogą „tak po prostu liczyć na USA w zakresie obronności”.

„Nie sądzę, żeby było to tajemnicą, iż nie zgadzam się z niektórymi decyzjami, które w tej chwili są podejmowane przez Waszyngton” – stwierdził Obama, którego przemówienie wieńczy 10. edycję poznańskiego kongresu Impact.
B. prezydent USA podkreślił przy tym, iż jest jedno przesłanie, które bardzo chciałby przekazać, będąc „po tej stronie Atlantyku”. „Podstawowe poczucie solidarności, które większość Amerykanów odczuwa względem Europy, nie jest zależne od naszej administracji, ale od naszych ludzi” – powiedział.
Jak dodał, kiedy Amerykanie widzą „niewiarygodną hojność”, którą Polska okazała Ukraińcom uciekającym przed wojną, daje im to nadzieję.
„Ta chwila uczy nas mimo wszystko jednej rzeczy – iż postęp w demokracji, w prawach człowieka (…), wszystkie te wielkie rzeczy, nie mogą być dziełem tylko USA” – ocenił b. prezydent. Jak dodał, Europejczycy muszą też uświadomić sobie, iż „nie możemy tak po prostu liczyć na USA w zakresie obronności”.
sno/mal/lm/PAP