Na koniec swojej kadencji Andrzej Duda umie już tylko krytykować rząd. Senator Krzysztof Kwiatkowski brutalnie ocenia działania prezydenta. – To jeden wielki sabotażysta – ocenił. Andrzej Duda wypominał niedawno w Sejmie, iż odlicza mu się dni do końca kadencji. Smutna prawda jest taka, iż nie daje on żadnego powodu, by nie wyczekiwać końca pańskiej prezydentury z wytęsknieniem. Im bliżej końca, tym wyraźniej widać, iż Duda nie ma pomysłu na ostatnie miesiące swojej przygody w Pałacu Prezydenckim. Duda skupia się już tylko na tym, by zrobić na złość nowej władzy i jak najbardziej skrytykować Donalda Tuska. Ostatnio uderzył też w prof. Adama Strzembosza, mówiąc, iż profesor „ma doświadczenie w podtrzymywaniu komuny”. Wciąż też uparcie nie podpisuje nominacji ambasadorskich, które zgłosił do niego nowy rząd. – Andrzej Duda to w ogóle jeden wielki sabotażysta – brutalnie ocenia prezydenta senator Krzysztof Kwiatkowski. – Mija rok od wyborów parlamentarnych. W zasadzie nie podpisał on żadnej ustawy umożliwiającej w wymiarze ustrojowym naprawianie szkód i zniszczeń powstałych przez 8 lat rządów PiS. Owszem, podpisał nieliczne, ale nie takie realnie mające naprawić zniszczenia, do których sam przyłożył rękę – dodał parlamentarzysta w rozmowie z „Wprost”. Dudzie dostało się też za krytykę prof. Strzembosza. – Od głowy państwa oczekujemy reprezentacji