Czterodniowy tydzień pracy dla budżetówki niedzielna harówka dla handlu tak się tworzy kasta panów i wyrobników
Pomysł wprowadzenia czterodniowego tygodnia pracy dla urzędników państwowych podczas gdy pracownicy handlu mieliby przez cały czas pracować w niedziele budzi zrozumiały sprzeciw i pytania o równość obywateli wobec prawa a przede wszystkim wobec pracy. Nowy podział Polski na tych uprzywilejowanych i zwykłych obywateli staje się coraz bardziej widoczny. Współczesna Polska zamiast iść w kierunku społecznej równości i sprawiedliwości znów zaczyna przypominać państwo kastowe. Tylko zamiast szlachetnie urodzonych i chłopów mamy dziś klasę urzędniczą i pracującą biedotę.
Elity biurkowe kontra pracownicy fizyczni
W dobie galopującej inflacji drożejących mieszkań coraz wyższych kosztów życia i braku równości w dostępie do usług publicznych kolejne grupy zawodowe uzyskują przywileje niedostępne dla reszty społeczeństwa. Czterodniowy tydzień pracy który miałby objąć na początek sektor publiczny to z jednej strony ukłon w stronę idei work life balance. Z drugiej drastyczne pogłębienie podziałów społecznych.
Dlaczego Bo ten sam rząd który chce skrócić czas pracy urzędnikom i pracownikom administracji nie proponuje podobnego rozwiązania dla kasjerów w Biedronce kierowców w Amazonie listonoszy czy pielęgniarek. Wręcz przeciwnie część z nich ma pracować jeszcze więcej i w bardziej elastycznych godzinach.
Czterodniowy tydzień pracy piękna idea zła realizacja
W wielu krajach Europy realizowane są eksperymenty z czterodniowym tygodniem pracy m.in. w Islandii Wielkiej Brytanii czy Niemczech. Wyniki Obiecujące. Lepsze zdrowie psychiczne pracowników wyższa efektywność większe zadowolenie z życia. Problem w Polsce polega jednak na tym iż zamiast wdrażać zmianę systemową dla wszystkich pomysł ma objąć tylko urzędników państwowych.
A przecież urzędnicy choć ich praca bywa trudna to jednak nie są jedyną grupą przeciążoną obowiązkami. W handlu i usługach gdzie praca wymaga ciągłego kontaktu z klientem pracy w ruchu w systemie zmianowym ludzie są wypaleni szybciej. Mają niższe płace mniejsze przywileje częściej są zatrudniani na umowach śmieciowych lub poprzez agencje pracy tymczasowej.
Czy to sprawiedliwe iż urzędnik w ministerstwie ma mieć wolny piątek a sprzedawczyni w dyskoncie obowiązkowe niedziele
Niedziele handlowe wolne tylko dla wybranych
Od czasu wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę wiele środowisk apeluje o jego korektę. Związki zawodowe są podzielone bo o ile Solidarność broni zakazu to wielu pracowników i przedsiębiorców uważa iż obecny model nie działa. Efekt choćby jeżeli niedziela formalnie jest wolna od handlu centra handlowe tętnią życiem pod płaszczykiem placówek pocztowych lub punktów gastronomicznych.
Jednocześnie pojawiają się sygnały iż rząd być może w zamian za przywileje dla urzędników planuje zliberalizować niedziele handlowe. Być może nie wszystkie być może rotacyjnie ale znów to pracownicy sklepów i magazynów mają poświęcić swój wolny czas dla gospodarki. A przecież nie oni głoszą hasła rodzina to podstawa nie oni biorą udział w telewizyjnych debatach o wartościach. Oni po prostu chcą żyć jak ludzie mieć czas na rodzinę odpoczynek zwykłe życie.
Kasta panów i wyrobników powrót do feudalizmu
Jeśli nic się nie zmieni Polska zacznie przypominać społeczeństwo kastowe. U góry klasa urzędnicza z przywilejami 13. i 14. pensją dodatkami i wolnymi piątkami. Na dole pracownicy sektora prywatnego często z niskimi pensjami bez stabilności zatrudnienia bez wolnych weekendów.
Świnoujście zmarnowana szansa? Niewygodna prawda o lotnisku, o którym nikt nie mów
Do tego dochodzi jeszcze jedna coraz bardziej widoczna grupa uprzywilejowana kasta polityków i menedżerów spółek skarbu państwa. Ludzie którzy potrafią zarobić więcej za jedno posiedzenie rady nadzorczej niż przeciętny Polak przez miesiąc. To oni decydują o zmianach w prawie pracy. To oni projektują system w którym są bezpieczni a reszta ma harować by go utrzymać.
Dlaczego rząd wybrał urzędników
Bo to łatwe. Bo to najbliżej. Bo to grupa która może być zadowolona i lojalna. A także bo można ją wykorzystać jako poligon doświadczalny. jeżeli czterodniowy tydzień pracy zaskoczy w sektorze publicznym może ktoś zdecyduje się rozciągnąć go na inne branże. Tylko czy na pewno Historia pokazuje iż przywileje raz dane jednej grupie rzadko stają się prawem wszystkich.
Warto przypomnieć iż Polska już od lat walczy z ogromnymi dysproporcjami w wynagrodzeniach między sektorem publicznym a prywatnym. Czterodniowy tydzień pracy tylko pogłębi ten rozdźwięk.

Nowy podział Polski? Urzędnicy na długi weekend, reszta do roboty w niedzielę!”
Nierówności w praktyce kilka przykładów
Urzędnik wojewódzki
Zatrudniony na etacie z dodatkami możliwością pracy zdalnej i wolnym piątkiem. Ma gwarancję zatrudnienia urlop na żądanie świadczenia socjalne.
Kasjerka w markecie
Pracuje na zmiany często w weekendy. jeżeli nie przyjdzie do pracy grozi jej utrata premii lub wypowiedzenie. Wolne święta Tylko jeżeli ma szczęście i nie przypada jej dyżur. Wynagrodzenie często minimalne lub kilka wyższe.
Listonosz
Codzienna praca w terenie bez względu na pogodę. Wymagająca fizycznie i psychicznie. Bez perspektyw na czterodniowy tydzień pracy bez piątków z rodziną.
To nie są wyjątki to rzeczywistość milionów Polaków.
Polska kończy prezydencję w UE. Eksperci nie mają wątpliwości: to była porażka!
Co można zrobić inaczej
Zamiast dzielić pracowników na lepszych i gorszych warto postawić na rozwiązania systemowe
Stopniowe wdrażanie czterodniowego tygodnia pracy we wszystkich branżach tam gdzie to możliwe np. poprzez skracanie godzin tygodniowo a nie liczby dni pracy
Większe wsparcie dla osób pracujących zmianowo i w niedziele wyższe dodatki możliwość odbioru dni wolnych w innym terminie premie motywacyjne
Prawdziwa reforma handlu w niedzielę albo pełne otwarcie albo pełne zamknięcie z wyjątkami apteki stacje paliw
Edukacja i rozwój kompetencji dla wszystkich by nie było sytuacji iż tylko wybrane grupy mogą sobie pozwolić na komfortową pracę biurową
Silniejsze związki zawodowe które nie będą reprezentować tylko jednej grupy zawodowej ale wszystkich pracowników
Społeczeństwo równych szans czy społeczeństwo podziałów
Jeśli pozwolimy na tworzenie kast zawodowych z jedną grupą która pracuje mniej zarabia więcej i ma większe przywileje a drugą która pracuje więcej zarabia mniej i ma mniej praw to społeczeństwo zacznie się sypać. Nie tylko gospodarczo ale też mentalnie.
Polska potrzebuje sprawiedliwości społecznej solidarności i wspólnego dążenia do lepszego życia. Dziś coraz więcej ludzi czuje się oszukanych i marginalizowanych. Pracują ciężko nie mają wakacji nie mają wolnych weekendów a w telewizji oglądają polityków chwalących się nowymi reformami dla swoich.
Czy tak ma wyglądać nowoczesne państwo
Czy to jest ta Europa do której rzekomo aspirujemy Europa gdzie jedni mają piątki dla siebie a drudzy niedziele dla korporacji Gdzie liczy się nie wysiłek i zaangażowanie ale znajomości i układ
Jeśli chcemy budować państwo dobrobytu musimy to robić razem. Nie dla wybranych. Nie dla elity biurkowej. Ale dla wszystkich.
Zalewają Świnoujście mimo zimna i deszczu – co tak ciągnie Niemców nad polskie morze?