Nowość! Walka o władzę w PKOl. Adam Korol kontra Radosław Piesiewicz

wbijamszpile.pl 2 godzin temu

W Polskim Komitecie Olimpijskim (PKOl) trwa zacięta walka o władzę, w której centralną postacią jest Adam Korol – były mistrz olimpijski, obecny wiceprezes Komitetu, a także bliski współpracownik ministra sportu Sławomira Nitrasa. Korol, który od lat łączy sport z polityką, znalazł się w centrum kontrowersji po publikacji w portalu RepublikaTV związanych z brakiem transparentności finansowej oraz korzystaniem z publicznych środków.

Adam Korol, jako były mistrz olimpijski i czterokrotny mistrz świata w wioślarstwie, od lat pełni różne funkcje w polskim sporcie i administracji publicznej. w tej chwili pełni kilka kluczowych ról, m.in. wiceprezesa PKOl oraz prezesa Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich. Otrzymuje wynagrodzenie z tych stanowisk, a także z pracy w Urzędzie Miasta Gdańska. Na pytania dotyczące dokładnych zarobków, Korol niechętnie odpowiada, co wywołało wiele spekulacji na temat jego dochodów.

Wiadomo, iż w Fundacji Polskiego Sportu, której prezesem był przez 10 miesięcy, wystawiał faktury na kwoty sięgające 40 tys. zł miesięcznie. Pensja w Polskim Związku Towarzystw Wioślarskich również nie jest mała – szacuje się, iż może wynosić około 30 tys. zł. Do tego dochodzi wynagrodzenie w gdańskim urzędzie, które oscyluje wokół 10 tys. zł miesięcznie. Korol jednak unika publicznego ujawnienia pełnych danych o swoich zarobkach, co kłóci się z dążeniem jego współpracownika, ministra Nitrasa, do transparentności.

Nowa toyota za 300 tys. zł i koszty z PKOl

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych punktów wokół Korola jest korzystanie z samochodu służbowego – luksusowej toyoty land cruiser, której wartość wynosi około 300-400 tys. zł. PKOl potwierdził, iż do momentu, kiedy Korol pełnił funkcję prezesa Fundacji Polskiego Sportu, pokrywał także koszty paliwa. Jednak pytania o to, czy Korol używał samochodu również do celów prywatnych, pozostają bez odpowiedzi. PKOl nie wyraził zgody na takie użytkowanie, jednak możliwe, iż wiceszef Komitetu korzystał z auta poza obowiązkami służbowymi. Korol twierdzi, iż w tej chwili sam opłaca paliwo.

Ta sytuacja stawia wiceprezesa PKOl w niekorzystnym świetle, zwłaszcza iż obecny prezes PKOl, Radosław Piesiewicz, oraz Nitras ostro krytykują wzajemny brak transparentności. Konflikt między tymi dwoma frakcjami staje się coraz bardziej napięty, szczególnie w kontekście niedawnych słabych wyników polskich sportowców na igrzyskach olimpijskich.

Pozew przeciwko ministrowi Nitrasowi

W tle konfliktu personalnego, jaki wybuchł w PKOl, rozgrywa się także walka prawna. Polski Komitet Olimpijski zapowiedział złożenie pozwu przeciwko ministrowi Sławomirowi Nitrasowi, który wielokrotnie publicznie krytykował prezesa Komitetu, Radosława Piesiewicza. Nitras w mediach społecznościowych zarzucał obecnym władzom PKOl niszczenie autorytetu organizacji. Sytuacja ma już wymiar polityczny, bowiem Nitras jest blisko związany z Adamem Korolem, który wydaje się być potencjalnym następcą Piesiewicza na stanowisku szefa Komitetu.

Na ręce pana Nitrasa złożyliśmy wezwanie do zaprzestania naruszeń i do opublikowania przeprosin. Do dnia dzisiejszego to nie nastąpiło, a termin minął – poinformował dziennikarzy RepublikaTV mec. Piotr Ciszewski, prawnik reprezentujący PKOl.

W odpowiedzi Nitras skrytykował prezesa Piesiewicza za brak transparentności, wskazując na konieczność reformy organizacji.

Czytaj więcej: Fundusz wyborczy PO na Pomorzu. Kto i ile wpłacał na kampanie w 2019?

Polityka, sport i brak przejrzystości

Postać Adama Korola, mimo jego wielkich zasług sportowych, budzi kontrowersje w kontekście zarządzania finansami i podejmowanych działań jako wiceprezes PKOl oraz prezes Fundacji Polskiego Sportu. Brak transparentności w ujawnianiu swoich dochodów, jak również korzystanie z samochodu służbowego w wątpliwych okolicznościach, stawia go w negatywnym świetle w oczach opinii publicznej.

Korol od lat jest związany z polityką – popierał Bronisława Komorowskiego, a w 2015 roku startował w wyborach parlamentarnych z list Platformy Obywatelskiej. Pełniąc funkcje zarówno w sporcie, jak i administracji, musi jednak mierzyć się z rosnącymi oczekiwaniami dotyczącymi pełnej transparentności swoich działań. A to może okazać się kluczowym czynnikiem w walce o stanowisko prezesa PKOl.

Republika/aw

Dołącz do naszej społeczności!

Śledź nas na naszych mediach społecznościowych i bądź na bieżąco!
Idź do oryginalnego materiału