Donald Trump nie jest bogiem. Jego słowa, ani tym bardziej myśli nie mają mocy zmieniania świata, a on sam nie jest nosicielem pokoju. Działania prezydenta Stanów Zjednoczone mają jednak symboliczne skutki, choćby takie, iż jego kraj wszedł w nową "oś zła". Zła, któremu na imię kłamstwo i lekceważenie prawa międzynarodowego - pisze dla Wirtualnej Polski Tomasz Terlikowski.