Nowa Lewica razem z PSL chcą znieść zasadę dwóch kadencji

3 godzin temu
Zerwanie z lokalnymi układami i „wpuszczenie świeżej krwi” do samorządów – taki cel przyświecał PiS, gdy w 2018 roku wprowadzało zasadę dwóch kadencji. Zgodnie z tymi przepisami wójt, burmistrz czy prezydent miasta może rządzić tylko dwa razy z rzędu (przy czym kadencję wydłużono z czterech do pięciu lat). Oznacza to, iż dla wielu obecna kadencja jest ostatnią.Od początku były zastrzeżeniaJeszcze na etapie prac legislacyjnych projekt budził ogromne emocje. Przeciwnicy zmian twierdzili, iż ograniczają one prawa konstytucyjne obywateli. Zwolennicy przekonywali natomiast, iż samorząd potrzebuje co pewien czas zmian i nowych pomysłów.PSL chce przekonywać Karola NawrockiegoPrzeciwko tym przepisom protestowali samorządowcy – i mieli wielu sojuszników wśród polityków Koalicji Obywatelskiej. Mimo zapowiedzi, prawo nie zostało jednak zmienione. Dopiero niedawno PSL zrobiło krok naprzód.PRZECZYTAJ TEŻ: Co Karol Nawrocki zrobiłby, gdyby wybuchła wojna? Młodzież pytała na konferencji w Tomaszowie Lubelskim [ZDJĘCIA]– Zrobimy wszystko, aby – tak jak przekonywaliśmy naszych partnerów w koalicji rządowej i inne partie w Sejmie – przekonać prezydenta Karola Nawrockiego. Jesteśmy otwarci na rozmowę, na dialog, na szukanie rozwiązania, które zapewni pełną demokrację, wolność wyboru, poszanowanie wspólnoty lokalnej i zagwarantuje jej bezpieczeństwo – mówił niedawno Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier, szef MON i prezes PSL.Jego partia przygotowała projekt ustawy, który odwraca reformę PiS.Dwukadencyjność parlamentarzystów– To nie jest żadne „betonowanie”. Uważam, iż to mieszkańcy powinni decydować o swoich małych ojczyznach. Bez ograniczeń – tak jak wybierają radnych – bez ograniczeń – przekonywał Kosiniak-Kamysz, przypominając, iż w ostatnich wyborach wymieniono 30 proc. włodarzy gmin i miast.– o ile posłowie i senatorowie chcą wprowadzać dwukadencyjność, która w samorządach jest niekonstytucyjna i narusza zasadę wolności wyboru do organów przedstawicielskich, to powinni konsekwentnie zrobić to także w swoim przypadku – podkreślił. Dodał też, iż jeżeli nowelizacja PSL nie zostanie przyjęta, kolejnym krokiem będzie propozycja analogicznych przepisów dotyczących parlamentarzystów.Za mało szabel, ale pojawił się nowy sojusznikPomysł PSL – choćby przy poparciu części posłów KO – mógłby w Sejmie przepaść. Aby nowelizacja została przyjęta, potrzebne jest szersze poparcie. I na to Kosiniak-Kamysz dotąd nie mógł liczyć… aż do teraz.PRZECZYTAJ: Gmina Werbkowice: Trzecia przymiarka do likwidacji szkoły w SahryniuNiespodziewanie Nowa Lewica zapowiedziała, iż jednak poprze te zmiany. – Odbyliśmy bardzo długą dyskusję w klubie. Zaprosiliśmy wszystkich naszych samorządowców, a mamy dziewięcioro prezydentów miast. Oni przedstawili argumenty, które przemawiają za tym, by tę linię – nieograniczania do dwóch kadencji – prezentować. Klub przyjął taką wykładnię – ogłosił w Polsat News współprzewodniczący Nowej Lewicy, Włodzimierz Czarzasty.Przyznał, iż część działaczy miała inne zdanie, ale finalnie... – ...projekt dotyczący zniesienia dwukadencyjności będziemy popierali.Jeszcze kilka miesięcy temu wypowiadał się o sprawie z wyraźnym dystansem. – Niech Polskie Stronnictwo Ludowe złoży ten projekt. Jak go zobaczę, to będę mógł się wypowiedzieć – mówił Czarzasty w lipcu tego roku.Przypomnijmy, iż kilka dni temu PSL oficjalnie poparło rządowy (choć przygotowany przez Nową Lewicę) projekt ustawy o statusie osoby najbliższej w związku i umowie o wspólnym pożyciu.
Idź do oryginalnego materiału