Czy świat stoi u progu nowego podziału? Według felietonisty agencji Bloomberg Andreasa Klutha, globalna scena polityczna może przypominać ponury powrót do 1945 roku, kiedy Jałta stała się symbolem cynicznej gry o władzę. Dziś w rolach głównych: Donald Trump, Władimir Putin i Xi Jinping. Kluth zauważa, iż o ile w czasach zimnej wojny USA i ZSRR miały sprzeczne ideologie, to w tej chwili różnica polega na czymś innym: Trump, Putin i Xi nie kierują się ideologią, ale instynktem siły. Ich wspólny mianownik? Imperializm. Dla nich świat nie jest systemem suwerennych państw, ale areną rywalizacji o dominację, gdzie rację ma ten, kto jest silniejszy.