2 godzin temu
W Oświęcimiu odbył się kolejny Marsz Żywych – symboliczna manifestacja pamięci, która przyciągnęła zarówno młodzież z całego świata, jak i ocalałych z Holokaustu. W wydarzeniu wzięli udział prezydent Andrzej Duda oraz prezydent Izraela Isaac Herzog. Obaj przywódcy podkreślali, iż pamięć o ofiarach Zagłady musi pozostać żywa, jako przestroga dla przyszłych pokoleń.
Fot. Warszawa w Pigułce
Auschwitz jako ostrzeżenie dla świata
Prezydent Duda zaznaczył, iż obóz Auschwitz-Birkenau był miejscem przemienionym przez nazistów w fabrykę śmierci – głównie dla narodu żydowskiego, ale także dla Polaków i Romów. Ponad milion obywateli II Rzeczypospolitej zostało tam brutalnie zamordowanych. Marsz Żywych – jak mówił Duda – to demonstracja życia i pamięci, ale przede wszystkim dramatyczne wezwanie: nigdy więcej nienawiści, szowinizmu, antysemityzmu.
Milczenie to przyzwolenie
W przemówieniu prezydent RP przestrzegł przed obojętnością wobec przemocy i nienawiści. Podkreślił, iż nie wolno milczeć, gdy rodzi się agresja między narodami, rasami czy religiami. Przypomniał, iż historia Auschwitz to przestroga przed tym, co może się wydarzyć, gdy ludzkość odwraca wzrok od szerzącej się nienawiści.
Rozmowy o wojnie i pokoju
Spotkanie prezydentów było także okazją do rozmów o obecnych konfliktach – zarówno wojnie w Ukrainie, jak i sytuacji na Bliskim Wschodzie. Andrzej Duda wyraził nadzieję, iż rozwiązanie dwupaństwowe może przynieść trwały pokój między Izraelem a Palestyńczykami. Obaj przywódcy wyrazili wspólne oczekiwanie, iż zakładnicy Hamasu zostaną uwolnieni, a wojna w Strefie Gazy zakończy się możliwie szybko.
„Nigdy więcej” nie może być tylko hasłem
Marsz Żywych w Oświęcimiu to nie tylko symboliczna trasa przemierzona przez tysiące uczestników. To głośne przypomnienie, iż historia potrafi się powtórzyć, jeżeli zabraknie odwagi, by się jej przeciwstawić. Słowa prezydenta Dudy i Herzoga są ostrzeżeniem – ale też wezwaniem do wspólnej odpowiedzialności. Bo pamięć to nie tylko przeszłość. To fundament przyszłości.
