2 godzin temu
Niemiecki minister spraw zagranicznych Johann Wadephul przybył we wtorek, 2 września, do Indii na dwudniową wizytę dyplomatyczną. Czy New Delhi może stać się szansą dla gospodarki Berlina?
Podróż Johanna Wadephula jest częścią niemieckich działań mających na celu znalezienie alternatywnych rynków, które mogłyby złagodzić skutki gospodarcze ceł wprowadzonych przez prezydenta USA Donalda Trumpa, które znacząco zakłóciły międzynarodowy handel.
„Niemcy potrzebują globalnych partnerów, a Indie są jednym z kluczowych krajów, z którymi chcemy współpracować” – powiedział Wadephul niemieckiej stacji telewizyjnej Welt w Bangalore. Podkreślił, iż „Niemcy są szczególnie zainteresowane jak najszybszym zawarciem umowy handlowej między UE a Indiami”.
Ministrowi towarzyszyła kadra kierownicza 14 dużych niemieckich firm, obejmujących sektory od ubezpieczeń po przemysł lotniczy. W skład delegacji wchodził także były niemiecki hokeista na trawie Moritz Fürste, dwukrotny złoty medalista olimpijski, który ma wspierać działania dyplomatyczne w Indiach.
Pikantne umowy
Berlin od dawna stara się zacieśnić relacje z New Delhi – już w 2000 roku podpisano umowę o „partnerstwie strategicznym”. Jednym z efektów tych starań może być zbliżająca się transakcja o wartości miliarda euro, obejmująca sprzedaż sześciu niemieckich okrętów podwodnych indyjskiej marynarce wojennej. Pogłębienie współpracy w dziedzinie obronności może także pomóc Indiom w ograniczeniu zależności od rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego.
Cła wprowadzone przez Trumpa mogą dodatkowo zbliżyć New Delhi do Europy. W zeszłym tygodniu Stany Zjednoczone nałożyły na indyjskie towary 50-procentowe cła karne, powołując się na zakupy ropy naftowej z pominięciem sankcji. Ekonomiści ostrzegają, iż może to obniżyć wzrost PKB Indii choćby o 0,8 proc.
Bruksela podziela poczucie pilności w kwestii związków gospodarczych z Indiami. W lutym wszyscy 27 komisarze UE udali się do tego kraju, gdzie przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen po spotkaniu z premierem Indii Narendrą Modim obiecała zakończyć negocjacje do końca roku.
Dyplomatyczna joga
Indie, będące liderem eksportu usług i dążące do rozwoju sektora produkcyjnego, mogą wiele zyskać dzięki współpracy z niemieckimi gigantami przemysłowymi. – Wiele niemieckich firm już działa w Indiach, a inne chcą rozpocząć działalność – zaznaczył Wadephul po wizycie w centrach innowacji prowadzonych przez Mercedes-Benz i SAP w Bangalore, centrum indyjskiej branży technologicznej.
Jednocześnie Niemcy pozostają atrakcyjnym kierunkiem dla wielu indyjskich specjalistów, zwłaszcza w sektorze IT, ze względu na niedobór wykwalifikowanych pracowników na niemieckim rynku pracy.
