Niemiecka organizacja chce zablokować polski terminal kontenerowy. Powód: „Bałtyk już zbyt zatłoczony”

dzienniknarodowy.pl 3 dni temu
Wokół planowanej budowy głębokowodnego terminala kontenerowego w Świnoujściu narasta międzynarodowy spór. Niemiecka inicjatywa obywatelska Lebensraum Vorpommern złożyła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, domagając się unieważnienia decyzji środowiskowej, która umożliwia rozpoczęcie inwestycji. Organizacja twierdzi, iż projekt zaszkodzi środowisku naturalnemu, a Morze Bałtyckie już teraz jest przeciążone ruchem morskim i zanieczyszczone.

Złożona skarga liczy niemal sto stron i została przesłana najpierw do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (GDOŚ), a następnie do WSA w Warszawie. Niemcy wnioskują także o wstrzymanie natychmiastowej wykonalności decyzji środowiskowej, co w praktyce mogłoby czasowo zablokować dalsze prace przy porcie. Główny zarzut? Niewystarczające uwzględnienie wpływu inwestycji na środowisko – przede wszystkim po niemieckiej stronie granicy.

Planowana inwestycja ma najważniejsze znaczenie dla Polski. Terminal kontenerowy w Świnoujściu, wart ponad 10 miliardów złotych, ma obsługiwać największe statki transoceaniczne (do 400 metrów długości). Wraz z nim powstanie nowy tor podejściowy do portu, głęboki na 17 metrów i długi na 65 km. Projekt ma wzmocnić pozycję Polski na logistycznej mapie Europy, zmniejszyć zależność od niemieckich portów i zwiększyć wpływy z unijnych ceł, które w tej chwili w dużej mierze trafiają do budżetu Niemiec.

BLV, wspierana przez niemiecką gminę Heringsdorf, alarmuje, iż Morze Bałtyckie nie udźwignie kolejnych tysięcy kontenerowców. Według organizacji, żegluga jest wysoce szkodliwa dla środowiska, a każda większa awaria statku czy platformy wiertniczej mogłaby doprowadzić do katastrofy ekologicznej. Niemcy oskarżają też Polskę o „masową industrializację” wybrzeża i niszczenie chronionych obszarów przyrodniczych Wolina i Zatoki Pomorskiej.

Paradoksalnie, inicjatywa nigdy nie podnosiła podobnych zarzutów wobec niemieckich portów – mimo iż to właśnie one od lat dominują w przeładunku towarów z Azji, w tym również dla Polski.

Zarząd Morskiego Portu Szczecin-Świnoujście nie jest zaskoczony skargą i zapewnia, iż dokumentacja środowiskowa była przygotowana rzetelnie, z uwzględnieniem międzynarodowych norm.

– Spodziewaliśmy się takiego ruchu. Realizacja inwestycji odbywa się zgodnie z prawem i najwyższymi standardami środowiskowymi – podkreśla prezes ZMPSiŚ Jarosław Siergiej.

W lutym 2025 r. wydano ostateczną decyzję środowiskową, po wcześniejszym uzupełnieniu dokumentacji i odpowiedzi na pytania ze strony GDOŚ. Terminal ma być gotowy pod koniec 2028 lub na początku 2029 roku.

Spór polityczny czy realna troska o środowisko?

Choć działania BLV mają wymiar ekologiczny, trudno pominąć ich strategiczne znaczenie gospodarcze. Budowa terminala w Świnoujściu stanowi bezpośrednią konkurencję dla niemieckich portów w Hamburgu czy Rostocku, przez które dotąd przechodziła znaczna część polskiego importu. Stąd pytanie: czy rzeczywiście chodzi o środowisko, czy raczej o ochronę niemieckich interesów ekonomicznych?

W tle tej debaty coraz wyraźniej rysuje się napięcie między interesem narodowym a międzynarodowym aktywizmem. Polska stawia na rozwój infrastruktury i większą niezależność logistyczną. Niemcy – przynajmniej niektóre grupy społeczne – próbują te plany zatrzymać. Decyzję w tej sprawie podejmie sąd administracyjny. Ale niezależnie od jej treści, sprawa pokazuje, iż inwestycje infrastrukturalne na pograniczu coraz częściej stają się areną międzynarodowych napięć.

Idź do oryginalnego materiału