2 dni temu
Niemiecki rząd zarzucił amerykańskiemu miliarderowi Elonowi Muskowi próbę wywarcia wpływu na lutowe wybory do Bundestagu. Chodzi o poparcie dla zajmującej drugie miejsce w sondażach AfD.
Niemcy przygotowują się do przedterminowych wyborów do Bundestagu, zaplanowanych na 23 lutego. Konieczność ich zwołania pojawiła się po tym, jak w listopadzie wskutek odejścia FDP rozpadła się koalicja rządząca.
Tymczasem Elon Musk, który ma objąć stanowisko doradcy w nowej administracji Donalda Trumpa, określił Alternatywę dla Niemiec (AfD) jako ostatnią nadzieję Niemiec w gościnnym artykule dla gazety „Welt am Sonntag”. W geście protestu przeciwko jego publikacji z redakcji odeszła dziennikarka Eva Marie Kogel.
– Rzeczywiście jest tak, iż Elon Musk próbuje wpłynąć na wybory federalne – ocenił rzecznik niemieckiego rządu, cytowany przez agencję Reutera.
Stwierdził jednak, iż Musk może swobodnie wyrażać swoje poglądy. – W końcu wolność opinii obejmuje również największe bzdury – podkreślił.
Musk, najbogatszy człowiek świata, broni swojego prawa do wypowiadania się na temat niemieckiej polityki ze względu na swoje „znaczące inwestycje” w tym kraju. Chwali przy tym podejście AfD do prawodawstwa, podatków i rynku.
Właściciel Tesli i platformy X wielokrotnie w ostatnich dniach pochlebnie wypowiadał się o skrajnie prawicowej niemieckiej partii w kontekście zbliżających się wyborów. Przed Świętami napisał w serwisie X, iż „tylko AfD może uratować Niemcy”.
Wezwał też do rezygnacji kanclerza Olafa Scholza po tym, jak 20 grudnia samochód wjechał w tłum na jarmarku bożonarodzeniowym w Madgeburgu. W ataku terrorystycznym zginęło pięć osób.
AfD jest wdzięczna Muskowi za poparcie. „Alternatywa dla Niemiec jest rzeczywiście jedyną alternatywą dla naszego kraju, naszą ostatnią opcją”, podkreśliła w jednym z postów na X współprzewodnicząca ugrupowania i jego kandydatka na kanclerza Alice Weidel, życząc przy okazji Muskowi i prezydentowi elektowi Donaldowi Trumpowi „wszystkiego najlepszego w nadchodzącej kadencji”.
Musk jak Putin?
Alternatywa dla Niemiec zajmuje w tej chwili drugie miejsce w przedwyborczych sondażach, ustępując jedynie CDU/CSU. Prawdopodobieństwo dojścia do rządu skrajnej prawicy nie jest duże, bo partie głównego nurtu zapowiedziały, iż nie będą współpracować z AfD na szczeblu krajowym. Tym niemniej partia ta może utrudnić centroprawicy uzyskanie większości w Bundestagu.
Jak zauważył rzecznik niemieckiego rządu, popierając AfD, Musk „zachęca do głosowania na partię, która jest monitorowana (przez krajowy wywiad – red.) pod kątem podejrzeń o ekstremizm i która została już częściowo uznana za prawicowo-ekstremistyczną”.
Większość niemieckich polityków potępiła Muska za jego poparcie dla AfD, a Lars Klingbeil, współprzewodniczący SPD, partii Scholza, porównał go wręcz do prezydenta Rosji Władimira Putina.
– Obaj chcą wpłynąć na nasze wybory i obaj wspierają wrogów demokracji z AfD. Chcą osłabienia Niemiec i pogrążenia się kraju w chaosie — powiedział dzisiaj (30 grudnia) Klingbeil w rozmowie z grupą informacyjną Funke.
Friedrich Merz, lider CDU i faworyt do zastąpienia Scholza na stanowisku kanclerza, ocenił natomiast w rozmowie z Funke, iż wypowiedź Muska była „wścibska i pretensjonalna”.
