Niemcy przerażeni wizją CPK

5 miesięcy temu

Niemcy przerażeni wizją Centralnego Portu Komunikacyjnego. Dziennik Die Welt mówi o polskich planach jako „wypowiedzeniu wojny” niemieckiemu przemysłowi lotniczemu.

CPK to bez wątpienia kluczowa inwestycja dla Polski, szansa na stworzenie jednego z najważniejszych punktów przeładunkowych i udostepnienia tysiąca nowych miejsc pracy. Okazuje się, iż na plany superlotniska z przerażeniem patrzą nasi zachodni sąsiedzi.

Die Welt opublikował ostatnio artykuł, w którym pisze wprost, iż budowa CPK to „wypowiedzenie wojny niemieckiemu przemysłowi lotniczemu, który już cierpi z powodu wysokich podatków ekologicznych”. Dziennik wyjaśnia czytelnikom, iż nowe lotnisko byłoby ważniejsze niż to w Berlinie i rozwiązywałoby problem braku tak dużego portu komunikacyjnego, jak te w Paryżu czy Frankfurcie w tym regionie Europy.

Dalej pada stwierdzenie, iż nasz kraj dzieli spór o tę kluczową inwestycję, ponieważ CPK to projekt ultraprawicowej, niepopularnej już partii Prawo i Sprawiedliwość. Jednak w Polsce wszystkie środowiska polityczne od prawicy do lewicy są przychylne budowie lotniska, poza liberałami z Koalicji Obywatelskiej. Die Welt przytoczył także nieoficjalne informacje, wedle których polski rząd miałby się dogadać z niemieckim, by przerwać projekt CPK, opóźniać go lub ograniczyć, tak aby nie mógł konkurować z niemieckim portem.

CPK – strategiczny obiekt dla polskiej gospodarki

Jak pisaliśmy, Centralny Port Komunikacyjny, zaraz po elektrowni jądrowej, jest największą polską inwestycją od dekad. Według wyliczeń ekspertów, nowe lotnisko od uruchomienia pierwszego etapu do 2040 roku przyniesie z tytułu działalności prawie bilion zł; odpowiada to mniej więcej 1/3 naszego obecnego PKB. Niektóre środowiska totalnej opozycji jednak krytykują projekt, ponieważ węzłowy port lotniczy już istnieje, ale za granicą, w Niemczech.

Szacuje się, iż projekt CPK będzie kosztować 40 mld zł, jak każda inwestycja, wymaga początkowo dużych nakładów, ale z raportu opracowanego przez firmę analityczną EY wynika, iż koszty poniesione na budowę lotniska CPK zwrócą się już po 12 latach. Osiągniemy to głównie dzięki gigantycznym dochodom z opłat celnych, które dotychczas omijały polski budżet. Od uruchomienia pierwszego etapu lotniska do 2040 roku inwestycje CPK przełożą się na 300 tysięcy nowych miejsc pracy, a łączna produkcja z tytułu działalności CPK wyniesie prawie bilion zł. To mniej więcej 1/3 naszego obecnego PKB.

Centralny Port Komunikacyjny ma szansę dołączyć do największych hubów w Europie. W 2030 roku cargo CPK wyniesie 0,5 mln ton, w 2035 podwoi się, a pod koniec planowanego okresu w 2060 roku wyniesie 1,75 mln ton. Przykładowo w tej chwili lotnisko we Frankfurcie obsługuje 2,1 mln ton cargo rocznie, lotnisko Charlesa de Gaulle’a w Paryżu – 2,1 mln, a londyńskie Heathrow – 1,7 mln.

Wybitne rezultaty prognozuje również lotnictwo cywilne. W pierwszym pełnym roku funkcjonowania liczy się na ok. 30 mln pasażerów (scenariusz bazowy). Poziom 40 mln pasażerów ma zostać osiągnięty w 2035 roku, zaś 50 mln w roku 2044. Na koniec prognozy – w roku 2060 – prognoza przewiduje ok. 65 mln.

Narodowcy.net/welt.de

Idź do oryginalnego materiału