Prezydent Karol Nawrocki wysłał list do Ursuli von der Leyen, sprzeciwiając się relokacji nielegalnych migrantów do Polski. W odpowiedzi Komisja Europejska podkreśliła, iż docenia ogromny wysiłek naszego kraju w przyjmowaniu uchodźców z Ukrainy i zapewniła, iż wspiera Polskę politycznie oraz finansowo w obliczu presji migracyjnej.

Fot. Shutterstock
List Karola Nawrockiego w sprawie migrantów. Komisja Europejska odpowiada: „Polska wykazała się niezwykłą solidarnością”
Prezydent Karol Nawrocki skierował list do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, w którym jasno zadeklarował, iż Polska nie zgodzi się na relokację nielegalnych migrantów w ramach unijnego paktu migracyjnego. W odpowiedzi rzecznik Komisji, Markus Lammert, podkreślił, iż Bruksela docenia wysiłek Polski w przyjmowaniu uchodźców z Ukrainy i zapewnił, iż kraj otrzymuje wsparcie polityczne oraz finansowe w obliczu wyjątkowej sytuacji na granicach.
Stanowcze stanowisko Polski
W liście do szefowej Komisji Europejskiej prezydent Nawrocki wyraził sprzeciw wobec wszelkich działań, które mogłyby doprowadzić do przymusowego rozlokowania migrantów w Polsce. Zaznaczył, iż nasz kraj ponosi ogromne koszty humanitarne i logistyczne, związane z przyjęciem milionów uchodźców z Ukrainy, a także z ochroną wschodnich granic Unii Europejskiej przed presją migracyjną inspirowaną – jak podkreślił – przez „reżim moskiewski”.
– Polska nie może zgodzić się na rozwiązania, które podważałyby jej bezpieczeństwo i obciążały system, już dziś działający na granicy możliwości – napisał Nawrocki.
Reakcja Komisji Europejskiej
W odpowiedzi rzecznik Komisji Europejskiej Markus Lammert przyznał, iż Polska od ponad trzech lat wykazuje niezwykłą solidarność z Ukrainą, przyjmując ogromną liczbę uchodźców wojennych.
– To ogromny wysiłek, który Komisja w pełni bierze pod uwagę. Polska stoi w obliczu wyjątkowych wyzwań na granicach, dlatego wspieramy ją politycznie i finansowo – powiedział Lammert, podkreślając, iż Bruksela uznaje szczególną rolę Polski w ochronie wschodniej flanki Unii.
Polska przeciwko paktowi migracyjnemu
Nowy pakt migracyjny, zatwierdzony wcześniej przez unijnych ministrów, zakłada mechanizm obowiązkowej solidarności, który przewiduje relokację co najmniej 30 tysięcy migrantów rocznie pomiędzy krajami członkowskimi. Państwa, które odmówią ich przyjęcia, miałyby przekazywać środki finansowe na rzecz państw frontowych.
Warszawa od początku sprzeciwia się takim rozwiązaniom. Szef Biura Polityki Międzynarodowej, Marcin Przydacz, podkreślił, iż plany Komisji Europejskiej muszą uwzględniać polskie interesy i realia państw granicznych.
– Polska nie przyjmie żadnych migrantów w ramach obecnego paktu migracyjnego. Nasze stanowisko jest jednoznaczne – powiedział Przydacz.
Podobnie wypowiedział się minister spraw wewnętrznych Marcin Kierwiński, który zaznaczył, iż Polska pozostaje otwarta na współpracę z partnerami w UE, ale nie zaakceptuje „rozwiązań zagrażających bezpieczeństwu obywateli”.
Bruksela łagodzi ton, ale nie zmienia zasad
Choć Komisja Europejska w swoich wypowiedziach docenia działania Polski, to na razie nie zapowiada zmian w przyjętym pakcie migracyjnym. Bruksela podkreśla, iż solidarność europejska ma różne formy – od wsparcia finansowego po współpracę w ochronie granic – i iż mechanizm relokacji pozostaje kluczowym elementem unijnej strategii migracyjnej.
Wspólne wyzwanie dla Unii
Sprawa listu Karola Nawrockiego pokazuje, iż kwestia migracji przez cały czas dzieli państwa członkowskie. Polska, podobnie jak kilka innych państw Europy Środkowej, domaga się zmiany zasad paktu migracyjnego i większego uwzględnienia sytuacji państw granicznych, które już ponoszą ciężar walki z presją migracyjną.
Bruksela z kolei stara się zachować równowagę między solidarnością a odpowiedzialnością – przypominając, iż wspólna polityka migracyjna ma na celu ochronę wszystkich obywateli Unii.
Jedno jest pewne: spór o relokację migrantów stanie się jednym z kluczowych tematów w relacjach Polski z Komisją Europejską w nadchodzących miesiącach.