Strategia Ukrainy opiera się na chwiejnym założeniu, iż Trump w końcu straci cierpliwość do dwulicowego Putina. Z kolei zespół Trumpa uważa, iż rosyjski dyktator jest gotowy do negocjacji z powodów ekonomicznych. Zachodni przywódcy myśleli już wcześniej, iż taka taktyka dociśnie Rosję do ściany, ale gwałtownie zostali pozbawieni złudzeń. Teraz Trump może być kolejnym, który się o tym przekona.
Tymczasem w Rosji nie ma wewnętrznej presji na zakończenie wojny. Potężne grupy dostosowały się już do obecnej konfiguracji systemu nastawionego na wojnę, co pozwala im nie tylko przetrwać, ale i czerpać gigantyczne zyski.
Założenie, które okaże się słuszne, zadecyduje o losie Ukrainy.
W obecnej sytuacji Kijów nie wierzy, iż Trump może zapewnić korzystne porozumienie. Zamiast tego ukraińscy urzędnicy pokładają nadzieję w tym, iż prezydent USA będzie coraz bardziej zirytowany opornym prezydentem Rosji, co skłoni Trumpa do bardziej bezpośredniego poparcia. Uważają, iż Władimir Putin nie zgodzi się na nic poza całkowitą kapitulacją Ukrainy — to warunek, którego Trump będzie unikał.
Z drugiej strony Trump wydaje się myśleć, iż może po prostu nakłonić i zastraszyć Putina do uczciwej ugody, grożąc rozpętaniem niepohamowanej wojny gospodarczej, która spotęguje problemy ogarniające rosyjską gospodarkę.
Założenie, które okaże się słuszne, zadecyduje o losie Ukrainy. Powie też wiele o tym, czy Trump rzeczywiście jest wielkim dealmakerem, za jakiego się podaje. Istnieje jednak również szansa, iż obie strony mogą się mylić.
Wojna Rosji w Ukrainie, czyli co chce zrobić Trump
To, jak dokładnie prezydent USA zamierza poradzić sobie z Putinem, stało się jasne w zeszłym tygodniu, kiedy — ku uldze Ukrainy — zaczął grozić wojną gospodarczą. „Możemy to zrobić w łatwy lub trudny sposób — a łatwy sposób jest zawsze lepszy” — ostrzegł Trump w wiadomości skierowanej bezpośrednio do Putina na swojej stronie w mediach społecznościowych Truth Social. Powiedział, iż jest gotów nałożyć cła i jeszcze więcej sankcji na Rosję, jeżeli Putinowi nie uda się wynegocjować zakończenia wojny.
W wywiadzie dla Fox News następnego dnia Trump powtórzył swoją gotowość do użycia wszelkiej niezbędnej broni finansowej przeciwko Rosji w celu powstrzymania wojny.
Początkowo jego przesłanie wywołało ziewanie niektórych rosyjskich urzędników, ale w ciągu kilku godzin nastąpiła zmiana. Putin nagle zaczął chwalić Trumpa i powiedział, iż jest gotowy do rozmów, opisując ich relacje jako „rzeczowe, pragmatyczne i godne zaufania”. Schlebiał Trumpowi, powtarzając twierdzenie nowo zainaugurowanego prezydenta, iż wojna nigdy by się nie wydarzyła, gdyby był w Białym Domu w 2022 r., i papugując jego obalone twierdzenie, iż wybory w USA w 2020 r. zostały „skradzione”.
Te groźby zaostrzenia sankcji i ceł są częścią taktycznego podejścia preferowanego przez specjalnego wysłannika Trumpa, emerytowanego generała Keitha Kellogga. Keith Kellogg chce raczej wykorzystać amerykańską siłę do zapewnienia pokoju — choćby jeżeli zajmie to miesiące — niż dokonać czystej przerwy i wstrzymać pomoc wojskową dla Ukrainy, do czego namawiają niektórzy lojaliści MAGA, w tym były główny strateg Trumpa, Steve Bannon.
Przed inauguracją Trumpa Ukraina była sfrustrowana, iż nie została zaproszona do udziału w planowaniu i koordynacji z zespołem Trumpa, podsycając niepokój kraju. Niemniej jednak, według czołowego republikańskiego lobbysty, który doradza ukraińskim agencjom, grudniowe spotkanie Kellogga, doradcy Trumpa do spraw bezpieczeństwa narodowego Mike’a Waltza i potężnego szefa sztabu ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Andrija Jermaka przebiegło dość gładko.
— mówi lobbysta w rozmowie z POLITICO, prosząc o niezidentyfikowanie go, aby móc swobodnie mówić. — To musi być proces iteracyjny i przez cały czas Ukraina musi być stroną konstruktywną. Trump i jego doradcy muszą sami doświadczyć Rosjan, a wtedy się przekonają — dodaje.
Zgodnie z tą radą, Ukraina gra dalej — choć Kijów pozostaje zdenerwowany, iż Putin może być w stanie wykorzystać pragnienie Trumpa do zawarcia porozumienia ich kosztem. Obawy te podkreślił prezydent Zełenski podczas wystąpienia telewizyjnego w ten weekend, kiedy to podniósł ryzyko, iż niepewny Putin zdoła naciągnąć Trumpa i „zmanipulować” go pochlebstwami.
Wojna Rosji w Ukrainie, czyli jak reaguje Putin
W swoim poście grożącym karą ekonomiczną Trump powiedział, iż wyświadcza Rosji „bardzo dużą przysługę”, naciskając na zakończenie wojny, ponieważ „gospodarka tego kraju upada”. Rzeczywiście, rosyjska waluta straciła w tej chwili ponad połowę swojej wartości w stosunku do dolara amerykańskiego i euro.
Niedawne badanie przeprowadzone przez Kijowską Szkołę Ekonomii sugeruje, że rosyjski rząd generuje mniejsze dochody ze sprzedaży ropy niż wcześniej. A podczas corocznej telewizyjnej sesji pytań i odpowiedzi w grudniu ub.r. sam Putin przyznał, iż rosnąca inflacja staje się problemem.
Pomimo tego, niewielu doświadczonych obserwatorów uważa, iż Putin jest w nastroju do negocjacji. Analitycy Andrea Kendall-Taylor i Michael Kofman uważają, iż Putin nie ma teraz motywacji do zaprzestania wojny, ponieważ osiągnął punkt bez powrotu.
— napisali.
Nie ma też wewnętrznej presji na zakończenie wojny — wręcz przeciwnie.
„Wojna stała się mechanizmem transferu bogactwa, kierującym pieniądze do biednych regionów Rosji, a wiele elit gospodarczych przeniosło się do sektora obronnego, aby zarobić na lukratywnych możliwościach. Elity dostosowały się już do obecnej konfiguracji systemu, co pozwala im nie tylko przetrwać, ale i czerpać zyski” — czytamy dalej.
I nie tylko oni mają wątpliwości, czy Putin chce zakończyć wojnę w tym momencie. Zachodni przywódcy myśleli już wcześniej, iż sankcje i ból ekonomiczny doprowadzą Rosję na piedestał, ale zostali pozbawieni tego przekonania — a Trump może być kolejnym, który się o tym przekona.
— mówi Mykoła Bielieskow z ukraińskiego Narodowego Instytutu Studiów Strategicznych, ramienia badawczego Narodowego Uniwersytetu Obrony finansowanego przez Pentagon.
W rzeczywistości Bielieskow uważa, iż Putin ma teraz powody, by być bardziej pewnym siebie niż w zeszłym roku: Rosja od miesięcy utrzymuje inicjatywę na polu bitwy i chociaż w 2024 r. nie odniosła żadnych przełomowych sukcesów, udało jej się konsekwentnie zdobywać przewagę na linii frontu.
— Armia inwazyjna Putina może być w stanie dokonać bardziej decydującego przełomu w nadchodzącym roku — ostrzega.
A naciąganie Trumpa, aby upewnić się, iż nie zarządzi on stopniowej zmiany wsparcia USA, może po prostu pomóc Rosji w dokonaniu tego przełomu.