„Nie ma już obywateli świata, bo do tego potrzebny byłby świat, a świata nie ma – są tylko rynki”. Wywiad z László Krasznahorkaiem
Zdjęcie: Foto: Soeren Stache/dpa
W komunizmie najwstrętniejsze było oszukiwanie najbiedniejszych, najuboższych, którym wmawiano, iż ten ustrój daje im szansę, tymczasem naprawdę odbierał ostatnią nadzieję – mówi László Krasznahorkai.