
Kilkudziesięcioro działaczy ostrowskich organizacji prodemokratycznych i społeczników spotkało się na ostrowskim rynku by zaprotestować przeciwko hejtowi i nienawiści wylewających się z internetu oraz na ostrowskich ulicach. Spokojne i pokojowe spotkanie skończyło się jednak incydentem ze strony grupki młodych obserwatorów. Organizatorki spontanicznego spotkania, którymi były panie skupione wokół ostrowskich marszów protestacyjnych kobiet z czasów rządów PiS, podkreślały, iż ich inicjatywa to pokojowa, społeczna akcja ludzi, którzy wierzą w szacunek, wspólnotę i odwagę. Panie nawoływały do wzajemnego szacunku i poszanowania własnych poglądów.
„Nie damy się zastraszyć, ani uciszyć, bo wiemy iż to co robimy ma sens. Jako grupa „Kobiety na wybory” chcemy przypomnieć, iż wybory to nie wojna, a święto demokracji. Chcemy przywrócić godność demokracji, chcemy pokazać, iż można inaczej – z szacunkiem, z troską, z otwartością. Bo to, jak rozmawiamy dzisiaj, będzie decydować o tym, w jakim kraju będą żyły nasze dzieci i wnuki jutro” – mówiła w imieniu organizatorek Kamila Rodrigues.
Organizatorzy zaprezentowali kilka zniszczonych banerów wyborczych zebranych z ostrowskich ulic.
Na spotkaniu na ostrowskim rynku pojawili się parlamentarzyści: posłowie Jarosław Urbaniak i Karolina Pawliczak oraz europosłowie Krzysztof Brejza i Michał Wawrykiewicz, który tak nawiązał do sentencji znajdującej się nad wejściem do ostrowskiego ratusza.
,,W zgodzie małe rzeczy rosną, w niezgodzie największe się rozpadają. Jak ta maksyma doskonale pasuje do tego, o czym rozmawiamy dziś i do tego, o czym tak naprawdę są nadchodzące wybory prezydenckie. Teraz jest czas, aby ta maksyma mogła wreszcie być wcielona w życie”.
Nie wszyscy uczestnicy spotkania wzięli jednak te słowa do siebie. Pokojowe i bardzo spokojne spotkanie obserwowała z daleka grupa bardzo młodych ludzi ubranych na czarno i z zamaskowanymi twarzami. Młodzi ludzie nie skorzystali z zaproszenia organizatorek do zabrania głosu przez mikrofon, tylko rozwinęli transparent z ksenofobicznymi, antyemigracyjnymi i antyeuropejskimi hasłami, po czym gwałtownie rozpierzchli się.
Autor:





