Książki od zawsze towarzyszą dzieciom w ważnych dla nich, często przełomowych, życiowych momentach. Prezentują pierwsze pojęcia, pierwsze litery, objaśniają codzienność i wspierają w krokach milowych, takich jak pójście po raz pierwszy do przedszkola czy szkoły albo narodziny rodzeństwa. Takich publikacji jest na rynku sporo, bo są potrzebne i cieszą się niesłabnącą popularnością. Wydawałoby się więc, iż w tym segmencie trudno o nowatorstwo. I wtedy pojawia się seria o Śledziku.
Nic to początek wszystkiego. Recenzja serii książek o Śledziku [KL dzieciom]

- Strona główna
- Polityka krajowa
- Nic to początek wszystkiego. Recenzja serii książek o Śledziku [KL dzieciom]
Powiązane
Przydacz: UE nie może rozkazywać suwerennym państwom
58 minut temu
Dziennik Ustaw z 10 października 2025 r. (poz. 1362-1365)
1 godzina temu
"Po to są sędziowie na telefon". Jaki o decyzji sądu
1 godzina temu