Karol Nawrocki na niecałe dwa tygodnie przed wyborami znalazł się w centrum największej afery w tej kampanii. Kandydat PiS próbuje się bronić na wszelkie sposoby, ale tylko pogarsza swoją sytuację. Afera mieszkaniowa zaważy na wyniku wyborów? Od tygodnia wszystkie polskie media rozpisują się na temat afery mieszkaniowej, po tym, jak wyszło na jaw, iż Karol Nawrocki miał przejąć nieruchomość od starszego mężczyzny, którym miał się w zamian opiekować, a ten finalnie znalazł się w Domu Pomocy Społecznej bez żadnej pomocy ze strony szefa IPN. To już choćby nie afera, ale skandal, ponieważ wszystko zaczęło się od jawnego kłamstwa, jakie kandydat PiS powiedział przed kamerami „Super Expressu” podczas zeszłotygodniowej debaty. Zapewniał wtedy, iż nie jest w posiadaniu wyłącznie jednego mieszkania, a bardzo gwałtownie okazało się, iż ma nie dwóch, ale prawie trzy, ponieważ jest w 50% spadkobiercą nieruchomości po swojej matce. W międzyczasie Nawrocki oraz jego sztab wpadli w wir swoich kłamstw. W sieci wrze, a rywale Nawrockiego nie kryją słów krytyki pod jego adresem. choćby Sławomir Mentzen opublikował na X mocny wpis komentując całą aferę. – Nawrocki zrobił rzecz całkowicie obrzydliwą. Przejął mieszkanie od starszej i schorowanej osoby, nie płacąc za nie. Do tego skłamał u notariusza, iż zapłacił, zmusił