W PiS niesmak po szaleńczym rajdzie Mejzy. "Teraz należy się go pozbyć i tyle"
Zdjęcie: Poseł PiS Łukasz Mejza
— Do niczego nie jest nam potrzebny. Nie wpuścić go na listy za dwa lata i po sprawie. Gdzie pójdzie? — mówi poseł PiS pytany o Łukasza Mejzę. Polityk Prawa i Sprawiedliwości jechał 200 km na godz. po drodze szybkiego ruchu, a gdy policja zatrzymała go i chciała wręczyć mandat, zasłonił się immunitetem. W PiS wielu ma już dość ekscesów Mejzy, bo jego kartoteka pęka w szwach.