Nawrocki o spotkaniach z „młodzieżą” w siłowniach. Co za wyznanie! „Jestem atrakcyjną kandydaturą, bo…”

3 godzin temu
Karol Nawrocki stwierdził, iż głosy młodych ludzi ma jak w banku. Skąd ta pewność? Kandydat PiS odwiedza siłownie, a tam przybija piątki z trenującą „młodzieżą”. Szkolą go, a wszystko jak krew w piach Kampania wyborcza trwa w najlepsze. Kandydaci na najważniejszy urząd w państwie jeżdżą po kraju, odwiedzają miasta, miasteczka i wsie, przedstawiają swoją wizję Polski po ewentualnej wygranej i przekonują potencjalnych wyborców, iż postawienie krzyżyka przy ich nazwisku, to jedyny słuszny wybór. Kampanię z dużym animuszem rozpoczął też „obywatelski kandydat PiS” Karol Nawrocki. A mówiąc precyzyjniej – walkę o rozpoznawalność i wbicie do głów suwerenowi swojego nazwiska i oddanej, poczciwej, uśmiechniętej twarzy, która w kolejnych miesiącach będzie spoglądać na Polaków z bilbordów. Póki co Nawrockiemu idzie jak po grudzie. Bo cóż z tego, iż biegał po parkach, nosił pralki i nauczył się „uśmiechać”, kiedy co rusz musi się tłumaczyć ze swoich działań. Zaczynając od politykowania na Jasnej Górze, przez sprawę apartamentu w Gdańsku po brak reakcji na słowa księdza o przyłożeniu Rafałowi Trzaskowskiemu. Jednak Nawrocki robi dobrą minę do złej gry i przekonuje, iż drugą turę ma jak w banku. Ma mu w tym pomóc poparcie młodych ludzi, o czym opowiedział podczas spotkania wyborczego w Zgierzu. Gdzie jest ta
Idź do oryginalnego materiału