Natrętna mucha, czyli @Spirito Libero, Jarosław Ruszkiewicz

wiernipolsce1.wordpress.com 2 tygodni temu

Czy muchy są groźne dla ludzi?

Owszem, muchy są dla nas groźne. Ale nie chodzi tutaj o ryzyko ugryzienia, ponieważ owady te nie posiadają narządów, którymi mogłyby gryźć, ani żądeł czy jadu. Stwarzają za to poważne zagrożenie epidemiologiczne, ponieważ przenoszą olbrzymie ilości niebezpiecznych patogenów.

Wszystko przez ich preferencje żywieniowe oraz cykl rozrodczy. Muchy najchętniej przyjmują pokarm półpłynny i odżywiają się zepsutym pożywieniem. Natomiast jaja składają w rozkładającym się mięsie i odchodach. Gdy dodamy do tego fakt, iż ciekawskie muchy lądują dosłownie na wszystkim, włącznie ze śmieciami, odpadkami organicznymi, obornikiem, padliną i ściekami, wiemy już, dlaczego na ich maleńkich ciałach oraz w układzie pokarmowym mieszka tak dużo chorobotwórczych mikrobów” (za: https://dezpro.pl/choroby-przenoszone-przez-muchy/)

Przytoczony wyżej fragment nie ma na celu dokonywać paraleli biologicznych, ale raczej sygnalizować problemy psychiczno-psychologicze i socjologiczne, zagnieżdżone w osobowości człowieka, który jest niemal opętany syndromem istoty, przysiadającej na różnych odpadach i ekskrementach, a następnie uprzykrzającej innym życie codzienne.

***

Popularny przez wiele lat funkcjonowania portalu Nowy Ekran a następnie Neon24, blogger Jarosław Ruszkiewicz, @SL, – który choćby usiłował wejść w rolę szafarza losów innych użytkowników wymienionego portalu, posługując się mottem : „ to ja, SL, mogę zdecydować, czy cię rybeńko wyeliminować, czy pozostawić na portalu” ( którego zresztą nigdy nie był właścicielem) -, po dłuższym okresie wyciszenia i nieobecności, pojawił się „z przytupem” na Neon24.

Przy okazji wyrażenia swego stosunku do tragicznych wydarzeń toczących się w strefie Gazy @SL naurągał Polakom, zarzucając im nie tyle bierność, co wręcz obojętność na palestyńskie ofiary polityki władz Izraela oraz brutalności i bestialstwa żołnierzy izraelskich. Przy tym @SL, nie szczędząc „soczystości określeń”, nazwał Polaków: „sparszywiałym motłochem” i „bydłem wyborczym” ( https://spiritolibero.neon24.net/post/176043,jestem-antysemita-i-jestem-z-tego-dumny ).

Na moją, czyli komentatora @stanislava uwagę, żeby powściągnął swą egzaltacje, gdyż po pierwsze, Polacy wbrew tezom @SL, kilkakrotnie organizowali masowe protesty uliczne w związku z wydarzeniami w Strefie Gazy, m.in. w związku izraelskimi „ludobójczymi akcjami odwetowymi” toczącymi się od jesieni ubiegłego roku. Po drugie, – próbowałem poddać pod rozwagę koledze Ruszkiewiczowi, iż pewna powściągliwość mieszkańców nie tylko Polski, ale wielu innych państw na świecie, choćby tych „nie entuzjastycznie pro amerykańskich i pro izraelskich” – świadczy również o tym, iż problem Palestyny, także wielotysięcznych ofiar, ma swoje szare i ciemne strony, za którymi stoi polityka i służby specjalne kilku państw świata, a nie wyłącznie Izraela. A choćby sama organizacja Hamas ma wiele niejawnych inspiracji i ośrodków nią manipulujących ( w tym także niepalestyńskiego pochodzenia, m.in. izraelskiego) – dlatego zalecana jest rozwaga i pewien dystans, głównie polityczny, do zjawisk obserwowanych z oddalenia i komentowanych z różną intencją przez różne ośrodki polityczno-opiniotwórcze.

Mój kilku zdaniowy komentarz spotkał się z nie tyle „kąśliwą”, co bezrozumną i oszczerczą „ripostą”. Właśnie to „ukąszenie”, a w zasadzie obrzydzenie do obecności osobnika roznoszącego patogeny, przywiódł mi skojarzenia z muchą żerującą na odpadach i odchodach… w tym przypadku myślenia. Sam zresztą @SL wzmógł to uczucie obrzydzenia wyciągając z otmętów archiwum Neon24 link sprzed dwóch lat: https://spiritolibero.neon24.net/post/166419,co-laczy-stanislava-z-syjonistami

Skłoniło to mnie do przypomnienia publicystyki z tego okresu, gdyż niemal zawsze staram się dociec powodów, gdyż nie za bardzo wierzę w przypadki. W ten sposób odświeżyłem sobie cały łańcuch wydarzeń i okoliczności.

***

Przełom stycznia i lutego 2022 r. to był okres kiedy wyraźnie czuć już było zapach prochu, świst rakiet i chrzęst gąsiennic czołgowych – wojna ukraińsko-rosyjska wyraźnie się zbliżała.

Poprzedzone to jednak było wcześniejszymi wydarzeniami: zorganizowanym w Rejkiawiku spotkaniem szefów dyplomacji USA i Rosji, Antony Blinkena i Siergieja Ławrowa, przygotowującym spotkanie prezydentów Joe Bidena z Władimirem Putinem jakie odbyło się w Genewie 16 czerwca 2021 r.

Następnie 17 grudnia Ministerstwo Spraw Zagranicznych FR opublikowało komunikat, w którym poinformowało o przekazaniu stronie amerykańskiej – 15 grudnia w Moskwie podczas spotkania z delegacją kierowaną przez Karen Donfried, asystentkę sekretarza stanu USA ds. Europy i Eurazji – dwóch projektów porozumień o gwarancjach bezpieczeństwa (między Rosją i USA oraz między Rosją i państwami członkowskimi NATO). Przedstawiciele MSZ FR mieli udzielić Amerykanom obszernych wyjaśnień i przedstawić uzasadnienia dotyczące przekazanych dokumentów. Jednocześnie MSZ FR opublikowało treść dwóch projektów ww. porozumień.

Obydwa dokumenty są krótkie, składają się z preambuł oraz ośmiu (umowa z USA) bądź dziewięciu (umowa z państwami członkowskimi NATO) artykułów.

Projekty konkretyzują i uzupełniają znane rosyjskie żądania dotyczące ograniczeń obecności i aktywności wojskowej USA i NATO na obszarze poradzieckim (w tym zwłaszcza na Ukrainie) i w Europie Środkowej. Do najważniejszych zawartych w nich postulatów należy zobowiązanie się przez USA i inne państwa członkowskie NATO do:

  • nieagresji i powstrzymania się od działań, które Rosja uznaje za szkodliwe dla swojego bezpieczeństwa;
  • nierozszerzania NATO, zwłaszcza na wschód, szczególnie na obszar poradziecki;
  • nietworzenia baz i nieprowadzenia aktywności wojskowej na terytorium Ukrainy oraz innych państw poradzieckich niebędących członkami Sojuszu;
  • nierozmieszczania rakiet średniego i pośredniego zasięgu poza obszarem NATO i w rejonach, z których możliwe jest rażenie terytorium Rosji;
  • nierozmieszczania broni jądrowej poza terytorium państw ją posiadających i likwidacji infrastruktury to umożliwiającej;
  • nierozmieszczania wojsk i nieprowadzenia aktywności wojskowej na Ukrainie oraz w innych państwach poradzieckich;
  • wycofania wojsk sojuszniczych rozmieszczonych na terytoriach nowych państw członkowskich NATO po maju 1997 r. (po podpisaniu Aktu Stanowiącego NATO–Rosja);
  • wyznaczenia strefy buforowej wokół granic Rosji i jej sojuszników z Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, gdzie niedozwolone będą ćwiczenia i inna aktywność wojskowa na poziomie brygady sił zbrojnych i wyższym;
  • niedopuszczenia przelotów ciężkich bombowców i przepływu okrętów wojennych na obszarach, z których mogłyby one razić cele na terytorium Rosji (zwłaszcza na morzach Bałtyckim i Czarnym);
  • zachowania przez samoloty bojowe i okręty wojenne państw Sojuszu określonego dystansu od analogicznych jednostek rosyjskich w przypadku ich zbliżenia się do siebie.

Umowa z NATO przewiduje możliwość szybkiego wycofania się z niej Rosji pod dowolnym pretekstem.

A tak dla przykładu wspomniane wyżej dokumenty rosyjskiego MSZ były komentowana przez polski ośrodek analityczny:

„ Treść dokumentów utrzymana jest w kategorycznej formie i stanowi nie tylko konkretyzację, ale także eskalację znanych rosyjskich żądań dotyczących bezpieczeństwa europejskiego.

  • Konsekwencją hipotetycznej zgody na rosyjskie żądania byłaby fundamentalna rewizja obecnego europejskiego ładu bezpieczeństwa na korzyść Rosji i na niekorzyść państw członkowskich i partnerskich NATO (zwłaszcza państw wschodniej flanki Sojuszu, w tym Polski i Ukrainy). W szczególności oznaczałoby to prawną formalizację rosyjskiej strefy wpływów na obszarze poradzieckim (z czasowym wyłączeniem państw bałtyckich) i ustanowienie strefy buforowej bezpieczeństwa w Europie Środkowej.
  • Zarówno radykalna treść dokumentów, których niektóre zapisy są upokarzające dla USA, NATO i Ukrainy, jak i sam fakt ich upublicznienia sugerują, iż Moskwa nie oczekuje w rzeczywistości zgody na nie. Daleko idący i często asymetryczny na korzyść Rosji charakter oczekiwanych rozwiązań jest bowiem skrajnie trudny, a najczęściej niemożliwy do przyjęcia przez drugą stronę.
  • Fakt, iż przedstawienie dokumentów zostało zaledwie kilka dni wcześniej zapowiedziane przez stronę rosyjską, a jej kolejne oświadczenia zawierają coraz dalej idące żądania sugeruje, iż Kreml nie liczył na to, iż staną się one podstawą do dalszych rozmów z USA, a przebieg wizyty Karen Donfried w Moskwie nie miał na to większego wpływu. Na tym tle brak szybkiej pozytywnej odpowiedzi USA i NATO na postulaty Moskwy (Waszyngton wyraził gotowość do dyskusji nad częścią z nich w konsultacji z sojusznikami i partnerami) może być wykorzystany jako propagandowe usprawiedliwienie agresywnych rosyjskich działań, skierowane zwłaszcza na użytek wewnątrzrosyjski i jako przekaz dla zachodnioeuropejskiej opinii publicznej.
  • Z powyższego wynika, iż najbardziej prawdopodobne jest, iż Kreml podjął decyzję o próbie zasadniczej zmiany status quo w sferze politycznej i bezpieczeństwa w Europie na drodze jednostronnych działań zaogniających sytuację międzynarodową, w tym, co niewykluczone, również o charakterze militarnym.”

https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2021-12-20/rosyjski-szantaz-wobec-zachodu

Życzliwość i podzielanie rosyjskiego punku widzenia na ład środkowo-europejski naruszony rozszerzeniem NATO na wschód po roku 1997, jak były dominujące na portalu Neon24 przerodził się w bezkrytyczną, niemal euforyczną atmosferą wokół wybuchu spodziewanej wojny ukrainsko-rosyjskiej, o której ludzie zorientowani wiedzieli, iż będzie wojna proxy NATO z Rosją z wykorzystaniem terenu i sił zbrojnych Ukrainy.

Kategoryczny, wręcz buńczuczny ton rosyjskich warunków wobec NATO niektóre środowiska wojskowe i polityczne w Rosji oceniły na początku 2022 r. sceptycznie, odwołując się do realiów organizacyjnych, kadrowych, technicznych, finansowych – armii rosyjskiej, a także międzynarodowych efektów polityczno-wizerunkowych ataku Rosji na Ukrainę.

Najgłośniejsze, krytyczne stanowisko wobec ówczesnej polityki władz naczelnych Rosji oraz przewidywanie przebiegu działań wojskowych znalazło odbicie w oświadczeniu „Wszechrosyjskiego Zgromadzenia Oficerów” z końca stycznia ( bodajże 27 stycznia) 2022 r. opublikowanego 1 lutego 2022 r. podpisanego w imieniu grupy oficerów przez ówczesnego przewodniczącego WZO gen. Leonida Iwaszowa. Dokument ten został opublikowany na portalu WPS ( https://wiernipolsce1.wordpress.com/2022/02/08/general-l-g-iwaszow-wzywa-w-putina-do-ustapienia-z-urzedu-prezydenta-federacji-rosyjskiej/ ), a także na portalu Neon24 ( https://wps.neon24.net/post/166656,general-l-g-iwaszow-wzywa-w-putina-do-ustapienia-z-urzedu-prezydenta-federacji-rosyjski )

Przed hurra optymizmem dotyczącym spodziewanego przebiegu wojny Rosji z Ukrainą przestrzegał też płk Michaił Michajłowicz Chodarionok – były szef grupy I kierownictwa I Zarządu Głównego Zarządu Operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych FR,

(https://wiernipolsce1.wordpress.com/2022/02/10/rosja-vs-ukraina-prognozy-krwiozerczych-politologow/ );

( https://wps.neon24.net/post/166679,rosja-vs-ukraina-prognozy-krwiozerczych-politologow)

Jak spojrzymy do archiwum Neon24 ze stycznia i lutego 2022r., to bez trudu dotrzemy także do publikowanych w owym czasie, tłumaczonych przeze mnie artykułów bardzo poważnych naukowców i publicystów specjalizujących się w tematyce szeroko rozumianej ideologii, polityki, historii systemów społecznych itp., m.in. prof. Olega A. Płatonowa i Władimira Bolszakowa. W publikacjach tych dokonano wszechstronnej analizy stosunków Zachodu (przy okazji NATO i USA) z Rosją, a także wpływów światowego lobby żydowskiego oraz ośrodków syjonistycznych tak na politykę światową, jak o politykę rosyjską.

Co znamienne, właśnie to realistyczne acz krytyczne stanowisko – wobec obecnego oligarchicznego, nieefektywnego tak politycznie i gospodarczo, ale także jak się okazało wojskowo, systemu współczesnej Rosji, a przy tym wskazywanie na degenerujący tak Rosję jak i Polskę -poszerzający się zakres wpływów lobby żydowskiego – spowodowało i jak widzę ciągle powoduje najbardziej wściekłe, oszczercze i niczym konkretnym nie poparte ( bo tych konkretów brak) próby dyskredytacji mojej osoby. Najświeższym tego przykładem jest reanimujący się do roli neonowego aktywisty w formacie „antyStanislav” i „antyWPS” – kolega Ruszkiewicz @SL, usiłujący w kreowanej przez siebie aureoli „antysemity” kolejny raz sprowadzić Neon24 do stanu zwalczających się „grup plemiennych” i „sekt polityczno-religijnych”. Odgrzewane scenariusze napisane przez agenturalno-żydowskie centrale są już dosyć dobrze rozpoznane, a więc spada ich skuteczność.

Na podstawie własnych doświadczeń i kontaktów z pobytów w Rosji w latach 2015-2019 formułowałem na portalu Neon24 realistyczne i możliwie obiektywne stanowisko na temat współczesnej Rosji – jej społeczeństwa, gospodarki, elit politycznych i długookresowej strategii politycznej. Będąc życzliwie, wręcz przyjacielsko nastawiony do stosunków polsko-rosyjskich, starałem się i staram zarazem przeciwstawiać się niczemu nie służącej wasalizacji, propagandzie i bezkrytycznemu postrzeganiu realiów współczesnej Rosji. Dlatego nadzieja, iż Rosjanie bardziej zatroszczą się o byłe demoludy niż o siebie jest oczywiście złudzeniem, zwłaszcza, iż nierozwiązanych i kumulujących się problemów wewnętrznych współczesna Rosja ma nie mniej, a raczej więcej niż Polska. Nie ma powodów, aby współczesna Rosja była przedmiotem westchnień i nadziei na lepszy świat, ale też nie ma żadnych powodów do wzajemnej niechęci, a tym bardziej do nienawiści.

Miałem i mam dostęp do rosyjskich środowisk narodowo-patriotycznych, zarówno prawicowej, jak i lewicowej orientacji. Posiadam także wiele bezpośrednich kontaktów i zaproszeń do komentowania wydarzeń tak polskich, jak i regionalnych ( środkowo-europejskich) , a także globalnych. Stawiam jednak zawsze warunek, iż nie będę ograniczany w komentowaniu względami tzw. poprawności politycznej. Dlatego nie wszystkie propozycje przyjmuję i nie z wszystkimi osobami mi po drodze.

Czerpiąc z kontaktów i posiadanej wiedzy zawsze będę przeciwny zarówno dosyć częstemu „polskiemu poczuciu wyższości cywilizacyjnej” wobec Słowian wschodnich – Rosjan, Białorusinów, Ukraińców”, jak i niejednokrotnym próbom ze wschodu traktowania Polaków, jako bezwolnych, skolonizowanych przez Zachód zdrajców Słowiańszczyzny. Skłócanie Polaków z Rosjanami, czy Rusinami, to zresztą ulubione narzędzie anglosaskich, żydowskich i niemieckich kolonizatorów ( bez względu na to czy posługują się masońskimi gwiazdkami, menorą, czy krzyżem).

Kończąc, to napisałem wyżej zdefiniuję, a w zasadzie przytoczę własną charakterystykę kolegi Ruszkiewicza @SL, zawartą w artykule sprzed dwóch lat:

https://wps.neon24.net/post/166428,czy-syjonista-moze-byc-antysemita-rozwazania-nad-teoria-spisku-j-ruszkiewicza

(…)stawiam trzy tezy dotyczące osoby J. Ruszkiewicza:

  1. J.R. to przypadek kliniczny, osoba, która albo na głodzie alkoholowym, albo na kacu wypisuje rzeczy bez logicznego związku, a wyłącznie na podstawie swoich urojeń lub niewiedzy i chaosu poznawczego, z którym sobie umysłowo nie radzi?
  2. J.R. to przypadek osobowościowo-psychologiczny, to człowiek o urojonym wyobrażeniu o własnej wielkości i wpływach, głęboko zakompleksiony, niespełniony dziennikarz i przewymiarowany analityk, zazdrosny o popularność i uznanie.
  3. J.R. to pracownik na zlecenie służb ( najprawdopodobniej żydowskich lub żydowskiego skrzydła służb rosyjskich, dobrze rozgrywających dwie w/w skłonności J.R.), nieudolny nadzorca poprawności politycznej, bazujący na podsyłanych mu materiałach oraz wykonujący „ miękką mokrą robotę”.

Domorosły „detektyw ideologiczno-polityczny” , Jarosław Ruszkiewicz, posługujący się groteskowym nickiem „Spirito Libero”, a będący duszą zniewoloną przez własne urojenia, niespełnienia i nienawiść, w gronie swoich klakierów zawsze stosowali wobec rzeczywiście „wolnych dusz” metodę bana albo blokady, aby administracyjnie zachować swoją obłudną „dziennikarską dziewiczość” oraz bronić, jak Jerozolimy, nadanego sobie miana „antysemity”.

PZ

Idź do oryginalnego materiału