Największy magazyn energii w Europie. Tusk stawia na realne inwestycje

2 tygodni temu
Zdjęcie: Tusk


W polityce nie ma wielu momentów, które można nazwać naprawdę przełomowymi. Ale rozpoczęcie budowy największego w Europie magazynu energii w Żarnowcu jest właśnie takim momentem – nie tylko dla rządu Donalda Tuska, ale przede wszystkim dla Polski. To inwestycja, która łączy w sobie wizję, konkret i realne korzyści dla zwykłych obywateli.

Premier Donald Tusk ujął rzecz obrazowo: „9 milionów takich powerbanków. Taką pojemność będzie miał magazyn energii w Żarnowcu, który właśnie budujemy”. Tego rodzaju porównanie sprawia, iż każdy z nas jest w stanie pojąć skalę przedsięwzięcia. Nie chodzi więc o abstrakcyjne megawaty i gigawatogodziny – chodzi o to, iż energia ze słońca i wiatru nie będzie już marnowana, a rachunki za prąd w perspektywie kilku lat mogą rzeczywiście spaść.

Polacy słyszeli już wiele obietnic. Ale tym razem mamy do czynienia z projektem, którego fundamenty są bardzo konkretne. Budowa magazynu o mocy 262 MW i pojemności niemal 1000 MWh już się rozpoczęła. Oddanie do użytku przewidziano na 2027 r. Baterie do tego gigantycznego „powerbanku” powstaną w Polsce, w fabryce LG Energy Solution pod Wrocławiem. To oznacza miejsca pracy i realne pieniądze zostające w kraju, a nie tylko wielkie wizje na papierze.

To także przykład, iż rząd Tuska nie tylko mówi o transformacji energetycznej, ale naprawdę ją realizuje. Wcześniej słyszeliśmy o farmach wiatrowych na morzu, o projektach jądrowych – dziś widzimy element, który te wszystkie źródła spina w spójną całość. Jak podkreślił premier: „Nowoczesna energetyka, tani prąd, to jest synergia między wiatrakami na morzu, wiatrakami na lądzie, elektrownią jądrową i właśnie takimi magazynami energii”.

Kiedy patrzy się na tę inwestycję, trudno nie zauważyć, iż ma ona charakter absolutnie zdroworozsądkowy. Polacy chcą tańszego prądu, stabilnych dostaw i bezpieczeństwa energetycznego. Magazyn w Żarnowcu odpowiada na wszystkie te potrzeby. Nie ma w nim wielkiej ideologii ani politycznych sporów. Jest technologia, ekonomia i praktyczna korzyść.

Dzięki takim projektom Polska może wreszcie wyjść z pułapki zależności od węgla i od importowanych paliw. Co więcej – to sygnał dla zagranicznych inwestorów, iż w Polsce powstają przedsięwzięcia na najwyższym europejskim poziomie.

Nie sposób też pominąć szerszego kontekstu. Europa walczy z kryzysem energetycznym, wysokimi cenami gazu i niestabilnością rynków. W tym środowisku Polska zaczyna inwestować w rozwiązania, które mają nas uodpornić na wstrząsy. To coś więcej niż symbol – to praktyczna odpowiedź na problemy, z którymi codziennie mierzą się miliony rodzin i przedsiębiorstw.

Właśnie dlatego należy nazwać tę inwestycję sukcesem rządu Donalda Tuska. Nie jest to sukces polityczny rozumiany w kategoriach sejmowych sporów. To sukces, który każdy Polak może odczuć w przyszłości, gdy jego rachunki za prąd będą niższe i bardziej przewidywalne.

Warto spojrzeć na sprawę jeszcze szerzej. Polska przez lata spóźniała się w transformacji energetycznej, a wiele decyzji blokowały polityczne uprzedzenia. Teraz pojawia się szansa, by nadrobić stracony czas. Żarnowiec nie jest więc tylko inwestycją w infrastrukturę – to także inwestycja w wiarygodność państwa, które pokazuje, iż potrafi planować, przewidywać i działać w interesie obywateli.

Tusk miał rację, gdy powiedział: „To największa tego typu inwestycja w Europie i właśnie dzięki takim inwestycjom będziemy mieli w przyszłości tańszy prąd”. To nie jest slogan. To logiczny wniosek z faktu, iż energia odnawialna jest najtańszym źródłem, ale wymaga magazynowania. Żarnowiec to narzędzie, które umożliwia jej pełne wykorzystanie.

Politycy lubią mówić o wielkich planach, ale prawdziwe znaczenie mają te działania, które przynoszą trwały efekt. Budowa największego magazynu energii w Europie w Polsce jest właśnie takim działaniem. To nie tylko sukces rządu – to sukces zdrowego rozsądku i inwestycja w naszą wspólną przyszłość.

Największy magazyn energii w Europie powstanie w Polsce! pic.twitter.com/siw5v6Zs2r

— Donald Tusk (@donaldtusk) September 20, 2025

Idź do oryginalnego materiału