Rejowiec to gmina, która ma najniższy dochód na mieszkańca w województwie lubelskim. Czy zmienią to planowane inwestycje w odnawialne źródła energii i silosy zbożowe? – Czekamy na wszystkich nowych inwestorów, którzy będą u nas płacić podatki – mówi burmistrz Tadeusz Górski.
Kiedyś Rejowiec można było nazwać gminą uprzemysłowioną. Na jej terenie przez lata działała cukrownia, a w Zawadówce zakłady drzewne produkujące m.in. parkiety. Obie firmy dawała setki miejsc pracy. Po zakładach drzewnych i cukrowni nie ma już praktycznie śladu. A na rozparcelowanych terenach po zamkniętych fabrykach z trudem powstawały nowe firmy. A bez nowych zakładów nie ma miejsc pracy i nie ma podatków do miejskiej kasy. To m.in. dlatego Rejowiec jest w województwie lubelskim gminą z najniższym dochodem na mieszkańca. Jest szansa, żeby to się zmieniło?
– Liczymy na wpływy z podatków od planowanych inwestycji w odnawialne źródła energii – mówi Tadeusz Górski, burmistrz Rejowca.
Już kilka lat temu firma IB VOGT planowała budowę farmy fotowoltaicznej na działkach dzierżawionych od rolników w Aleksandrii Krzywowolskiej i Zagrodach. Ale temat na pewien czas upadł. – W Aleksandrii Krzywowolskiej nic się na razie nie będzie działo, ale w Zagrodach sprawa jest zaawansowana i firma wystąpiła o wydanie warunków środowiskowych dla inwestycji – mówi burmistrz.
Z 30 hektarów, na których ma powstać farma, gmina miała do tej pory około 5 tys. z podatku rolnego. – Po wykonaniu inwestycji, z samego podatku od działalności gospodarczej z tego terenu do gminnej kasy wpłynie prawie 350 tys. zł. A dojdzie do tego jeszcze 2 proc. od wartości konstrukcji, które zostaną tam ustawione pod panele fotowoltaiczne – mówi burmistrz.
Jeszcze szybciej powstanie mała farma, na powierzchni około 2 ha w Rejowcu. Gmina wydała już decyzję środowiskową firmie Elektrownia PV 90 z Warszawy.
Ale samorządowcy z Rejowca nie ukrywają, iż najbardziej liczą na postawienie wiatraków, o co zabiega firma Budimex. – realizowane są rozmowy z rolnikami w sprawie dzierżawy gruntów. To szansa także dla nich, na dodatkowy dochód z pól. A dla gminy wysokie opłaty od wartości budowli. Szacujemy, iż to choćby 200 tys. zł od jednego wiatraka rocznie – mówi burmistrz.
Inwestycje w OZE dają przychody z dzierżaw i podatków, ale nie tworzą nowych miejsc pracy. Ale te mogą powstać przy innej planowanej inwestycji, na terenach po dawnych Zakładach Drzewnych w Zawadówce. Duży producent z branży rolnej kupił sporą część nieruchomości po zakładach i planuje postawienie tam silosów zbożowych. – Mieliśmy już kilka spotkań i wygląda to obiecująco – przyznaje T. Górski. – Czekamy na każdego inwestora, który chce u nas rozwijać swoją działalność, tworzyć miejsca pracy i płacić podatki. Nie będziemy w tym przeszkadzać. (reb)