– Ostatnio wylatywałem do Sztokholmu, gdy Polska zaproponowała wzmocnienie kontroli na Bałtyku z udziałem państw bałtyckich i w ramach NATO. Było to spowodowane incydentami, które się powtarzały na Bałtyku. Było to związane z tzw. flotą cieni, które zajmują się transportem ropy. Wszystko wskazuje, iż to jest ropa rosyjska, omijając w ten sposób sankcje i zagrażając bezpieczeństwo Bałtyku – tymi słowami rozpoczął Donald Tusk.
Polska zaproponowała, aby Bałtyk był patrolowany przez jednostki NATO oraz narodowe, co początkowo spotkało się z dużym zainteresowaniem.
– Dziś będziemy rozmawiać z innymi premierami jak zapewnić bezpieczeństwo i jak podtrzymać już uruchomioną reakcję NATO – zapowiedział Tusk.
Premier wyraził nadzieję, iż bezpieczeństwo Polski na Bałtyku będzie na większym poziomie.
Artykuł jest aktualizowany.