Lewica zapowiada, iż już w grudniu złoży w Sejmie projekt ustawy wprowadzającej podatek katastralny, który miałby objąć właścicieli co najmniej trzech mieszkań. Zmiana oznaczałaby skokowy wzrost obciążeń dla inwestorów i mogłaby na nowo ukształtować rynek nieruchomości w Polsce, wywołując jedną z najgorętszych debat tej zimy.

Fot. Warszawa w Pigułce
Wyższy podatek dla właścicieli nieruchomości? Lewica szykuje projekt ustawy, który może zmienić rynek mieszkaniowy
Pomysł wprowadzenia podatku katastralnego wraca do debaty publicznej z nową siłą. Lewica zapowiedziała, iż w grudniu złoży w Sejmie projekt ustawy, który ma na celu uspokojenie rozgrzanego rynku nieruchomości i ograniczenie spekulacyjnego wykorzystywania mieszkań. Dla wielu inwestorów taki plan jest sygnałem ostrzegawczym, bo oznacza realną możliwość podniesienia obciążeń fiskalnych dla osób posiadających więcej niż jedną nieruchomość. Informacje o projekcie potwierdziło RMF FM, a w pracach nad nim uczestniczy wiceminister gospodarki Tomasz Lewandowski.
W polskim systemie podatkowym obowiązuje dziś model, który znacząco różni się od standardów zachodnich. Podatek od nieruchomości jest naliczany nie od wartości lokalu, ale od jego powierzchni. Oznacza to, iż właściciel 50-metrowego mieszkania w centrum Warszawy, wartego choćby milion złotych, płaci rocznie podobną stawkę, co właściciel mieszkania o takim samym metrażu w małej miejscowości. w tej chwili maksymalna stawka podatku od takiego lokalu wynosi 1,19 zł za metr kwadratowy, co w praktyce oznacza niecałe 60 zł rocznie. W porównaniu z krajami Europy Zachodniej, gdzie podatki katastralne stanowią nieraz od pół procenta do choćby dwóch procent wartości nieruchomości, polski system bywa określany jako „raj podatkowy” dla inwestorów.
To właśnie ta różnica jest jednym z głównych powodów, dla których Lewica uważa zmiany za konieczne. W ocenie ugrupowania obecne przepisy zachęcają do kupowania mieszkań w celach inwestycyjnych i „przetrzymywania ich na wartość”, co zwiększa liczbę pustostanów i ogranicza dostępność lokali dla osób szukających własnego dachu nad głową. Lewica argumentuje, iż mechanizm podatkowy powinien zniechęcać do gromadzenia nieruchomości i wprowadzać większą sprawiedliwość, bo obecny model premiuje przede wszystkim osoby posiadające liczne mieszkania.
Planowany podatek miałby dotyczyć właścicieli co najmniej trzech nieruchomości mieszkalnych. To rozwiązanie ma uderzyć przede wszystkim w osoby i podmioty, które traktują mieszkania jako aktywa inwestycyjne i lokaty kapitału. Według standardów stosowanych w innych krajach, stawka podatku katastralnego waha się od 1 do 2 procent wartości nieruchomości. Gdyby podobny model został wprowadzony w Polsce, właściciele drogich apartamentów w Warszawie, Krakowie czy Wrocławiu mogliby zapłacić choćby kilkaset razy więcej niż obecnie.
Lewica podkreśla, iż jej celem nie jest uderzenie w osoby posiadające jedno mieszkanie i spłacające kredyt, ale osłabienie trendów spekulacyjnych i zwiększenie podaży na rynku wtórnym. W teorii większa liczba mieszkań dostępnych w sprzedaży powinna obniżyć ceny i poprawić sytuację młodych rodzin. Jednak przeciwnicy podatku ostrzegają, iż koszty nowej daniny zostaną przerzucone na najemców, co jeszcze bardziej pogorszy dostępność mieszkań na wynajem. Dodatkowo pojawiają się głosy, iż nagłe zmiany mogą zachwiać stabilnością sektora finansowego, opartego na zabezpieczeniach hipotecznych.
Krytycy przypominają, iż rynek nieruchomości jest dziś jednym z najbardziej rozgrzanych segmentów gospodarki. Ceny mieszkań od kilku lat rosną szybciej niż płace, a dostępność kredytów pozostaje ograniczona. Dla wielu ekonomistów inicjatywa Lewicy to reakcja polityczna na narastającą frustrację społeczną, a nie systemowe rozwiązanie problemu.
Choć sam projekt nie ujrzał jeszcze światła dziennego, jego zapowiedź już budzi emocje. Koalicja rządząca jest podzielona. Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga podchodzą do pomysłu z rezerwą, obawiając się gniewu wyborców, szczególnie osób z klasy średniej, które posiadają mieszkania na wynajem jako zabezpieczenie przyszłości. Dodatkowo prezydent Karol Nawrocki zapowiedział, iż zawetuje każdą ustawę zwiększającą podatki, co może oznaczać, iż choćby jeżeli Lewica przekona Sejm, projekt może zostać zatrzymany na etapie podpisu głowy państwa.
Jedno jest pewne: temat podatku katastralnego powróci z całą siłą w grudniu, kiedy projekt trafi do Sejmu. To początek jednej z najgorętszych debat tej zimy, która może na lata zmienić krajobraz polskiego rynku mieszkaniowego — lub skończyć się politycznym fiaskiem.

1 godzina temu















![[28.11.2025] Rakietowe Asy](https://powiat-legionowski.pl/img/artykuly/1/2025_11/projekt-bez-nazwy-84.png)