Naczelni: Ależ Karol Nawrocki jest męski

1 dzień temu
Wiosna przyszła i przyszły pojedynki na marsze. Jarosław Kaczyński zaprasza na "wielki marsz" 12 kwietnia o godz. 12:00, by uczcić 1000-lecie Królestwa Polskiego i 500-lecie hołdu pruskiego. Premier Donald Tusk zaś w odpowiedzi na kwietniowe wydarzenie organizuje "wielki majowy marsz patriotów", który przemaszeruje ulicami stolicy 11 maja.
Tomasz Sekielski i Jakub Korus mają wątpliwości, czy te marsze będą najważniejsze, bo jednak najistotniejsze będzie to, co się wydarzy 18 maja, czyli, czy Polacy pomaszerują do urn wyborczych. Organizacja marszu zawsze ma element mobilizacyjny, pokazanie drugiej stronie skalę poparcia dla ugrupowania, wpływa też na doły partyjne i ich umiejętności zorganizowania się i wyruszenia na marsz jednej, czy drugiej partii.
Tomasz Sekielski przypomina, nie dajmy się dzielić na lepszych i gorszych patriotów. Politycy często wycierają sobie gębę patriotyzmem i uwielbiają ubierać się w szaty patriotyczne, oraz przypisują te przymioty tym, którzy uch popierają. Patrząc pod kątem marketingowym, to wydaje się, iż prezes Kaczyński zaplanował swój marsz raczej za wcześnie, chyba iż z sondażami Karola Nawrockiego jest tak źle, iż potrzebna jest natychmiastowa mobilizacja elektoratu. jeżeli Nawrocki nie wejdzie do drugiej tury wyborów prezydenckich, to może to oznaczać problemy Jarosława Kaczyńskiego. Warto zaznaczyć, iż Donald Tusk też sporo ryzykuje bezpośrednio przed wyborami. jeżeli nie uda mu się zmobilizować elektoratu, może to oznaczać brak wotum...
Idź do oryginalnego materiału