1 czerwca to święto, które zbyt często staje się okazją do zakupu kolejnej plastikowej zabawki. Z myślą o przyszłości swoich pociech spróbuj spędzić tegoroczny Dzień Dziecka inaczej – razem, blisko siebie, rozmawiając o rzeczach ważnych i zgłębiając fascynujące tajemnice przyrody. Waszym przewodnikiem może być sympatyczny bóbr!
Cichy bohater z marnym PR
W ciągu ostatniej dekady dziecięcą wyobraźnię podbiły psie patrole, koty w butach i pandy znające kung-fu. Prawdziwym i rzeczywistym superbohaterem jest jednak mieszkaniec naszych pól i lasów – bóbr. Przez setki lat tępiony i zabijany dla futra, mięsa i tłuszczu, dziś powraca jako zwierzę, które ma nam pomóc w przeciwdziałaniu skutkom zmiany klimatu. I zdecydowanie zbyt mało się o nim mówi!
Bobry budują tamy – tyle wie większość dzieci i dorosłych. Ale jak, dlaczego i co z tego wynika? Te pytania to doskonały pretekst do otwarcia rozmowy o kruchej równowadze biologicznej i fantastycznych mechanizmach nią rządzących. Do opowieści o znaczeniu każdej kropli wody, mądrości Matki Natury i okazyjnej głupocie człowieka. I właśnie sympatyczne, pracowite i niezwykle sprytne bobry mogą tę istotną rozmowę rozpocząć.
Podaruj książkę na Dzień Dziecka
Żadna zabawka nie zbliża dziecka i rodzica tak bardzo jak książka. Poczytaj mi, mamo to zaproszenie do przytulenia, oderwania się od codzienności i wspólnej wędrówki w nieznane. Gdzie dokładnie? Książka Po co bobry budują tamy? autorstwa Agnieszki Hobot zabiera nas do świata mokradeł i rzecznych meandrów, gdzie bobrze rodziny tworzą budowle, które zawstydziłyby niejednego architekta.
Tam, gdzie się wprowadzą, kraina zmienia się nie do poznania. Powyżej tam tworzą się rozlewiska, w których po niedługim czasie zaczyna roić się od żab, ważek czy wodnego ptactwa. Bobry, niczym budowniczowie infrastruktury, stwarzają warunki do życia gatunkom, które bez wody żyć nie mogą.
To jednak nie wszystko. Gdy nadejdzie susza, a leśne potoki zaczną wysychać, w bobrzych zbiornikach wodę znajdą sarny, lisy, a choćby wilki. Każdy przecież musi pić. A kiedy będzie oberwanie chmury i nastaną ulewne deszcze, w bobrzych rezerwuarach pomieści się tyle wody, iż starczy, aby ochronić mrowisko, łąkę, a choćby niejeden ludzki dom. Jak, dlaczego i co z tego wynika, dowiecie się właśnie z wyjątkowej książki o niedocenianych wciąż bobrach.
Może wycieczka nad żeremie?
Tegoroczny Dzień Dziecka wypada w niedzielę, co jest znakomitą okazją do spędzenia czasu poza miastem. Żaden plac zabaw, centrum rozrywki czy basen nie zapewni maluchowi takich wrażeń jak wycieczka do lasu czy na mokradła. Szkoda, iż wielu dorosłych już o tym zapomniało, a dzieciom nikt o tym nie opowiedział.
Spotkać bobra jest bardzo trudno, bo w dzień przeważnie śpi, a dopiero pod osłoną nocy zabiera się do pracy. A jednak baczne oko łatwo dostrzeże jego ślady – ołówkowato ścięte drzewa, tamy oraz niepozornie wyglądające żeremia. Po czasach bezlitosnych polowań i wyniszczenia populacji, bobry wróciły nad polskie wody. Najlepsze miejscówki to parki narodowe i krajobrazowe, w szczególności w regionie Podlasia, na Kujawach, w Kotlinie Sandomierskiej, na Nizinie Śląskiej, Pojezierzu Kaszubskim i Sławskim, a także w Bieszczadach i Sudetach. choćby tuż obok Warszawy, w Puszczy Kampinoskiej osiedliło się już ponad 20 bobrzych rodzin.
Po wspaniałym dniu na łonie przyrody, wieczorem można wspólnie poczytać Po bobry budują tamy? i zastanowić się nad tym, ile zawdzięczamy największym europejskim gryzoniom. Dzieci, które dadzą się oczarować światem tam i żeremi, mogą też spróbować swoich sił w naszym konkursie plastycznym i wygrać rower. Na kolejne wycieczki!