Mydlana opera PiS. Jak długo jeszcze będzie trwał ten cyrk?

3 tygodni temu

Mija kolejny dzień i prezes PiS po raz kolejny opowiada, jak to partia dzielnie wybiera swojego kandydata na prezydenta. Wybiera, wybiera i jakoś wybrać nie może.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Dysponujemy badaniami, które wskazują jaki powinien być przyszły prezydent. Uważam, iż w naszym środowisku jest wiele osób, które świetnie pełniłyby tę funkcję, ale najpierw trzeba wygrać wybory – przekonywał Kaczyński w rozmowie z Radiem Maryja.

Jak podaje portal Interia „w grze” mają być trzy nazwiska: prezesa IPN Karola Nawrockiego, europosła Tobiasza Bocheńskiego i posła Zbigniewa Boguckiego. – W badaniach uwzględniano także kilku innych posłów m.in. Piotra Müllera, Andrzeja Śliwkę czy prezydenta Stalowej Woli Lucjusza Nadbereżnego. Oni także przez cały czas są w grze – podaje Interia.

Ostatecznie o wszystkim zadecyduje Kaczyński. – Dlatego ostateczna decyzja będzie podyktowana intuicją i kalkulacją prezesa – przekonuje czytelników Interii jeden z polityków PiS.

Nie ma co. Intuicja prezesa gwarantuje kolejną chwalebną klęskę. Na szczęcie nie jest to nasz problem.

Idź do oryginalnego materiału