MSWiA: Rosja ingeruje w polską przestrzeń! Sygnał GPS pod atakiem

6 godzin temu

Nad polskim niebem dzieje się coś niepokojącego. Doniesienia o zakłóceniach systemów nawigacyjnych zaczynają budzić coraz większy niepokój wśród służb i obywateli. Władze podejmują zdecydowane działania, a pojawiły się już pierwsze wskazania, kto może stać za całym zamieszaniem.

Fot. Warszawa w Pigułce

Coś dziwnego dzieje się nad Polską. Szef MSWiA wskazuje winnych

Niepokojące zjawiska w przestrzeni powietrznej nad północną Polską i Morzem Bałtyckim przyciągają uwagę służb i opinii publicznej. Zakłócenia sygnału GPS, o których informują piloci, służby lotnicze i zwykli użytkownicy dronów, nie są przypadkowe. Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji nie ma wątpliwości, kto za nimi stoi.

Zakłócenia sygnału i przekierowane samoloty

W ostatnich dniach coraz częściej pojawiają się doniesienia o poważnych zakłóceniach w działaniu systemów nawigacyjnych. Jednym z głośniejszych incydentów było przekierowanie rejsowego samolotu z Alicante do Bydgoszczy — maszyna z powodu zakłóceń sygnału musiała wylądować w Poznaniu. Fińskie służby graniczne informują o podobnych problemach na wodach Bałtyku.

Problem dotyka również zwykłych użytkowników. Turyści nad morzem tracą kontrolę nad swoimi dronami — urządzenia zrywają łączność, odfruwają w nieznanym kierunku lub spadają do wody. Zakłócenia GPS nie są już tylko problemem wojskowych, ale także cywilów.

Siemoniak: Rosja „macza w tym palce”

Minister Tomasz Siemoniak, pytany o sprawę w programie Polsat News, nie owijał w bawełnę. Jak podkreślił, polskie służby już od jakiegoś czasu analizują skalę i charakter zakłóceń we współpracy z władzami lotniczymi. Jego zdaniem nie ma wątpliwości co do źródła problemu: stoi za nim Rosja.

– To wpływa na bezpieczeństwo, to wpływa na działania naszych wojskowych instalacji i jednostek. Dzieje się to na ograniczonym obszarze, ale oddziałuje również na inne kraje. To absolutnie niedopuszczalne – podkreślił szef MSWiA.

Zagrożenie systemowe i geopolityczny kontekst

Rosja nie pierwszy raz sięga po elektroniczne środki walki. Zakłócanie sygnału GPS to powszechna taktyka stosowana w trakcie ćwiczeń i operacji wojskowych, mająca na celu ukrycie własnych działań i utrudnienie obserwacji z zewnątrz. Jak zauważył minister, podobne mechanizmy obserwowano wcześniej w kontekście wojny na Ukrainie i działań w regionie Bliskiego Wschodu.

– W takich konfliktach jak rosyjsko-ukraiński czy izraelsko-irański, sygnał GPS i nawigacja stają się krytycznymi elementami – zaznaczył Siemoniak.

Polska musi reagować

W świetle nasilających się incydentów Polska przygotowuje się do wzmocnienia bezpieczeństwa systemów komunikacji i nawigacji. Choć resort nie ujawnia szczegółów działań operacyjnych, wiadomo, iż sprawą zajmują się eksperci ds. bezpieczeństwa narodowego, wojskowi oraz specjaliści od cyberprzestrzeni.

Siemoniak ostrzegł, iż zakłócenia są elementem szerszego obrazu agresywnych działań Kremla w regionie. Choć na razie nie doszło do bezpośrednich ataków, działania Rosji postrzegane są jako forma testowania reakcji i destabilizowania systemów obronnych państw NATO.

Idź do oryginalnego materiału