- Nienawiść i przemoc nie mogą mieć ostatniego słowa. Nie pozwólmy się podzielić. Stańmy razem - powiedział Steinmeier w swoim bożonarodzeniowym orędziu telewizyjnym, którego tekst już wcześniej udostępniono mediom. Niemiecki prezydent zauważył, iż na tym Bożym Narodzeniu kładzie się "mroczny cień". Jak zaznaczył, panuje żal, ból, przerażenie i oszołomienie tym, co wydarzyło się w Magdeburgu. Dlatego wielu ludzi będzie obchodziło te święta "z ciężkim sercem". Wielu będzie zdenerwowanych i niespokojnych, może choćby przestraszonych. - Wszystkie te uczucia są zrozumiałe. Ale nie mogą nas one zdominować i nie mogą nas sparaliżować - podkreślił Steinmeier.
REKLAMA
Zobacz wideo Scholz miał bana na pokazywanie się w kampanii. Jak SPD wygrało w Brandenburgii?
Atak na jarmark w Magdeburgu
W ataku na jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu w piątek wieczorem (20.12.2024) zginęło pięć osób, a około 200 zostało rannych, w tym niektórzy ciężko. Sprawca Taleb A. wjechał samochodem w tłum. Z zawodu lekarz-psychiatra pochodzi z Arabii Saudyjskiej. Mieszkał w Niemczech od 2006 roku i w 2016 roku otrzymał azyl jako osoba prześladowana politycznie. W ostatnich latach wielokrotnie zwracał na siebie uwagę władz. w tej chwili przebywa w areszcie. Śledczy nie wykluczają, iż sprawca może być chory psychicznie.
Koniec koalicji to nie koniec świata
Prezydent krótko odniósł się także do kryzysu politycznego związanego z rozpadem koalicji rządowej w Niemczech. - choćby jeżeli rząd przedwcześnie zakończył swoją działalność, to nie jest to koniec świata, ale przypadek, który przewiduje Ustawa Zasadnicza - powiedział Steinmeier i zapewnił, iż decyzję o rozwiązaniu Bundestagu podejmie po namyśle po świętach Bożego Narodzenia. Steinmeier planuje ogłosić swoją decyzję 27 grudnia. Prezydent zmienił swoje już wcześniej nagrane przemówienie z powodu zamachu w Magdeburgu. Zostanie ono wyemitowane w całości w pierwszy dzień świąt.
Artykuł pochodzi z Deutsche Welle