Z dokumentów zabezpieczonych przez NIK wynika, iż premier Morawiecki i minister Błaszczak od razu wiedzieli o rosyjskiej rakiecie, która wleciała na terytorium Polski. Morawiecki choćby rozmawiał o tym gwałtownie z Dowódcą Operacyjnym. Nie dość, iż kuglowali to jeszcze Błaszczak obciążył za wszystko Dowódcę Operacyjnego – poinformował poseł Tomasz Siemoniak.
Gdyby od razu poinformowano opinię publiczną, iż rakieta gdzieś spadła to by nie było afery, bo nikt nie zginął, ale ten rząd jest tak zakłamany, iż choćby w takiej sprawie kłamią i zatajają prawdę przed Polakami – skomentował to jeden z internautów.
Ja nie mogę patrzeć na Błaszczaka po tym jak stchórzył i obciążył za swoją niekompetencję Pana Generała. Minister chodząca porażka i kompromitacja. Człowiek bez honoru i jakiejkolwiek moralności. Mariusz tchórz Błaszczak – dodała komentatorka.
Błaszczak w publicznej połajance generała powołał się na raport dzienny, który jest pisany koło południa, a rakieta przyleciała dopiero wieczorem tego samego dnia, rozumiecie? Przecież wszyscy wojskowi to wiedzą, jaką on ma teraz opinię wśród podwładnych? – podsumował inny komentujący.