"Mógł wybrać każdy dzień", "Jest bunt i dobrze". Duda ogłosił żałobę i zafundował Polakom chaos

3 godzin temu
Część Polaków zachodzi w głowę, dlaczego Andrzej Duda w związku ze śmiercią papieża Franciszka ogłosił w sobotę żałobę narodową (a premier się na to zgodził). Pojawiają się głosy, iż chodzi o przywódcę zagranicznego państwa, a nie naszego rodaka. I choć prezydent nie naruszył tą decyzją konstytucji, to po tym, jak ją ogłosił, zapanował niemały chaos. W komentarzach widać też oburzenie, a niektórzy sugerują nawet, iż Duda... zrobił to celowo.


W związku ze śmiercią papieża Franciszka prezydent Andrzej Duda podjął decyzję, iż dzień pogrzebu, czyli sobota 26 kwietnia, będzie w Polsce dniem żałoby narodowej. Taką informację przekazał we wtorek około południa Wojciech Kolarski, szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta.

Początkowo ta informacja wprowadziła chaos – między innymi w branży rozrywkowej, gastronomicznej, hotelarskiej, w kinach, teatrach, operach, filharmoniach, ale także wśród zwykłych obywateli. Ludzie zaczęli się po prostu zastanawiać, co będzie im wolno, a co w sobotę będzie zabronione. I czy będą im grozić jakieś kary.

Żałoba narodowa. Duda zafundował Polakom chaos


I nie chodzi o jedynie o koncerty, spektakle czy wydarzenia sportowe. Niektórzy na sobotę mają zaplanowane choćby własne wesela. Dopiero wieczorem do tej sprawy odniósł się Jan Grabiec, szef kancelarii premiera, który rozjaśnił nieco sytuację.

– Flagi muszą zostać opuszczone do połowy masztu. Mogą odbywać się koncerty, spektakle lub mecze – powiedział w "Kropce nad i" w TVN24. Dodał, iż są też "pewne zalecenia dla koncesjonariuszy, stacji telewizyjnych, dla telewizji publicznej, żeby uszanować uczucia tych, którzy uczestniczą w żałobie tego dnia". Więcej o konsekwencjach tych zaleceń przeczytacie tutaj.

Na pytanie, co to konkretnie oznacza, Grabiec odparł, iż to "kwestia interpretacji". – To jest bardziej zalecenie niż nakaz prawny – mówił. – Natomiast jeżeli chodzi o inne formy aktywności kulturalnej czy sportowej, nie ma ścisłych zakazów prawnych. To jest kwestia wrażliwości, wyczucia organizatorów – tłumaczył szef KPRM.

Grabiec zapewnił też, iż "nie będzie sankcji" za zorganizowanie koncertu, wesela czy wydarzenia sportowego. Jednak ani współpracownicy Dudy, ani sam prezydent, ani choćby rządzący nie wytłumaczyli od razu Polakom, co oznacza termin "żałoba narodowa w sobotę". I to momentalnie wywołało lawinę dyskusji w sieci.

"Wielu artystów, organizatorów, miejsc, cała branża eventowa traci szansę na zarobek. Ta jedna sobota dla niektórych potrafi być jedynym dochodem w miesiącu. Tysiące ludzi poniesie wymierne straty. Czy należy w taki sposób 'karać' całą branżę? Czy tak to powinno wyglądać?" – zastanawiał się Łukasz Jędrys, muzyk z Olsztyna.

"Czekam na decyzję – pracuję w tę sobotę, czy nie pracuję... Poprowadzę The Legend Festiwal w Gorzowie, czy nie poprowadzę? Co tam jakiś konferansjer! Na tę odpowiedź czeka też Kobranocka, Zespół Jary Oddział Zamknięty, Chłopcy z Placu Broni, Róże Europy, Mr.Zoob i Sztywny Pal Azji, czeka obsługa sceniczna, ochrona, technika i organizatorzy... Czekają przede wszystkim fani muzyki. Takich osób są w Polsce tysiące" – napisał na Facebooku dziennikarz i konferansjer Mariusz Korpoliński.

Jak dodał, "branża eventowa na hasło 'żałoba narodowa' zawsze dostaje stuporu i czeka na formalne rozporządzenia".

"Niby prawo oficjalnie nie zabrania organizacji imprez, ale ostateczne decyzje często są zależne od wrażliwości (dobre pytanie – na co?) i arbitralnych decyzji lokalnych dyrektorów instytucji kultury, administratorów sal koncertowych, samorządowców i sponsorów. Organizator wydarzenia często wiąże się mimowolnie różnymi relacjami biznesowymi i marketingowymi z lokalnymi decydentami i wchodzi bez własnej chęci w jakieś towarzyskie zależności i niebezpieczne przepychanki lokalnego tronu i ołtarza" – czytamy we wpisie Korpolińskiego.

I dalej: "Kolega z branży cateringowej właśnie raportował, iż setki kilogramów żywności pójdą do kosza w ślad za zainwestowanymi na poczet sobotniej imprezy pieniędzmi. Ten i inne przykłady słyszałem dziś wielokrotnie. Jednak w postach na socialach widać efekt środowiskowego buntu. I bardzo dobrze".



– W sobotę w naszym klubie miał odbyć się koncert i się odbędzie – słyszymy od menedżera lokalu na olsztyńskiej starówce. – Współczujemy tym, którzy cierpią z powodu śmierci papieża Franciszka, ale żałoby narodowe powinny być zarządzanie w wyjątkowych sytuacjach. Naszym zdaniem w tym konkretnym przypadku nie powinno być żałoby w całym kraju. Bo czy któryś z polityków zastanowił się, co taka decyzja może oznaczać dla artystów i przedsiębiorców? Czy ktoś im zwróci poniesione koszty? Przecież to jest nasza praca – dodaje nasz rozmówca.

Dziś już wiadomo, iż jednodniowa żałoba narodowa nie będzie wiązała się z zakazem organizacji imprez masowych. Polacy nie muszą zatem siedzieć w domach. I wielu z nich nie będzie.



– Nasz ślub odbędzie się zgodnie z planem, czyli 26 kwietnia. To dla nas bardzo ważny, długo wyczekiwany dzień i przygotowywany od miesięcy – mówi w rozmowie z naTemat.pl Wiktoria, która w najbliższą sobotę wychodzi za mąż.

Dodaje, iż choćby przez sekundę nie przeszło jej przez myśl, by odwoływać uroczystość. – Oczywiście wiemy, iż ogłoszono żałobę narodową po śmierci papieża Franciszka i szanujemy ten fakt. Będzie to dla nas również moment zadumy. Uważam jednak, iż można okazać szacunek, nie rezygnując z najważniejszego dnia w życiu – stwierdza 25-latka.

I dodaje: – Do tej pory nikt z rodziny mojej ani narzeczonego nie zadzwonił do nas z pytaniem, czy odwołujemy ślub i wesele. A to, iż może ktoś pomyśli, iż to z naszej strony będzie brak szacunku? Naprawdę? Tak, żałoba narodowa została ogłoszona, i tak, papież Franciszek był istotną postacią w naszej rodzinie, bo jesteśmy wierzący. Ale nie uważam, żeby rezygnacja z własnego życia była jedyną formą okazania szacunku.

Wiadomo też, iż w sobotę odbędą się zaplanowane mecze piłkarskiej Ekstraklasy i niższych lig, które poprzedzi minuta ciszy upamiętniająca papieża Franciszka. "Podczas sobotnich meczów nie powinny odbywać się żadne imprezy towarzyszące, aby wydarzenia te miały godny i stonowany charakter" – dodano w oświadczeniu.



Wiele instytucji kultury również już poinformowało w mediach społecznościowych, iż nie odwołują swoich imprez. Niektóre jednak zdecydowały się przełożyć je na inny termin.

Wśród nich Teatr Wielki – Opera Narodowa, który odwołał sobotni spektakl "Duch Wojewody". "Decyzja o przełożeniu premiery została podjęta ze względu na komediowy charakter dzieła i przez szacunek dla powagi chwili. Mamy nadzieję na państwa wyrozumiałość w tej wyjątkowej sytuacji" – napisano w komunikacie.



Czy decyzja Andrzeja Dudy o żałobie narodowej po śmierci papieża Franciszka narusza konstytucję?


W komentarzach przewijają się też sugestie, iż decyzją o żałobie Andrzej Duda naruszył konstytucję. Aktorka Joanna Szczepkowska zamieściła w mediach społecznościowych emocjonalny wpis i poruszyła również i tę kwestię.

"Bez względu na to ile tu stracę sympatii: żałoba narodowa to coś, co wstrząsa całym narodem, tragedia, z którą społeczność się utożsamia jako naród. Nie można narzucać żałoby narodowej z powodu odejścia głowy konkretnego Kościoła, konkretnej religii. Jest to sprzeczne z konstytucją" – czytamy.

I dalej: "Można oczywiście odwołać uroczystości rocznicy koronacji Chrobrego z powodów logistycznych, jeżeli prezydent jedzie na pogrzeb papieża, ale każdy obywatel ma prawo do spędzania czasu według woli i do przeżywania bądź nieprzeżywania żałoby z powodów religijnych".

Szczepkowska zwróciła też uwagę na to, o czym mówi część Polaków – iż po śmierci Jana Pawła II w 2005 roku żałoba narodowa była zasadna, ponieważ był Polakiem i miał dla naszego narodu w tamtych czasach wielkie znaczenie. Na koniec aktorka zacytowała art. 25 konstytucji, w którym czytamy, iż "władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym".



Czy zarządzenie żałoby narodowej w związku ze śmiercią papieża Franciszka jest sprzeczne z konstytucją?

– Nie przesadzajmy. Andrzej Duda ogłosił żałobę, premier dokonał kontrasygnaty i wziął na siebie odpowiedzialność polityczną za ten akt, ale nie konstytucyjną. Natomiast samo ogłoszenie żałoby narodowej jest uznaniowe – mówi naTemat.pl konstytucjonalista prof. Marek Chmaj.

Od razu jednak dodaje: – Oczywiście żałoba narodowa musi być ważna dla całego społeczeństwa, a nie dla jednego wyznania. Mimo wszystko w tym przypadku naruszenia konstytucji nie widzę.

Wyjaśnijmy przy tym, iż prezydent lub osoba pełniąca jego obowiązki może ogłosić żałobę narodową m.in. po śmierci najważniejszych polityków krajowych i zagranicznych, w tym głów państw. A papież Franciszek był nie tylko przywódcą Kościoła katolickiego, ale także państwa – Watykanu.

– Oczywiście dla katolików papież Franciszek był głową Kościoła, dla innych autorytetem, nie zawsze moralnym, biorąc pod uwagę kwestie ukraińskie. Jednak choćby po katastrofie smoleńskiej było nam na pewno miło, iż w sąsiednich krajach również ogłaszano żałoby narodowe – porównuje prof. Marek Chmaj.

Niektórzy wytykają jednak prezydentowi Dudzie, iż żałoby narodowej nie mieliśmy w Polsce po śmierci papieża-emeryta Benedykta XVI czy królowej Elżbiety II. – Dla mnie też nie było przesłanki, by w tym przypadku ogłaszać żałobę narodową, ale jest to kompetencja prezydenta – ocenia konstytucjonalista.



Duda ogłosił żałobę narodową, by przeszkodzić rządzącym?


Dodajmy też, iż ostatni raz żałoba narodowa po śmierci przywódcy, który nie był Polakiem, była ogłoszona w naszym kraju w... 1953 roku, czyli po śmierci Stalina. Wcześniej z tego samego powodu żałobę w Polsce ogłoszono jeszcze w 1924 roku – po śmierci prezydenta USA Woodrowa Wilsona.

To pokazuje, iż zmarłych przywódców światowych nasz kraj upamiętniał niezwykle rzadko. Dlatego wśród niektórych przedstawicieli rządu krążą głosy, iż Andrzej Duda... mógł zrobić to celowo.

– Mógł wybrać każdy inny dzień. Mam nadzieję, iż to nie była złośliwość, żeby tylko popsuć plany rządu związane z obchodami. Śmierć i żałoba to nie są elementy, które powinny być wykorzystywane do robienia złośliwości rządowi – powiedział Borys Budka w TVP Info.



Europoseł KO miał na myśli warszawskie obchody 1000-lecia Korony Polskiej, w tym koncert i "największy pokaz dronów", zapowiadany niedawno przez Donalda Tuska. Z powodu żałoby narodowej uroczystości, jak przekazał we wtorek premier, odbędą się w niedzielę (początek o godz. 14:00).

Tusk do zarządzenia Dudy odniósł się także w środę rano w Sejmie.

– Wiem, iż wokół tego jest sporo emocji. Nie bardzo rozumiem, dlaczego i mówię to zupełnie szczerze. Trudno, żeby premier polemizował z prezydentem, kiedy ten postanawia o żałobie narodowej – powiedział szef rządu dziennikarzom.

– Nie jest to żałoba restrykcyjna, są tam zalecenia. Mam nadzieję, iż nikomu to nie spowoduje strat czy istotnych zaburzeń. [...] To bardzo pechowy i smutny zbieg okoliczności, ale w tej sprawie nie debatujemy – skwitował Tusk.

Idź do oryginalnego materiału