Na początku lutego na Uniwersytecie Warszawskim odbyła się konferencja “Pakt dla Mokradeł”. Delegaci wydali specjalne oświadczenie i przedstawili dziesięciopunktową listę działań, które należy podjąć w celu ochrony mokradeł. Sytuacja jest poważna, gdyż jak pokazują to nowe badania, świat utracił co najmniej jedną piątą terenów podmokłych.
Ogromna utrata w krótkim czasie
Tereny podmokłe zajmują jedynie od 5 do 8 proc. lądów na świecie, ale są niezwykle pożyteczne, szczególnie teraz z punktu ocieplającego się klimatu. Zawierają bowiem do 20-30 proc. światowych zasobów węgla w glebie. Obszary te pochłaniają znajdujący się w atmosferze dwutlenek węgla. Niestety, tereny te świat traci dosłownie z roku na rok. Przez lata nie było do końca wiadomo, jak wiele obszarów podmokłych utraciliśmy. Szacunki mówiły o dość szerokich widełkach: od 28 do choćby 87 proc. Tegoroczna praca badawcza opublikowana w czasopiśmie Nature mówi, iż świat w ciągu ostatnich 300 lat utracił 20 proc. istniejących wcześniej bagien i mokradeł. Największe straty miały miejsce w ciągu ostatnich 50 lat.
Zespół badawczy przyjrzał się mapom terenów podmokłych, które są w tej chwili tworzone głównie przy użyciu zdjęć satelitarnych, a następnie cofnął się do starszych zapisów, wielu z początków XX wieku, które zostały zdigitalizowane. W sumie przyjrzeli się ponad 3000 ewidencjom użytkowania gruntów i melioracji. Naukowcy twierdzą, iż dane dotyczące tego, ile gruntów zostało osuszonych przed 1850 rokiem, są niejednolite, co może oznaczać, iż utrata terenów podmokłych sięga choćby 35 proc.
Poniższa mapa pokazuje, gdzie i w jakim stopniu zostały utracone tereny podmokłe:
Jak można zauważyć, największe straty odnotowano w USA, Europie i Chinach. Regiony te straciły średnio rzecz ujmując połowę swoich obszarów podmokłych. W niektórych europejskich krajach miała miejsce wręcz hekatomba bagien i mokradeł. W Irlandii zniknęło ponad 90 proc. terenów podmokłych, w Niemczech, Litwie i na Węgrzech ponad 80 proc. Natomiast Wielka Brytania, Holandia i Włochy ponad 75 proc. Tylko w Hiszpanii straty nie przekroczyły 50 proc.
Polska też sporo straciła
W Polsce też jest źle. Ponad 85 proc. terenów podmokłych, głównie torfowisk zostało osuszonych na potrzeby rolnictwa. Kiedyś mokradła zajmowały ok. 18 proc. powierzchni Polski, ale niemal wszystkie, w efekcie degradacji, przestały spełniać niegdysiejsze funkcje ekosystemowe. Tak więc de facto ich już nie ma. Rolnictwo jest tutaj największym problemem, i w naszym przypadku i w skali świata. Powszechnym elementem polskiego krajobrazu stały się rowy melioracyjne. Wbrew obiegowej opinii, jak twierdzi wielu rolników, wcale nie zatrzymują wody. Nie sprawiają wcale, iż łąki i pola są nawadniane. Szczególnie teraz, kiedy mamy do czynienia z coraz mniej śnieżnymi zimami.
Problem jest widoczny szczególnie tam, gdzie kiedyś występowały tereny podmokłe. “Choćby na Polesiu jest taki zwyczaj, iż każda – choćby tylko wilgotna – łąka musi mieć swój rów melioracyjny. W zasadzie większość tamtejszych mokradeł pocięta jest rowami. A przez to ogromne tereny tych ekosystemów są strasznie suche”, zauważa prof. Mariusz Lamentowicz z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Do tego dochodzi problem eksploatacji torfu, który jest wykorzystywany w przydomowych ogródkach. Niedawnym przykładem tego, jakie skutki niesie za sobą niszczenie terenów podmokłych wraz z ocieplającym się klimatem, jest pożar w Dolinie Biebrzy. Pożar, który wybuchł tam w kwietniu 2020 roku, objął ponad 6 tys. hektarów, a akcja gaśnicza trwała tydzień.
Pozostało wiele do uratowania
Przez tysiące lat tereny podmokłe były postrzegane przez rolników jako ziemie nieproduktywne. A to znaczy, iż należało je osuszyć, by nimi gospodarować. Setki lat temu ze względu na liczbę ludności i jej potrzeby straty były niewielkie. Jednak w minionym stuleciu tempo niszczenia gwałtownie wzrosło. To, w połączeniu z wpływem kryzysu klimatycznego, wydobyciem wód gruntowych, pożarami i podnoszącym się poziomem mórz, sprawiło, iż tereny podmokłe należą do najbardziej zagrożonych ekosystemów na świecie.
Zdaniem naukowców, mimo iż niektóre regiony zostały bardzo poważnie dotknięte, ogólny obraz pokazuje, iż pozostało jeszcze wiele do uratowania. “To dobra wiadomość – w rzeczywistości nie jest za późno, aby chronić większość terenów podmokłych na świecie”, powiedział główny autor badania Etienne Fluet-Chouinard z Uniwersytetu Stanforda.
- Czytaj również: Na powodzie i na susze sposób jest ten sam. Holendrzy już to robią
Kwestia zmian klimatycznych
Mokradła są ważne dla różnorodności biologicznej: żyje i rozmnaża się na nich nawet 40 proc. istniejących na naszej planecie gatunków. Oczyszczają również wodę, chronią przed powodziami i poprawiają samopoczucie fizyczne mieszkańców obszarów miejskich. Chronią także przed suszą, a dziś z punktu widzenia zmian klimatycznych, jak wyżej wspominano, pochłaniają CO2.. Zniszczone torfowiska stają się poważnym emitentem CO2. “To są duże ilości CO2 – od kilku do kilkudziesięciu ton na hektar. Głęboko odwodnione łąki na torfie, których w Polsce mamy kilkaset tysięcy hektarów, dają emisje rzędu 15-20 ton CO2 na hektar na rok”, powiedział w wywiadzie dla Smoglabu dr hab. Wiktor Kotowski. Torfowiska magazynują dwa razy więcej węgla niż wszystkie lasy na świecie. Mogą więc okazać się bardzo pomocne w walce ze zmianami klimatu, ale mogą też nam zaszkodzić, jeżeli je zniszczymy.
Redukcja budżetu węglowego
„Mokradła są w rzeczywistości superbohaterami świata przyrody i mogą zapewnić nam najlepsze rozwiązania oparte na przyrodzie w walce z załamaniem klimatu i jego skutkami. Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby nie tylko zatrzymać tę 20-procentową utratę, ale faktycznie ją odwrócić i zwiększyć nasze obszary podmokłe w trybie pilnym”, powiedział dr Christian Dunn z Uniwersytetu w Bangor.
Jest to o tyle ważne, iż utrata wszystkich terenów podmokłych na Ziemi może znacznie zmniejszyć bezpieczny dla klimatu budżet węglowy. Chodzi o to, ile ludzkość może jeszcze spalić paliw kopalnych, mim świat ociepli się o ponad 1,5oC względem ery preindustrialnej. Te 1,5oC to wartość, która przez wielu naukowców uważana jest za granicę bezpieczeństwa. Jej przekroczenie oznacza uruchomienie szeregu mechanizmów, które mogą wzmocnić dalsze ocieplenie klimatu. Analiza przeprowadzona w 2018 roku pokazuje, iż ten budżet węglowy zmniejszyłby się o około 22 proc. Pod uwagę brana jest oczywiście wieczna zmarzlina, gdzie znajdują się rozległe torfowiska. Dziś zamarznięte. Trzeba jednak pamiętać, iż te tereny coraz mocniej doświadczają skutków zmian klimatycznych, jak rozległe pożary i rozmarzanie.
“Pakt dla Mokradeł”
2 lutego przypada Światowy Dzień Mokradeł. W związku z tym, a także z okazji 52. rocznicy Konwencji Ramsarskiej, na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego spotkało się ponad 350 osób zajmujących się ochroną ekosystemów mokradłowych. Konferencja “Pakt dla Mokradeł” miała miejsce w dniach 4-7 lutego. Przypomnijmy, iż Konwencja Ramsarska (ang. Ramsar Convention on Wetlands), to międzynarodowy pakt ochrony terenów podmokłych, podpisany 2 lutego 1971 roku. Dlatego właśnie ten dzień jest obchodzony jako Światowy Dzień Mokradeł. W trakcie konferencji odbyły się cztery sesje warsztatowe. Głównym tematem była oczywiście problematyka ochrony i przywrócenia do naturalnego stanu polskich terenów podmokłych.
W ramach wspólnej deklaracji konferencyjnej, delegaci przyjęli oświadczenie, w którym opisano, w jakim stanie są polskie tereny podmokłe. Przedstawiona została 10-punktowa lista zawierająca szereg działań, jakie należy podjąć w celu ochrony mokradeł. To m.in. potrzeba działań prawnych ze strony rządu, edukacja czy i wprowadzenie skutecznej ochrony. Całość oświadczenia można przeczytać tutaj.
–
Zdjęcie: Higrace/Shutterstock