Ministerstwo Finansów odsłania karty. Tylu Polaków zarabia powyżej 10 tys. zł miesięcznie. Wpadli w drugi próg podatkowy

10 godzin temu

Rośnie liczba Polaków zarabiających ponad 10 tys. zł miesięcznie. Oznacza to, iż te osoby wpadły w drugi próg podatkowy. Zamiast płacić 12 proc. podatku, płacili aż 32 proc.

Fot. Warszawa w Pigułce

Ministerstwo Finansów opublikowało dane z tegorocznych rozliczeń PIT. Wynika z nich jasno: rośnie liczba Polaków, którzy wpadają w drugi próg podatkowy. W 2024 roku aż 1 mln 991 tys. osób zadeklarowało dochody przekraczające 120 tys. zł rocznie. To prawie 8 proc. wszystkich podatników rozliczających się według skali podatkowej.

Jak wyjaśnia wiceminister finansów Marcin Łoboda, mowa o osobach zarabiających powyżej 10 tys. zł brutto miesięcznie. I choć na tle zachodnich państw nie są to jeszcze astronomiczne kwoty, w polskich realiach taka granica oznacza już wejście w wyższą stawkę podatku dochodowego — 32 proc. dla nadwyżki ponad 120 tys. zł.

Mniej „na rękę” pod koniec roku? To możliwe

Dla wielu pracowników przekroczenie progu nie oznacza od razu widocznej zmiany w pensji, ale może się zdarzyć, iż w ostatnich miesiącach roku ich wypłaty będą niższe niż zwykle. Dlaczego? Kiedy tylko suma zarobków od początku roku przekroczy limit, pracodawca zaczyna pobierać wyższe zaliczki na podatek. Efekt? Pensja „na rękę” maleje. To zjawisko, które niektórzy pracownicy zauważają dopiero jesienią, zaskoczeni niższym przelewem z pracy.

Nie wszyscy płacą podatek. Ulga dla młodych wciąż działa

Na drugim biegunie są osoby, które nie zapłaciły ani złotówki podatku dochodowego. Jak to możliwe? Chodzi głównie o młodych podatników — poniżej 26. roku życia. jeżeli nie przekroczyli rocznego limitu 85 528 zł, mogli skorzystać z tzw. ulgi dla młodych, czyli zerowego PIT-u. Z tej preferencji skorzystało w ubiegłym roku aż 8,7 mln osób. Dla wielu studentów i młodych pracowników etatowych to realna oszczędność, a dla budżetu państwa — ogromna luka podatkowa.

Zwroty i dopłaty: kto zyskał, kto musi oddać

Dane resortu wskazują także, iż aż 14 mln Polaków otrzymało zwrot podatku za 2024 rok. Łączna wartość tych zwrotów sięgnęła 22 mld zł. To ogromna suma, która w praktyce wróciła do portfeli obywateli. Równocześnie ponad milion osób musiało jednak dopłacić podatek – najczęściej z powodu niedoszacowanych zaliczek w ciągu roku.

Czy zatem przyszłość przyniesie kolejne zmiany? Być może. Rosnąca liczba osób wpadających w drugi próg może skłonić Ministerstwo Finansów do przeglądu obecnych progów lub mechanizmów zaliczkowych. Niewykluczone, iż w kolejnych miesiącach pojawią się głosy o potrzebie korekty systemu, szczególnie w kontekście inflacji i zmieniających się realiów rynkowych.

Podział coraz wyraźniejszy. Co dalej z podatkami?

Choć podatek dochodowy to jeden z głównych filarów budżetu, rozliczenia za 2024 rok pokazują, iż system coraz wyraźniej dzieli obywateli. Z jednej strony osoby młode, które w ogóle nie płacą podatku, z drugiej — osoby średnio i wyżej zarabiające, które stopniowo zaczynają odczuwać konsekwencje drugiego progu.

Czy zatem czeka nas debata o sprawiedliwości podatkowej? A może niedługo usłyszymy o „listach grozy” z informacją o dopłatach do podatku lub większym obciążeniu zaliczkami? Na razie nic takiego nie zapowiedziano, ale zmiany w kieszeniach podatników — szczególnie pod koniec roku — mogą niektórych zaskoczyć.

Idź do oryginalnego materiału