Milioner dostał mandat 400 tys. zł. Jest haczyk, który pozwoli uniknąć płatności?

2 dni temu

Francuski multimilioner, którego tożsamości nie ujawniono, został ukarany gigantyczną grzywną w Szwajcarii za przekroczenie prędkości. Sąd w Lozannie wymierzył mu karę w wysokości 90 tysięcy franków szwajcarskich, co w przeliczeniu daje ponad 400 tysięcy złotych. Kwota ta, oszałamiająca dla większości, została ustalona na podstawie jego ogromnego majątku, zgodnie z unikalnymi przepisami obowiązującymi w Szwajcarii. Jednakże, jak to często bywa w sprawach o tak dużej skali, wyrok zawiera pewien „haczyk”, który może sprawić, iż biznesmen nie będzie musiał zapłacić całej sumy. Ta sytuacja rzuca nowe światło na system sprawiedliwości w kraju, gdzie wysokość kary zależy od statusu finansowego sprawcy, co ma zapewnić równą dotkliwość sankcji dla wszystkich, niezależnie od grubości portfela.

Szwajcarski system: Grzywna zależna od majątku

W Szwajcarii wysokość grzywny za wykroczenia drogowe, a także inne przestępstwa, nie jest stała, jak ma to miejsce w wielu innych krajach, w tym w Polsce. Zgodnie z tamtejszym prawem, kara finansowa jest bezpośrednio uzależniona od sytuacji majątkowej sprawcy. Jest to filozofia, która zakłada, iż kara ma być proporcjonalnie dotkliwa dla wszystkich obywatela, niezależnie od jego dochodów. Dla osoby o niskich zarobkach stała kwota może być ruinująca, podczas gdy dla milionera byłaby jedynie symbolicznym gestem. System ten, oparty na tzw. „stawkach dziennych”, ma na celu sprawienie, aby mandat w wysokości 1000 franków miał takie samo znaczenie dla osoby zarabiającej 3000 franków miesięcznie, jak 100 000 franków dla kogoś z milionowymi dochodami.

Milioner na celowniku: Szczegóły rekordowego mandatu

Francuski biznesmen, którego nazwiska nie ujawniono, ale który znajduje się w gronie 300 najbogatszych osób w Szwajcarii z majątkiem szacowanym na kilkaset milionów franków, stał się żywym przykładem działania tego systemu. Został on przyłapany na przekroczeniu prędkości o 27 km/h w strefie ograniczonej do 50 km/h, jadąc 77 km/h w Lozannie. Sąd okręgu Vaud, biorąc pod uwagę jego imponujący majątek, wymierzył mu karę w wysokości 40 stawek dziennych po 2 tysiące franków każda. Łącznie dało to sumę 80 tysięcy franków szwajcarskich, co stanowi równowartość ponad 360 tysięcy złotych. Ta astronomiczna kwota odzwierciedla rygorystyczne podejście szwajcarskiego wymiaru sprawiedliwości do kwestii równości w ponoszeniu konsekwencji prawnych.

Haczyk w wyroku: Zawieszenie kary i natychmiastowa opłata

Kluczowym elementem wyroku, który budzi najwięcej pytań i zainteresowania, jest fakt, iż grzywna w wysokości 80 tysięcy franków została zawieszona na trzy lata. Oznacza to, iż francuski multimilioner będzie musiał zapłacić tę gigantyczną kwotę tylko wtedy, gdy w ciągu najbliższych trzech lat zostanie ponownie złapany na podobnym wykroczeniu drogowym. Jest to rodzaj kary warunkowej, mającej na celu silne zniechęcenie do ponownego łamania prawa. Oprócz zawieszonej grzywny, biznesmen, który podobno mieszka w Szwajcarii od około 20 lat, musiał uiścić natychmiastową grzywnę w wysokości 10 tysięcy franków (około 45 tysięcy złotych). Ta mniejsza, ale wciąż znacząca kwota, jest płatna od razu i stanowi realną konsekwencję wykroczenia, niezależnie od przyszłych zachowań.

Recydywa i podstawa prawna: Co mówi szwajcarskie prawo?

Co ciekawe, to nie pierwszy raz, gdy francuski multimilioner został ukarany za przekroczenie prędkości w Szwajcarii. Portal „24 Heures” donosi, iż osiem lat temu również przekroczył prędkość i został ukarany grzywną w wysokości 60 tysięcy franków (również w zawieszeniu) oraz karą pieniężną 10 tysięcy franków. Ten wzorzec zachowań podkreśla, jak szwajcarski system konsekwentnie stosuje swoje zasady, choćby wobec najbogatszych. Podstawą prawną do ustalania wysokości grzywny jest artykuł 34 szwajcarskiego kodeksu karnego. Przepis ten przewiduje, iż dzienna stawka, na podstawie której obliczana jest ostateczna grzywna, może wynosić od 30 do 3 tysięcy franków. Jej wysokość zależy od szczegółowej analizy sytuacji finansowej i osobistej sprawcy, w tym jego dochodów, majątku, stylu życia oraz zobowiązań alimentacyjnych. Sędzia każdorazowo analizuje te czynniki, aby ustalić sprawiedliwą i adekwatną do możliwości finansowych karę.

Co to oznacza dla kierowców? Praktyczne wnioski z systemu „sprawiedliwości”

Przypadek francuskiego milionera jest doskonałym przykładem tego, jak szwajcarski system prawny dąży do zapewnienia, iż kary finansowe mają realny wpływ na każdego obywatela, niezależnie od jego zamożności. Dla przeciętnego kierowcy w Szwajcarii oznacza to, iż choćby drobne wykroczenie, jeżeli jest popełnione przez osobę o wysokich dochodach, może skutkować znacznie wyższą grzywną niż dla kogoś o niższym statusie materialnym. System ten ma na celu przede wszystkim odstraszanie i podkreślanie, iż prawo jest równe dla wszystkich, a jego naruszenie zawsze będzie miało odczuwalne konsekwencje. To unikalne podejście do wymiaru sprawiedliwości finansowej sprawia, iż Szwajcaria wyróżnia się na tle innych krajów, oferując model, w którym bogactwo nie stanowi tarczy ochronnej przed dotkliwymi sankcjami prawnymi za wykroczenia.

More here:
Milioner dostał mandat 400 tys. zł. Jest haczyk, który pozwoli uniknąć płatności?

Idź do oryginalnego materiału