Milcząca większość: jak dziewięcioro radnych zablokowało przejęcie drogi ważnej dla setek mieszkańców

16 godzin temu

Podczas XXI Sesji Rady Gminy Gniezno doszło do jednej z najbardziej zaskakujących i nieprzejrzystych decyzji bieżącej kadencji. Uchwała dotycząca bezpłatnego przejęcia przez gminę działki drogowej nr 119/6 na osiedlu Porzeczkowym w Piekarach – kluczowej dla funkcjonowania mieszkańców jednego z największych nowych osiedli w gminie – została odrzucona stosunkiem głosów 9:5. I to bez ani jednego słowa wyjaśnienia.

Decyzja ta wywołała konsternację nie tylko wśród mieszkańców, których sprawa dotyczy bezpośrednio, ale także wśród radnych, którzy spodziewali się, iż uchwała – pozytywnie oceniona na posiedzeniach komisji – zostanie przyjęta bez wątpliwości. Sytuację szczegółowo opisała radna Agnieszka Rzempała-Chmielewska, relacjonując zarówno przebieg prac przygotowawczych, jak i samo głosowanie, które dla wielu było szokiem.

Droga, która od lat czekała na uporządkowanie

Osiedle Porzeczkowe w Piekarach jest jednym z największych obszarów zabudowy jednorodzinnej, które w ostatniej dekadzie powstały na terenie Gminy Gniezno. Przez wiele lat cała infrastruktura drogowa była tam własnością prywatną. Kolejne przejęcia dróg odbywały się etapowo:

  • 2018 r. – pierwsze przejęcie (uchwała LV/374/2018, kadencja poprzedniego wójta),

  • 2021 r. – przejęcie pozostałych dróg osiedlowych (uchwała XXXVI/272/2021),

  • 2024 r. – mieszkańcy składają wniosek o przekazanie ostatniej prywatnej drogi, działki nr 119/6.

Działka w kształcie litery „T” stanowi dojazd do szeregu sąsiednich nieruchomości. Ma powierzchnię 0,1593 ha i jej przejęcie pozwoliłoby domknąć cały proces komunalizacji infrastruktury drogowej na osiedlu. Wójt gminy uznała wniosek mieszkańców za zasadny, podkreślając, iż droga jest niezbędna dla zapewnienia prawidłowego dostępu do dróg publicznych oraz do planowania docelowego odwodnienia terenu.

Mieszkańcy – współwłaściciele: Tadeusz M., Michał M., Mateusz M., Daria O., Mariusz M., Jarosław M., Łukasz M. i Agnieszka M. – zgodzili się przekazać drogę nieodpłatnie, czego gminy zwykle wręcz oczekują od nowych osiedli.

Komisje: jednogłośne poparcie. Sesja: cisza i odrzucenie

Projekt uchwały trafił do radnych zgodnie z procedurą – 13 listopada, tydzień przed sesją. W dniach 17 i 18 listopada odbyły się komisje tematyczne. Na jednej z nich urzędnicy szczegółowo przeanalizowali projekt uchwały pod kątem kryteriów przejmowania dróg, które Rada sama wypracowała w poprzedniej kadencji:

  • liczba współwłaścicieli,

  • procent zabudowy,

  • czas istnienia osiedla,

  • termin i zasadność złożonego wniosku.

Przedstawiciele urzędu jednoznacznie stwierdzili, iż wniosek spełnia wszystkie kryteria i iż działka nr 119/6 jest ostatnią drogą prywatną na tym osiedlu – przejęcie miałoby charakter porządkujący. Na sesji nie padło ani jedno merytoryczne zastrzeżenie. Jedyną wypowiedzią dotyczącą dróg była uwaga radnej Wioletty Nawrockiej, odnosząca się jednak nie do Piekar, ale do Goślinowa. Nie było głosów przeciwnych, pytań, wątpliwości. Do momentu głosowania wydawało się, iż projekt przejdzie bez problemu.

Głosowanie, które zaskoczyło wszystkich

Ostatecznie jednak dziewięcioro radnych zagłosowało przeciw. Byli to:

  • Patryk Dobrzyński

  • Lech Tubacki

  • Iwona Modrzejewska

  • Joanna Wojtkowiak

  • Łukasz Ciesielski

  • Joanna Janiak

  • Stanisław Frątczak

  • Jakub Fryza

  • Ryszard Majewski

Żaden z wymienionych radnych nie zabrał głosu ani przed, ani po głosowaniu. Nie wyjaśniono powodów, nie wskazano alternatywy, nie zgłoszono zastrzeżeń, nie zaproponowano innych rozwiązań. Mieszkańcy – współwłaściciele drogi – do dziś nie znają przyczyny.

Radna Rzempała-Chmielewska zwróciła uwagę, iż jest to ta sama grupa radnych, która w maju 2024 roku zdecydowała o wykreśleniu środków na budowę oświetlenia na osiedlu Porzeczkowym z budżetu na rok 2024. Środki pojawiły się dopiero rok później, dzięki jej interwencjom i wnioskom. Etap II planowany na 2026 rok w budżecie się nie znalazł.

Radny – przedstawiciel całej gminy, czy tylko własnego okręgu?

To pytanie najmocniej wybrzmiało z komentarza radnej. Teoretycznie każdy radny ma reprezentować całą wspólnotę samorządową – nie tylko tych, którzy na niego głosowali. W praktyce jednak decyzje podejmowane na forum Rady często przypominają myślenie wyłącznie w kategoriach „mojego sołectwa”. Brak choćby minimalnego uzasadnienia głosu przeciw przejęciu drogi jest szczególnie niepokojący, bo to nie tylko decyzja o charakterze technicznym. To również sygnał dotyczący kierunku, w jakim zmierza sposób zarządzania infrastrukturą w jednej z największych gmin powiatu.

Radna Rzempała-Chmielewska mocno podkreśliła, iż w poprzedniej kadencji tzw. opozycja poparła 99,2% uchwał wójt gminy. Tymczasem 20 listopada to radni z komitetu wyborczego wójt Marii Suplickiej odrzucili dwie uchwały zgłoszone przez urząd. Pojawia się pytanie, czy nie doszło do powstania układu, w którym głosuje się przeciw „bo tak”, bez analizy skutków i bez poszanowania potrzeb mieszkańców.

Konsekwencje: opóźnienia, chaos i brak perspektyw

Odrzucenie uchwały nie oznacza tylko utrzymania status quo. To:

  • zamrożenie możliwości modernizacji drogi,

  • utrudnienie budowy systemów odwodnienia, które są dla Porzeczkowego kluczowe,

  • pogłębianie chaosu własnościowego,

  • brak możliwości ujęcia drogi w planach inwestycyjnych,

  • niepewność dla obecnych i przyszłych mieszkańców.

Działka nr 119/6 jest fragmentem sieci drogowej, której przebieg – jak wskazują mapy – ma centralne znaczenie dla logistyki całego osiedla.

Czy samorząd lokalny dryfuje w kierunku „myślenia stadnego”?

Radna kończy swoją analizę pytaniami, które wykraczają poza Piekary:

  • Czy lokalne samorządy muszą stawać się areną personalnych gier i lojalnościowych układów?

  • Czy radni potrafią jeszcze samodzielnie argumentować swoje decyzje?

  • Czy mieszkańcy mogą liczyć na przejrzystość i racjonalność działań swoich reprezentantów?

Brak odpowiedzi ze strony dziewięciu radnych tylko wzmacnia wrażenie, iż lokalna polityka zaczyna odklejać się od realnych potrzeb mieszkańców. A sprawy tak podstawowe jak droga dojazdowa – infrastruktura codzienna, niefinansowana przecież z prywatnych pieniędzy radnych – stają się zakładnikiem niejasnych relacji.

CDN.

Sprawa będzie powracać – to pewne. Mieszkańcy osiedla Porzeczkowego zapowiadają, iż zamierzają domagać się wyjaśnień i ponownego rozpatrzenia sprawy. Wójt gminy, która w obecnej kadencji może pełnić funkcję do 2029 roku, będzie musiała odnieść się do rosnących oczekiwań związanych z jasnością procedur i logiką inwestycji. A radni – czy tego chcą, czy nie – będą musieli w końcu wyjaśnić swój listopadowy głos.

Jak wyglądać będą dalsze fragmenty tej historii? O tym w kolejnych materiałach.

Idź do oryginalnego materiału