Gdy tylko tzw. uśmiechnięta koalicja przejęła rządy w kraju, deklarowała przeprowadzenie stosownych zmian w prawie, aby „ucywilizować” podejście do migracji przy zachowaniu pełnego bezpieczeństwa kraju. W wykazie prac legislacyjnych rządu znalazł się projekt ustawy o cudzoziemcach. A ten już na etapie założeń zawiera niebezpieczne zapisy. – Dokumenty, które trafiają do polskiej legislacji, są w dużej mierze wynikiem ustaleń unijnych urzędników, a Polska jest tylko ich wykonawcą. Komisja Europejska ma swój plan, który konsekwentnie realizuje, a my musimy się dostosować – mówi „Naszemu Dziennikowi” Andrzej Maciejewski, politolog.