Mieszkańcy ul. Skalnej w Nowym Sączu chcą bezpiecznego dojazdu. Miasto odmawia, bo droga „jest prywatna”

7 godzin temu

Mieszkańcy ulic Skalnej, Podbielowskiej i okolicznych terenów po raz kolejny alarmują: wąski odcinek drogi między ulicą Zyndrama a Skalną to poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa – zarówno pieszych, jak i kierowców. Sprawą zajmują się Zarząd Osiedla Dąbrówka oraz radny miejski Michał Kądziołka. Efekty? Na razie miasto rozkłada ręce, tłumacząc się brakiem środków i faktem, iż droga ma status „prywatnej”.

Wąski łącznik, który może kosztować życie

Jak pisze w swoim piśmie mieszkaniec ulicy Skalnej Andrzej Owsianka, problem dotyczy zwężonego odcinka łącznika między ulicą Zyndrama a skrzyżowaniem Skalnej i Podbielowskiej. – W tym miejscu duży wóz strażacki miałby trudność z przejazdem, a korzysta z niego ponad 60 budynków mieszkalnych. Dalej wydawane są pozwolenia na budowę, mimo iż przejazd jest niebezpieczny – alarmuje mieszkaniec. Zwraca też uwagę, iż nawierzchnia została wykonana przez miasto około 30 lat temu, a droga przez dekady była utrzymywana przez miejskie służby.

Interpelacja radnego, odpowiedź prezydenta i… impas

Radny Michał Kądziołka, reagując na kolejne apele mieszkańców, ponownie skierował interpelację do prezydenta Ludomira Handzla. Zapytał m.in. o działania urzędników od sierpnia 2024 roku w zakresie regulacji stanu prawnego wspomnianego odcinka oraz ewentualne rozważania nad jego przejęciem przez zasiedzenie. W interpelacji zaznaczył, iż miasto przez lata faktycznie zarządzało drogą, co może podważać argument o jej wyłącznie prywatnym charakterze.

Odpowiedź, jaką otrzymał radny, jest lakoniczna: „wskazany przez Pana odcinek jest prywatną drogą wewnętrzną” – czytamy w piśmie z Urzędu Miasta. Dodano, iż „wykonanie drogi publicznej wymaga opracowania dokumentacji, pozyskania gruntów i środków na roboty budowlane”, których w tej chwili brak.

Zarząd Osiedla: potrzebna pilna interwencja

Zarząd Osiedla Dąbrówka, na czele z Michałem Kądziołką jako przewodniczącym, wprost apeluje o interwencję i konsultacje. W piśmie mieszkańcy wskazują, iż sytuacja budzi poczucie zagrożenia i generuje konflikty sąsiedzkie. – Jedna z rodzin ustawia słupki i przesuwa ogrodzenie, zawężając przejazd o metr. Miasto może odśnieżać, ale nie może naprawiać nawierzchni – to absurd! – podkreślają.

Miasto powinno działać? Mieszkańcy nie odpuszczają

Mieszkańcy oraz przedstawiciele Zarządu Osiedla podnoszą również możliwość uregulowania sprawy poprzez zasiedzenie, skoro przez lata droga była zarządzana i utrzymywana przez miasto. Na razie jednak nie ma deklaracji, iż władze miasta rozważają takie rozwiązanie.

Czy do uregulowania tej sytuacji dojdzie przed tragedią? Mieszkańcy i radni apelują o zdecydowane działania i oczekują, iż bezpieczeństwo ludzi zostanie potraktowane priorytetowo. Sprawa pozostaje otwarta – a my będziemy do niej wracać.

Idź do oryginalnego materiału