Międzypokoleniowa potańcówka w gminie Długołęka

1 miesiąc temu

To już druga z trzech zaplanowanych w tym roku gminnych potańcówek międzypokoleniowych.

— Dziś seniorzy wychodzą z domu. Widać, iż chcą się spotykać, więc się spotykają. To przynosi mi tylko radość, jako wójtowi gminy Długołęka, iż mamy tak wspaniałych seniorów. Serdecznie ich pozdrawiam i cieszę się, iż mogę być razem z nimi, spotkać się, porozmawiać i też trochę się pobawić mówi Wojciech Błoński, wójt gminy Długołęka.

Pomysł na zorganizowanie potańcówki dla mieszkańców gminy powstał na Balu Seniora. Jak wyjaśnia naszej redakcji Danuta Maliga, przewodnicząca Rady Seniorów, jej głównym celem jest integracja mieszkańców i zachęcenie seniorów do wyjścia z domu.

— Bardzo miło jest, gdy wszyscy są razem, od najmłodszych do najstarszych. Chodzi o to, abyśmy wspólnie czerpali euforia i siłę z tej zabawy —mówi Danuta Maliga, przewodnicząca Rady Seniorów gminy Długołęka.

Potańcówki międzypokoleniowe cieszą się coraz większą popularnością, i to nie tylko w dużych miastach.

— Bardzo się cieszymy, iż poprzez taką formę integracji coraz więcej osób spędza czas z nami. Nastąpiła świetna mobilizacja – mamy tutaj Radę Sołecką, Radę Seniorów, Ludzi Dobrej Woli. Wszyscy, którzy angażują się w życie społeczne, są dzisiaj obecni, i mam nadzieję, iż pobijemy rekord frekwencji. Obiekt przy ul. Leśnej w Kiełczowie będzie dzisiaj do 22:00 tętnił życiem, muzyką i ogromną jednością —mówi Piotr Duszeńko, sołtys Kiełczowa.

Swojego zadowolenia z takiej formy aktywnego spędzania czasu nie kryją jej uczestnicy.

— Bardzo lubię śpiew i taniec, mimo iż prawie nie mam dwóch nóg podzieliła się Helena, uczestniczka międzypokoleniowej potańcówki w Kiełczowie.

— Chciałabym, żeby wszyscy wychodzili, tańczyli i ruszali się, bo to jest dla zdrowia —mówi Basia, uczestniczka międzypokoleniowej potańcówki w Kiełczowie.

— Wystarczająco dobrze tańczę mówi Zdzisław, uczestnik międzypokoleniowej potańcówki w Kiełczowie.

— Dlatego pan bierze udział w tych potańcówkach? — pyta reporterka.

— Tak, żeby się uczyć odpowiada Zdzisław.

— Czy chodzi tu tylko o taniec? dopytuje reporterka.

— Nie, o przyjemność bycia z ludźmi podkreśla Zdzisław.

Regulamin uczestnictwa we wspólnej zabawie był prosty: wystarczyło przyjechać na potańcówkę, najlepiej zabrać ze sobą znajomych i dobrze się bawić.

— Ważne jest, abyśmy się integrowali i spotykali, bo w dzisiejszych czasach to bardzo potrzebne podkreśla Wojciech Błoński, wójt gminy Długołęka.

Tym razem dobra wspólna zabawa miała również wymiar charytatywny.

— Oprócz tego, iż będziemy wszyscy bawić się do 22:00, zbieramy również środki na leczenie Igora Madeja, młodego mieszkańca Kiełczowa — informuje Piotr Duszeńko, sołtys Kiełczowa.

Jak powiedziała nam mama Igora, koszt czekającej chłopca operacji wynosi 7 mln zł, a w Polsce nie ma możliwości jej przeprowadzenia.

— Igor wymaga bardzo skomplikowanej operacji w Stanach Zjednoczonych. Ma całkowicie niedrożną lewą tętnicę płucną, przez co to płuco nie działa prawidłowo, a prawa tętnica jest bardzo zwężona. To stanowi dla niego duże zagrożenie mówi Monika Madej, mama 14-letniego Igora.

14letni Igor ma tylko jedno marzenie:

— Marzę o tym, żeby operacja była już za mną, bo umożliwi mi to powrót do tego, co kocham – do jazdy na hulajnodze i rowerze dzieli się Igor Madej, 14-letni chłopiec wymagający operacji.

Wydarzenie to pokazało, iż wspólna zabawa i integracja to nie tylko świetna rozrywka, ale także sposób na budowanie więzi i wzajemne wsparcie.

— Idziemy do przodu. Wiek nie jest ważny, ważne jest to, jak się czujemy. Myślimy już o przyszłym roku, pojawiła się propozycja, aby na terenie gminy Długołęka zorganizować takie potańcówki w 11 miejscowościach —dodaje Danuta Maliga, przewodnicząca Rady Seniorów gminy Długołęka.

Idź do oryginalnego materiału