Zainteresowanie wielkim marszem przeciwko PiS jest tak ogromne, iż metro, które zwykle sprawnie przewozi w Warszawie pasażerów, zostało w zasadzie sparaliżowane. Ludzie nie mogą wsiąść już na pierwszych stacjach, bo wagoniki przyjeżdżają wypełnione po brzegi. Na stacjach metrach utworzyły się ogromne kolejki a na peronach czekają tłumy.
Takiego poruszenia nie było w Polsce od 1989 roku. Wielki marsz, zwołany przez liderów opozycji, zgromadzi prawdopodobnie kilkaset tysięcy osób. Drogi dojazdowe do miejsca startu marszu, czyli placu na Rozdrożu w Warszawie, są bardzo trudno przejezdne. Autobusy i tramwaje wypchane po brzegi a ludzie ciągle czekają.
Najtrudniejsza sytuacja panuje w metrze – czegoś takiego w historii Warszawy jeszcze nie było. Metro zostało dosłownie sparaliżowane a na stacjach początkowych wagony już są pełne – relacjonują uczestnicy marszu, którzy próbują dostać się do centrum miasta.
Tymczasem według naszych informatorów Jarosław Kaczyński uciekł z Warszawy i przebywa w jednym z ośrodków służb specjalnych, pilnie strzeżony przez ochronę i funkcjonariuszy.
Takiej sytuacji w Warszawie jeszcze nie było.