Merz w Warszawie: Francji zaoferował dużo, Polsce niewiele

2 godzin temu
Zdjęcie: https://www.euractiv.pl/section/polityka-wewnetrzna-ue/news/merz-w-warszawie-francji-zaoferowal-duzo-polsce-niewiele/


Friedrich Merz rozpoczął swoją kadencję od wczorajszych wizyt we Francji i Polsce, co według ekspertów ma na celu ożywienie dawno uśpionej inicjatywy Trójkąta Weimarskiego. Jasne jest jednak, który z tych dwóch państw jest priorytetem dla nowego kanclerza Niemiec.

Po „falstarcie” swojej kadencji, gdy w pierwszym głosowaniu w Bundestagu nie udało mu się uzyskać większości, Friedrich Merz w Paryżu obiecał powołanie wraz z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem wspólnej Rady ds. Obrony. W Warszawie pozwolił sobie natomiast jedynie na ogólnikowe zobowiązanie do rozbudowy połączeń kolejowych z Polską.

– Ważne było dla mnie, aby tego samego dnia najpierw być w Paryżu, a potem w Warszawie – powiedział Merz podczas wspólnej konferencji z premierem Donaldem Tuskiem.

Powołany przez 30 laty Trójkąt Weimarski w ostatnich latach stracił na znaczeniu wraz z narastającymi napięciami między rządami w Warszawie i Berlinie.

Merz od dawna obiecywał pracować nad naprawą stosunków z wschodnim sąsiadem Niemiec. Za jego poprzednika, Olafa Scholza, polsko-niemieckie stosunki pogorszyły się w na wielu polach: od dostaw energii po reparacje za II wojnę światową.

Pomimo symbolicznego znaczenia wizyty w Warszawie w pierwszym dniu urzędowania, kilka wskazywało na to, iż Merz chce dokonać w polskiej stolicy jakiegoś przełomu.

Kolej na kolej

Ze swojej strony nowy niemiecki kanclerz obiecał szybką budowę w Berlinie pomnika ofiar hitlerowskiej agresji, a także połączenia w ramach Kolei Dużych Prędkości między Berlinem a Warszawą.

– Polska jest naszym dużym sąsiadem na wschodzie, dlatego uzgodniliśmy, iż chcemy pogłębić naszą współpracę w najbliższych latach. Chcemy też wspólnie inwestować w przyszłość i infrastrukturę naszych państw – podkreślił Merz.

– W naszej umowie koalicyjnej rządu federalnego uzgodniliśmy, iż infrastrukturę komunikacyjną na wschód, rozbudujemy tak samo jak w kierunku zachodnim. Chcemy szybkich pociągów do Szczecina, Poznania, Warszawy, tak jak możemy korzystać z nich do Brukseli – oznajmił.

Czas podróży pociągiem PKP Intercity między Berlinem a Warszawą wynosi około sześciu godzin na trasie 600 kilometrów, a usprawnienie infrastruktury transportowej jest priorytetem dla obu państw i dla mobilności wojskowej NATO.

– Cieszę się, iż wystarczyło nam dzisiaj pięć minut, by powiedzieć sobie, iż Kolej Dużych Prędkości powinna łączyć nasze kraje i szerzej – Europę i iż do tego potrzebujemy wspólnych inwestycji – stwierdził Tusk.

Podkreślił też, iż rezultaty działań Trójkąta Weimarskiego były dotychczas skromne i często zależały od stanu odpowiednich stosunków dwustronnych.

Zadeklarował, iż obie strony będą dążyć do zacieśnienia współpracy w zakresie bezpieczeństwa, infrastruktury, a także włączenia Wielkiej Brytanii do czteroosobowego partnerstwa.

– Jestem przekonany o tym – jako weteran tych prac polsko-niemiecko-francuskich – iż przyszłość Europy naprawdę w dużym stopniu zależy od tego, jak będzie pracował ten Trójkąt Weimarski – zaznaczył Tusk.

Imigracja wciąż kością niezgody

Ciepłe słowa nie ukryły jednak, jak wiele wciąż dzieli Polskę i Niemcy. Atmosfera nieco się popsuła, gdy rozmowa przeszła na temat imigracji. Od października 2023 roku obowiązują kontrole na polsko-niemieckiej granicy, które są kością niezgody między oboma rządami.

– Nieraz już o tym już rozmawialiśmy. Ten temat wywołuje uzasadnione emocje, lęki, a także wpływa bezpośrednio na losy politycznie nie tylko Niemiec i Polski, ale też całej Europy – przyznał szef polskiego rządu.

Merz zapowiedział, iż Niemcy będą współpracować z Polską nad rozwiązaniem prowadzącym do „wspólnego celu, jakim jest drastyczne obniżenie nielegalnej migracji”.

– Jestem bardzo zadowolony z tego, iż szukamy wspólnie rozwiązań, rozwiązań symetrycznych, europejskich. Naszą troską (…) powinno być utrzymanie Schengen. Rozumiem potrzeby wzmocnionej kontroli, ale ta wzmocniona kontrola powinna być dedykowana przede wszystkim zewnętrznym granicom Unii Europejskiej – ocenił Tusk.

Jednocześnie niemiecki rząd ogłosił wczoraj, iż zaostrzy kontrole graniczne, aby zawracać nielegalnych migrantów na granicach kraju, co w dużej mierze dotknie Polskę i Austrię. Polska nie będzie z tego kroku zadowolona, tym bardziej, iż ma on miejsce w środku napiętej kampanii wyborczej.

Chociaż Tusk i Merz zgodzili się, iż ochrona polskich granic z Białorusią i Rosją jest wspólnym zadaniem, Tusk podkreślił, iż „cały ciężar odpowiedzialności za ochronę tej granicy” spoczywa na Warszawie.

Innym punktem spornym jest to, iż rząd Tuska poprosił Berlin o przedłużenie rozmieszczenia systemów Patriot, które chronią lotnisko w Rzeszowie – najważniejszy polski węzeł logistyczny wykorzystywany do transportu pomocy dla Ukrainy – do końca roku.

– Obecność żołnierzy, infrastruktury, także obrony powietrznej nie tylko polskiej i niemieckiej, ale także innych państw, leży w interesie Ukrainy i całej Europy. Dlatego zwróciłem się z propozycją do pana kanclerza, aby strona niemiecka przemyślała przedłużenie obecności Patriotów niemieckich w Rzeszowie do końca roku – powiedział polski premier.

Idź do oryginalnego materiału